Sven Hassel to, zaraz obok “Leona Kesslera”, jeden z najbardziej znanych w Polsce autorów książek pseudohistorycznych opowiadających o II wojnie światowej. Część naszych Czytelników kojarzy zapewne film „Karna kompania”, zrealizowany na podstawie jednej z jego książek. Tym razem autor przenosi nas do Włoch, gdzie członkowie Pułku Pancernego Służby Specjalnej walczą desperacko o utrzymanie Linii Gustawa.

„Monte Cassino” to niewielka, 360-stronicowa książeczka. Lekturę radziłbym zacząć jednak od strony 348, gdzie znajdują się wyjaśnienia wydawcy, który zaczyna swój wpis zdaniem: „Niniejsza książka jest dziełem fikcji literackiej (…)”. Hassel (czy, jak chcą niektórzy, Børge Villy Redsted Pedersen1) traktuje całą II wojnę światową jako luźne tło dla swoich postaci. Nie przejmuje się jakimikolwiek datami, danymi historycznymi czy technicznymi, mieszając wszystko i dowolnie zmieniając2. Dla autora, niezależnie od miejsca i czasu akcji (teoretycznie książka obejmuje okres od desantu pod Anzio do końca bitwy o Monte Cassino) najważniejszy jest schemat: rzeźnia – dom publiczny – rzeźnia – dom publiczny itd.

Nie liczy się dla niego kreowanie postaci czy chociażby głębsze przemyślenie ich działań. Chciał ukazać stado praktycznie bezmózgich morderców kierowanych pierwotnymi instynktami i to niewątpliwie mu się udało. Problem w tym, że po drodze oderwał się praktycznie w stu procentach od całego „świata”, w którym miały działać jego postacie. Nie można tu nawet mówić o próbie ukazania zezwierzęcenia wywołanego wojną czy też moralizatorskim przedstawieniu okropności pola bitwy. Główne postacie mają być najwredniejszymi osobistościami w promieniu stu kilometrów – i takimi są, niezależnie od tego, czy to ma jakikolwiek sens, czy nie. Gdyby z energii spożytkowanej na tworzenie swej „drużyny ”autor poświęcił choć 10% na urealnienie ich działań i postaci, lektura byłaby znacznie przyjemniejsza. Bez tych działań cała książka, w mojej opinii, ląduje zdecydowanie poniżej książek spod znaku Kesslera i jest w zasadzie przeznaczona tylko dla zagorzałych wielbicieli tego autora.