Kiedy po raz pierwszy obejrzałem jeden z filmów o agencie 007 – a było to już jakiś czas temu – pomyślałem sobie: „Taki gość musi mieć fajne życie”. Poważne problemy zaczynają się pojawiać na przykład, gdy jesteśmy sprzedawcą w kiosku Ruchu. Z tego też powodu warto czasem dostarczyć sobie sporą dawkę adrenaliny, która pozwoli nam urozmaicić codzienność. Jednym pomaga układanie domków z kart w wietrzną pogodę, inni natomiast potrzebują czegoś znacznie bardziej ekscytującego, czegoś co pozwoli podnieść ciśnienie krwi płynącej w żyłach i dostarczyć niespotykanych wrażeń. Tym czymś może być na przykład podjęcie zawodu szpiega. Nie może to być szpieg byle jaki. Źle dobrane miejsce pracy może być czasem powodem wielu frustracji, dlatego też warto wcześniej dowiedzieć się, czy będziemy mieli nienormowany czas pracy, ubezpieczenie zdrowotne, a przede wszystkim, czy w pobliżu będzie znajdowało się dostatecznie wiele kobiet, które w razie czego będą nam służyły pomocną dłonią.
Jeżeli jednak nie planujecie w najbliższym czasie podjęcia pracy w służbach specjalnych, polecam Wam lekturę „Odwagi i goryczy”. Autorem wspomnianej książki jest Mark Ryan – brytyjski dziennikarz i autor trzech innych publikacji, który zafascynowany postacią byłego duńskiego agenta pracującego na zleceniach brytyjskiego wywiadu, postanowił odnaleźć go i przeprowadzić z nim wywiad. Udało mu się, jednak nie bez pewnych problemów. Podobno przy pierwszym spotkaniu Thomas Sneum przywitał Ryana z bronią w ręku. Nawet po tylu latach nie można być pewnym, czy ktoś nie chce jego śmierci. Ryan okazał się na tyle dobrym dziennikarzem, że rozmówca w końcu całkowicie się przed nim otworzył, Sneum był natomiast na tyle dobrym rozmówcą, że opowiedział mu o swojej pracy z najdrobniejszymi szczegółami. Niezliczona ilość informacji zebrana podczas setek godzin rozmów, na które poświęcono kilka lat, pozwoliły na stworzenie tej oto książki. Jak wspomina sam autor, szybko zdążył zaprzyjaźnić się z byłym agentem i w podziękowaniach znajdujących się na końcu książki daje wyraz sympatii do duńskiego agenta.
Od samego początku możemy domyślać się, że mamy do czynienia z postacią co najmniej niezwykłą. Dowiadujemy się kilku faktów pochodzących z dzieciństwa Sneuma, później przychodzi czas na opisanie jego kariery wojskowej i w końcu pierwszych kroków w zawodzie szpiega. Trochę trudno uwierzyć w zapewnienia autora dotyczące tego, jak bardzo Thomas Sneum musiał ryzykować zostając szpiegiem na usługach aliantów. Trudno z tego względu, że kilka stron dalej dowiadujemy się, iż co prawda Dania była okupowana przez Niemców, jednak na nieporównywalnie lepszych warunkach niż pozostałe kraje europejskie. I tak na przykład Sneum jako pilot myśliwców często spotykał się w barach z niemieckimi oficerami, co zaowocowało wydaniem mu pozwolenia na posiadanie broni, a nawet propozycją służenia w Luftwaffe.
Forma książki jest dosyć ciekawa. Przypomina raczej wywiad rzekę niż tradycyjną biografię, dzięki czemu czyta się ją z większą przyjemnością. Według mnie znacznie lepiej można odczuć atmosferę panującą w danej sytuacji jeżeli wykorzystano w nich – raz bardziej a raz mniej obszerne – dialogi. Jedyne, co możemy zrobić, to domyślać się, czy wszystkie one zostały tak dobrze zapamiętane przez Tommy’ego Sneuma, czy też poniosła go wyobraźnia. „Odwagę i gorycz” czyta się bardzo przyjemnie; nawet jeżeli akcja traci trochę tempo, to tylko po to, aby za moment nagle przyśpieszyć.
Dodatkowo smaku dodaje nadal otwarta kwestia tego, czy Sneum pozostał do końca wojny wierny swoim pracodawcom z Wielkiej Brytanii. Dostajemy co prawda od autora i od samego bohatera pewne wskazówki, jednakże są one dwuznaczne i nie pomagają w znaczący sposób dociec prawdy. Uważam, że z czystym sumieniem mogę polecić książkę nie tylko znawcom tematu, ale też wszystkim pasjonatom historii w stylu Jamesa Bonda. Miłośnicy sensacji również nie będą się nudzić, pod warunkiem, że zachowają pewną dozę sceptycyzmu.
Wydawnictwo Dolnośląskie wykonało w przypadku „Odwagi i goryczy” dobrą robotę. Podczas lektury nie natkniemy się na większe błędy w druku, a tłumaczenie nie nastręcza problemów w odbiorze treści. Na pochwałę zasługuje też papier, na którym wydrukowano książkę. Okładka jest przyjemna w dotyku, co sprawia, że książka dobrze leży w ręce podczas czytania, a przede wszystkim wprowadza już od samego początku w klimat intryg szpiegowskich okresu II wojny światowej.
Jeżeli oczekujecie po tej książce ciekawej historii z wartką akcją to dobrze trafiliście. „Odwaga i gorycz” to książka od początku do końca fascynująca. Opis ucieczki Thomasa Sneuma z Danii w starym samolocie Hornet Moth może, podobnie jak kilka innych historii z życia duńskiego szpiega, wydać się Czytelnikowi nieprawdopodobny, jeśli jednak wierzyć zapewnieniom Marka Ryana, wszystko jest zgodne z prawdą i zostało potwierdzone przez osoby, które współpracowały a duńskim szpiegiem. Po zakończeniu lektury śmiało można zastanawiać czy, aby Thomas Sneum nie był pierwowzorem Jamesa Bonda.
Autor: Mark Ryan
Tytuł: Odwaga i gorycz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania: 2009
Oprawa: miękka
Liczba stron: 459
ISBN: 978-83-245-8842-8