Zwyczajna kontrola paszportowa na lotnisku Heathrow staje się początkiem złożonej, międzynarodowej rozgrywki, której stawką jest los zachodniej cywilizacji. Sean Dillon zatrzymuje Caspara Rashida, Anglika należącego do plemienia Beduinów. Okazuje się, że jego córka, trzynastoletnia Sara, została uprowadzona przez własnego dziadka i wywieziona do Bagdadu, gdzie ma zostać poślubiona człowiekowi zwanemu „Młotem Boga”, jednemu z najniebezpieczniejszych islamskich terrorystów. Agent wywiadu operacyjnego postanawia pomóc mężczyźnie, ale jego decyzja nie jest bynajmniej bezinteresowna, w misji ratunkowej widzi szanse na wyrównanie własnych porachunków z przeszłości. Dillon nie zdaje sobie jednak sprawy, że wybór ten doprowadzi do starcia z islamskimi ekstremistami, rosyjskimi szpiegami i gangsterskim półświatkiem, może się też okazać, że nie wyjdzie z tego żywy. Rozpoczyna się zabawa w kotka i myszkę, w której ogromny udział będą mieli Brytyjczycy, Amerykanie, Rosjanie i muzułmanie, a poszczególni gracze nie zawsze będą po właściwej stronie barykady. Przemoc, zakulisowe działania, strzelaniny, liczne potyczki i walka wywiadów, trup ściele się gęsto, krew leje strumieniami, a świat wkrótce może stanąć w obliczu prawdziwego kryzysu.
Jack Higgins to uznany pisarz amerykański, który specjalizuje się powieściach sensacyjno-przygodowych. „Zabójcza ziemia” to czternaste już spotkanie z byłym członkiem IRA, obecnie pracującym na wywiadu brytyjskiego Seanem Dillonem i bynajmniej nie ostatnie – na polską premierę czekają jeszcze cztery książki. Autor, prawdziwy mistrz thrillerów politycznych, znany jest z tego, że w umiejętny i spójny sposób łączy fikcję z prawdą historyczną. W jego twórczości łatwo zauważyć liczne odniesienia do autentycznych wydarzeń czy postaci, a każda jego książka jest napisana tak, by przeciwnicy, którzy stają na drodze jego bohaterów, byli związani z autentycznymi grupami ludzi czy organizacjami, które w jakiś sposób zagrażają pokojowi na świecie. W tym przypadku mamy islamskich terrorystów i Al-Kaidę.
Nowa książka Higginsa to napisana barwnym językiem powieść z wartką akcją i ciekawie skonstruowaną intrygą. Fabuła ma kilka naprawdę dobrze umiejscowionych punktów zwrotnych i chwile, w których nabiera rozpędu, pojawia się napięcie, które nie odstępuje nas ani na krok oraz aura niepokoju i zagrożenia. Choć książka momentami jest przewidywalna, Czytelnik do samego końca nie może być pewny, co się wydarzy dalej, jak autor rozwiąże poszczególne wątki fabularne i jak wszystko się zakończy.
Kreacja bohaterów zasługuje na pochwałę, są dobrze skonstruowani i mają wpływ na to, co się dzieje, nie są biernymi obserwatorami, co dobrze widać w ich zachowaniu i słowach. Higgins nie rozróżnia czerni i bieli, wszystko ma u niego różne odcienia szarości. Na uwagę zasługują główny bohater, Sean Dillon, i jego partner Billy. Zimnokrwiści zabójcy, którzy zdają sobie sprawę z tego, kim są i co potrafią, wykorzystują wrodzony spryt i inteligencję oraz nabyte umiejętności przeciw tym, którzy zagrażają ich państwu,. Obaj agenci to idealny przykład wzorowego pracownika, robią to, czego oczekują od nich przełożeni, i to bez zadawania zbędnych pytań.
„Zabójcza ziemia” to powieść, którą czyta się szybko i co ważne – przyjemnie, czas z nią spędzony na pewno nie będzie zmarnowany. Książka Higginsa to po prostu przyzwoita pozycja, po którą naprawdę warto sięgnąć.