Każdy, kto nawet średnio orientuje się w historii Europy i świata na przestrzeni wieków od średniowiecza do czasów współczesnych, z pewnością czytał o najbardziej przełomowych wydarzeniach. Wynalezienie druku przez Johannesa Gutenberga i rewolucja z tym związana, reformacja, wojna trzydziestoletnia, istnienie porządku powiedeńskiego w XIX wieku, pierwsza epoka globalizacji, a potem pierwsza wojna światowa to tylko niektóre z punktów zwrotnych historii całego świata. Można powiedzieć, że o tych wydarzeniach napisano już wszystko, że badano je pod każdym kątem i poddano wielowątkowej ocenie. Książka Nialla Fergusona może powiedzieć coś zupełnie przeciwnego. Ma ona być nowym otwarciem i przyczynkiem do dyskusji nad pojmowaniem naszej historii i praw nią rządzących.
Każdy rozdział, z wyjątkiem pierwszego (nie w całości) i ostatniego, traktuje o konkretnych wydarzeniach interpretowanych z punktu widzenia hierarchii (ratusza rozumianego jako państwo) i sieci (rozumianej jako rynek, epokowe prądy umysłowe lub wszelkie podmioty niepaństwowe). Autor sięga jednak jeszcze głębiej do spraw migracji, religii i zarazy, które były sieciami trudnymi do opanowania i zagrożeniem dla hierarchii. Religia zaś – w szczególności islam i chrześcijaństwo – przyczyniła się do powstania i umocnienia hierarchii, tworząc Bizancjum i Kalifat Bagdadzki. Znalazło się również wiele miejsca dla cywilizacji chińskiej i epoki odkryć geograficznych, spotkania cywilizacji europejskiej i chińskiej.
Hierarchie i sieci rywalizują i wzajemnie się zwalczają, zaś poszczególne okresy historyczne cechują się dominacją jednych albo drugich, ze wskazaniem raczej na te pierwsze. Ferguson opisuje sieci jako zagrożenie dla istnienia hierarchii, którym może grozić dezorganizacja prowadząca do wyłonienia się kolejnego porządku, mogącego stać się kolejną hierarchią.
Wystarczy przypomnieć, że Liga Dążących do Doskonałości – bo tak brzmiała oficjalna nazwa Zakonu Iluminatów – powstała w 1781 roku i niemal od razu uznano ją za zagrożenia dla ówczesnego porządku monarchistycznego w Europie. Skutkowało to wydaniem trzech edyktów rządu Bawarii, które w praktyce zakazały działalności iluminatów. Jednak według Fergusona istnienie sieci iluminatów było pierwszym większym rzuceniem wyzwania istniejącemu porządkowi, innymi słowy: hierarchiom. Walka sieci i hierarchii przejawia się również w historii wojen religijnych w latach 1524–1648, zakończonych podpisaniem traktatów pokojowych w Münsterze i Osnabrücku, sankcjonujących ponowne dojście do głosu hierarchii. Z kolei wojny religijne spowodowane zostały przez rozszerzenie wpływów odłamów chrześcijaństwa, w szczególności protestantyzmu, które było możliwe dzięki rozwojowi druku i w konsekwencji łatwej dostępności (i znacznie mniejszej cenie) książki.
W rozdziale „Listy i loże” Ferguson opisuje głównie sieci Oświecenia, badając między innymi korespondencję Jeana-Jacques’a Rousseau, Woltera, Jeana-Baptiste’a d’Alemberta, koncentrując się na zasięgu ich oddziaływania. Uwagę poświęcił też sieciom rewolucji (w tym lożom masońskim) – politycznych i ekonomicznych XVIII wieku – które rzucały wyzwania ustalonemu porządkowi monarchicznemu. Jak się okazało później, był to jedynie epizod, gdyż w 1815 roku do głosu znów doszły monarchie, ustalając nowy ład międzynarodowy w Wiedniu. Nowy był jednak tylko z nazwy, a tak naprawdę restaurował stary porządek i dawał supremację hierarchii. Ten elastyczny porządek cały czas poddawany był wyzwaniom ze strony międzynarodowych sieci handlowych, migracyjnych, inwestycyjnych i informacyjnych.
W dalszej części możemy zgłębić wiedzę na temat rodu Rotschildów, dokonujących koncentracji kapitału finansowego i rozwijających niebywałą sieć kurierską zdolną do szybkiego przekazywania informacji, oraz sieci przemysłowych i ich wpływu na brytyjską gospodarkę. Sporą część książki Autor poświęca Imperium Brytyjskiemu i budowaniu potęgi, a jednocześnie zachwyca się fenomenem państwa minimalnego w zakresie kontroli ogromnych przestrzeni i ludności przez stosunkowo niewielką liczbę urzędników i żołnierzy. Skuteczna kontrola nad imperium mogła być wdrażana dzięki zdobyczom nauki i techniki, a także rewolucji przemysłowej i jej eksportowi do kolonii.
Względny spokój w Europie – okres ładu powiedeńskiego – kontrastuje z burzliwym czasem w imperium chińskim dynastii Qing, w szczególności powstaniem tajpingów i wojną domową w latach 1850–1865, która zasługuje na miano największego światowego konfliktu XIX wieku. Wskutek działań wojennych mogło zginąć nawet 70 milionów ludzi. Autor nie omieszkał zahaczyć o epidemię bolszewicka: przejęcie władzy przez Lenina, tłamszenie ludności Związku Sowieckiego i filary stalinowskiego systemu władzy. Łączy się to dobrze ze sprawą późniejszej „piątki z Cambridge” (a faktycznie dziewiątki szpiegów), jej szkodliwości dla aliantów, a także relacji między członkami tej grupy.
Ponadto Czytelnik może być zainteresowany ciekawym opisem walk na Borneo w latach 1948–1949, w których udział brali Brytyjczycy dowodzeni przez Waltera Colyeara Walkera. Generał stał na czele Jungle Warfare School (Szkoła Walki w Dżungli) w Kota Tinggi. W tym rozdziale znajdujemy odpowiedź, dlaczego Brytyjczycy wygrali walkę na Borneo i lepiej rozumieli sens walki o serca i umysły lokalnej społeczności niż niemal dwadzieścia lat później Amerykanie walczący w Wietnamie.
Powyższe rozważania nie wyczerpują jednak kwestii poruszonych przez Autora. Ciekawej analizie poddana została sprawa „dyplomacji wahadłowej” Henry’ego Kissingera. Co więcej, Ferguson odniósł się do wydarzeń z końca XX wieku dotyczących wykreślenia przez Nelsona Mandelę hasła nacjonalizacji gospodarki z programu Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Idąc za ciosem, opisuje również inne sprawy ekonomiczne, między innymi związane z właścicielem największego funduszu hedgingowego – George’em Sorosem, określanym mianem „człowieka, który złamał Bank Anglii”. Analizuje również sieć powiązań zamachowców z 11 września 2001 roku i podłoże kryzysu finansowego z 2008 roku.
W rozdziale „Biblioteka Babel” Autor przechodzi do tak zwanych rewolucji twitterowych, dostępności telefonów komórkowych, a także wpływu portali społecznościowych na sytuację polityczną na świecie. Nie mogło więc zabraknąć wpływu Facebooka i Twittera (lub ich zainteresowania Trumpem) na wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, obok oczywiście zaangażowania rosyjskiego wywiadu w rzucenie kłód pod nogi Hillary Clinton.
„Rynek i ratusz” to pozycja dla wszystkich, którzy chcieliby skonfrontować swoją wiedzę na temat historii świata od czasów nowożytnych z punktem widzenia brytyjskiego historyka. Zwłaszcza dotyczyć to będzie problemów poruszanych w podsumowaniu, dotyczącym wyzwania rzucanego przez „obywateli sieci” organizmom państwowym. Z jednej strony Czytelnikowi może wydawać się, że treść książki niczym nie zaskakuje. Tak jest w istocie, ale tylko z pozoru. Ferguson wręcz idealnie uchwycił dynamizm zmieniającego się świata na przestrzeni 2 tysięcy lat, ukazując kawał historii w zupełnie innym świetle.