Zbrodnie popełnione przez Niemców w czasie drugiej wojny światowej nie miały precedensu. Nie chodzi jedynie o skalę, ale też o pobudki ludzi, którzy do nich doprowadzili, oraz o ich planowy, można powiedzieć: przemysłowy, charakter. Odpowiedzialne za nie były miliony żołnierzy, SS-manów czy gestapowców, ale oni (choć dziś już wiemy, że jest to argument nie do obrony) byli jedynie wykonawcami rozkazów, poddanymi woli przywództwa państwowego. Psychiatra Joel Dimsdale na przykładzie czterech nazistowskich zbrodniarzy prezentuje psychologię zła i docieka, czy naziści pod tym względem byli wyróżniającą się grupą.
Podstawą wszelkich rozważań Autora są materiały zgromadzone przy okazji norymberskiego procesu przywódców Trzeciej Rzeszy. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu, a także w jego trakcie, aresztowani Niemcy byli codziennie obserwowani i badani przez dwóch Amerykanów: psychiatrę Douglasa Kelleya i psychologa Gustave’a Gilberta. To właśnie zebrane przez nich wywiady, badania, a także napisane książki stanowiły podstawę dla niniejszego opracowania. Materiały źródłowe następnie skonfrontowano ze współczesną wiedzą medyczną z dziedziny psychiatrii. Spośród wszystkich sądzonych w Norymberdze Dimsdale wybrał cztery osoby – Roberta Leya, Hermanna Göringa, Juliusa Streichera i Rudolfa Hessa – u których zło miało różne źródła i podstawy.
Książka rozpoczyna się od przedstawienia Czytelnikom, czym był Holokaust i na czym polegały niemieckie zbrodnie w czasie drugiej wojny światowej, a także jak doszło do procesu norymberskiego, jaki był jego przebieg i skutki. Wdawać by się mogło, że jest to wiedza powszechna, ale jak słusznie i smutno zauważa Autor, dla wielu ludzi druga wojna światowa to rzecz tak samo odległa jak, przykładowo, wyprawy krzyżowe, a wiedza o niej jest bardzo pobieżna.
Właściwa część to szczegółowe opisanie przypadków wspomnianych czterech nazistów. Hermann Göring był dowódcą Luftwaffe, Robert Ley – przywódcą Niemieckiego Frontu Pracy, Julius Strecher – wydawcą pisma Der Stürmer, a Rudolf Hess do czasu lotu do Wielkiej Brytanii był zastępcą Adolfa Hitlera. Analizując wywiady przeprowadzone przez dwóch amerykańskich badaczy oraz przeprowadzone na Niemcach testy Rorschacha (znane z filmów bezkształtne plamy atramentu) i konfrontując je z dzisiejszą wiedzą psychiatryczną, Autor stara się określić, czy ludzi tych należy uznać za zdrowych czy też chorych psychicznie, a co za tym idzie, czy mogli być sądzeni i jak na ich sytuację patrzyłyby dzisiejsze sądy. Ponadto, jak wspomniałem, stara się także odpowiedzieć na pytanie, czy była jakaś wspólna cecha, która wyróżniała nazistów spośród reszty ludzkości. W latach po drugiej wojnie światowej utrzymywano, że coś takiego musi istnieć, bo normalny człowiek nie byłyby w stanie dopuścić się takich zbrodni jak Niemcy.
W ostatniej części dowiadujemy się o dalszych, powojennych i niezbyt dobrych losach Kelleya i Gilberta, teoretycznych i metodologicznych aspektach testu Rorschacha oraz jego wadach, a także o powojennych badaniach dotyczących zła, w tym o słynnych eksperymentach dotyczących posłuszeństwa autorytetom (Stanley Milgram) i więziennego (Philip Zimbardo).
Chociaż książka skierowana jest do szerokiego grona odbiorców, Autor nie waha się przed stosowaniem fachowego żargonu, któremu w wielu przypadkach przydałoby się objaśnienie lub wytłumaczenie w prostszych słowach. Jeśli Autor nie uznał tego za koniecznie, można było o tym pomyśleć na etapie tłumaczenia. Poza tym narracja jest prowadzona sprawnie i ma charakter popularnonaukowy, a poruszając bardzo poważne kwestie, Autor nie stroni od lżejszych anegdot czy sarkastycznych uwag. Przy tym jego wnioski nie odbiegają znacząco od przedstawionych przez badaczy sprzed kilku dekad, chociaż jak i wtedy, tak i dzisiaj wielu nie będzie chciało ich przyjąć do wiadomości. Wszystkie dostępne materiały wskazują bowiem, że naziści jako grupa byli ludźmi najzupełniej normalnymi, takimi jak wszyscy inni, a wyjątki jak Ley (fizyczne uszkodzenie mózgu po wypadku) czy Hess są w każdej zbiorowości.
Książka ukazała się staraniem Wydawnictwa RM, a jej tłumaczem jest Marcin Kowalczyk. W środku znajdziemy sporo zdjęć oraz innych grafik i diagramów przedstawiających na przykład wyniki badań. Chociaż jest to książka popularnonaukowa, nie zabrakło także licznych przypisów, które umieszczono na końcu. Podsumowując, od strony technicznej do tego tytułu nie można mieć żadnych zastrzeżeń.
Książka Joela Dimsdale’a porusza interesujące i ciągle aktualne zagadnienie. Wszak zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości nie zakończyły się wraz z drugą wojną światową. Jednak można na nią patrzeć w szerszym kontekście, a nie tylko zbrodni dokonywanych przez kierownictwo tego czy innego państwa. Jak pokazuje Autor, zdolność do czynienia okrucieństwa jest w zasadzie w każdym z nas, a czy objawi się ona w czynach, nie zależy tylko od nas, ale od wielu czynników zewnętrznych. Polecam nie tylko miłośnikom historii dwudziestego wieku.