Gdy pada pytanie o to, kto był najzdolniejszym spośród generałów Hitlera, odpowiedź historyków niemal zawsze brzmi tak samo – Erich von Manstein. Co więcej, niektórzy są nawet w stanie zaryzykować stwierdzenie, iż Manstein był wręcz najwybitniejszym dowódcą wojskowym okresu II wojny światowej. I rzeczywiście – nie da się zaprzeczyć, że Manstein doskonale sprawdzał się zarówno jako dowódca polowy, jak również jako sztabowiec czy wreszcie feldmarszałek dowodzący całymi grupami armijnymi. Najlepszym podsumowaniem jego zdolności dowódczych mogą być słowa jego przeciwnika, marszałka ZSRR Rodiona Malinowskiego, który napisał po latach: „uważaliśmy znienawidzonego przez nas Ericha von Mansteina za naszego najbardziej niebezpiecznego przeciwnika (…) sprawy być może przedstawiałyby się dla nas krucho, gdyby wszyscy generałowie Wehrmachtu posiadali jego format”.

Z drugiej jednak strony, Erich von Manstein nie był osobą, która w jakikolwiek sposób powinna wzbudzać sympatię. Nie wynika to bynajmniej z cech jego osobowości – charakterystycznego chłodu i „pruskiej” sztywności. Manstein był twardogłowym niemieckim nacjonalistą, a zarazem absolutnym oportunistą, który do samego końca wiernie służył Hitlerowi i popierał jego politykę agresji, mimo że doskonale zdawał sobie sprawę ze zbrodniczego charakteru nazistowskiego reżimu. Ponadto szereg dowodów wskazuje, iż Manstein co najmniej tolerował zbrodnie wojenne popełniane przez podległe mu oddziały.

Młodość i kariera w okresie przedwojennym

Przyszły feldmarszałek urodził się w Berlinie w dniu 24 listopada 1887 roku jako dziesiąte dziecko generała artylerii Edwarda von Lewińskiego i jego drugiej żony, Heleny von Sperling. Wywodził się ze starego pruskiego rodu, w którym tradycje wojskowe pielęgnowano od pokoleń. Gdy w 1896 roku zmarł ojciec Ericha, chłopiec zamieszkał w domu ówczesnego majora Georga von Mansteina (później generała) – szwagra swojej matki. Wkrótce został adoptowany przez owo małżeństwo i odtąd używał nazwiska von Manstein, pod którym przeszedł później do historii.

W 1900 roku młody Erich, kontynuując rodzinne tradycje, wstąpił do elitarnego pruskiego Korpusu Kadetów. Służbę wojskową rozpoczął w 1906 roku w prestiżowym berlińskim pułku gwardii. Rok później uzyskał stopień porucznika.

Podczas I wojny światowej Manstein walczył zarówno na froncie zachodnim, jak i na wschodnim. Po wyleczeniu odniesionej w 1915 roku rany odbywał głównie służbę sztabową, podczas której przełożeni szybko odkryli jego wybitne zdolności. Rychło stał się członkiem ekskluzywnej kasty oficerów Wielkiego Sztabu Generalnego. Po zakończeniu Wielkiej Wojny Manstein (już w randze kapitana) służył początkowo w paramilitarnym Grenzschutzu, następnie w 5. pułku piechoty Reichswehry. Od 1923 roku powrócił do służby sztabowej. W ciągu następnych lat piął się po kolejnych szczeblach kariery w (oficjalnie nielegalnym) niemieckim Sztabie Generalnym.

Dzięki wybitnym zdolnościom i wsparciu możnych protektorów (prezydent Paul Hindenburg czy generał Werner von Fritsch) Manstein awansował bardzo szybko. W 1934 roku otrzymał awans do stopnia pułkownika i stanowisko szefa sztabu III Dowództwa Okręgu Wojskowego w Berlinie. Półtora roku później został z kolei szefem I Oddziału Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych. Wreszcie w 1936 roku otrzymał awans do stopnia generała majora, uzyskując jednocześnie stanowisko I zastępcy Szefa Sztabu Generalnego Wojsk Lądowych (OKH). Stał się w tym momencie jedną z najważniejszych figur w odrodzonym Wehrmachcie. Nowocześnie myślący von Manstein wspierał wysiłki na rzecz rozwoju wojsk pancernych i stworzenia artylerii przełamania.

W kwietniu 1938 roku ta wspaniale zapowiadająca się kariera została jednak nagle przerwana. Przyczynił się do tego upadek największego protektora Mansteina – generała von Fritscha, szefa OKH, którego służby Himmlera fałszywie oskarżyły o homoseksualizm. Po dymisji Fritscha Manstein znalazł się w niełasce i został przeniesiony z Berlina na drugorzędne stanowisko dowódcy 18 Dywizji Piechoty w Legnicy. Przerwa w karierze nie trwała jednak długo. Już podczas operacji bezkrwawego zajęcia Czechosłowacji w marcu 1939 roku Manstein wziął udział w inwazji, pełniąc funkcję szefa sztabu armii generała Wilhelma von Leeba.

II wojna światowa

1 września 1939 roku niemiecki Wehrmacht uderzył na Polskę, rozpoczynając w ten sposób II wojnę światową. Podczas walk toczonych w trakcie Kampanii Wrześniowej Manstein odegrał istotną rolę, gdyż pełnił wówczas funkcję szefa sztabu Grupy Armii „Południe” generała Gerda von Rundstedta – najsilniejszego ze wszystkich związków Wehrmachtu biorących udział w inwazji na Polskę. Miał znaczny wpływ na dowodzenie podczas najważniejszych bitew kampanii, toczonych między innymi w rejonie Wielunia, Tomaszowa Mazowieckiego, Kutna, Tomaszowa Lubelskiego czy wreszcie w trakcie oblężenia Warszawy.

Po zakończeniu kampanii w Polsce Mansteina wraz z resztą jednostek Grupy Armii „Południe” (przemianowanej teraz na Grupę Armii „A”) przeniesiono nad granicę francuską. Zgodnie z początkowymi planami kampanii na Zachodzie jego grupa armii miała podczas przyszłych działań odgrywać rolę raczej drugorzędną. Opracowany przez Naczelne Dowództwo Sił Lądowych (OKH) plan „Gelb” przewidywał bowiem, że główny atak poprowadzi przez środkową Belgię sąsiednia Grupa Armii „B”. Oddziały Rundstedta i Mansteina miały co najwyżej osłaniać jej południową flankę.

Manstein zdawał sobie sprawę z faktu, iż plan „Gelb” nie grzeszy oryginalnością, gdyż kopiuje de facto założenia starego planu Schlieffena, zastosowanego przeciw Francji w 1914 roku.

Można też przypuszczać, że nie podobało mu się odsunięcie jego wojsk na boczny tor. Z tego względu opracował własny plan ofensywy na zachodzie. Jego założenia były tyle rewolucyjne, co proste. Manstein proponował mianowicie przeprowadzenie zmasowanego ataku pancernego przez zalesione i górzyste obszary Ardenów – uważane dotąd za nieprzejezdne dla jednostek zmotoryzowanych. Wskazywał, że sprzymierzeni nie spodziewają się ataku w tym regionie, stad zgromadzili tam jedynie nieliczne armie rezerwowe, złożone ze słabo wyszkolonych rezerwistów. Potężne uderzenie przez Ardeny pozwoliłoby tymczasem Wehrmachtowi obejść zarówno Linię Maginota, jak i potężne siły aliantów zgrupowane nad granicą z Belgią.

„Plan Mansteina” został jednak kategorycznie odrzucony zarówno przez dowodzącego wojskami lądowymi generała Walthera von Brauchitscha, jak i szefa sztabu OKH Franza Haldera. Obaj nie wierzyli w powodzenie planu Mansteina, a ponadto kierowali się osobistą niechęcią do jego autora. Memoriały Mansteina lądowały więc w szufladzie, a gdy generał nadal z uporem promował swój plan, kierownictwo OKH pod byle pretekstem zesłało go na stanowisko dowódcy trzeciorzędnego XXXVIII Korpusu Armijnego w Legnicy.
manstein2
Tymczasem Hitler również skłaniał się ku uderzeniu przez Ardeny, a dekonspiracja niemieckich planów kampanii na Zachodzie (słynny „incydent w Mechelen”) spowodowała, że Brauchitsch i Halder nie mogli już dłużej ukrywać przed nim planu Mansteina. 17 lutego 1940 roku, na spotkaniu Hitlera z nowo mianowanymi dowódcami korpusów, Manstein uzyskał szansę by osobiście przedstawić wodzowi swój projekt. Führer był zachwycony i nakazał OKH przygotowanie nowego planu ofensywy, uwzględniającego główne propozycje Mansteina. Sam generał nie mógł jednak odegrać większej roli w realizacji swego planu, gdyż przez całą kampanię na Zachodzie pozostawał dowódcą XXXVIII Korpusu Armijnego, który wziął udział w działaniach bojowych dopiero w ostatniej fazie inwazji (czerwiec 1940 roku). Nawet i w tych niesprzyjających okolicznościach Manstein miał jednak szansę zabłysnąć, gdy na czele swego korpusu przebił się w czternaście dni z linii Sommy nad Loarę. Za ten wyczyn odznaczono go Krzyżem Rycerskim Krzyża Żelaznego.

Rok później spełniło się, jak sam mówił, marzenie Mansteina – powierzono mu dowodzenie korpusem pancernym. Gdy w czerwcu 1941 roku rozpoczęła się inwazja na ZSRR, Manstein poprowadził LVI Korpus Pancerny do walki na północnym skrzydle frontu wschodniego. Latem 1941 roku odniósł na jego czele szereg sukcesów, zdobywając między innymi nieuszkodzone przeprawy mostowe przez Dubissę (wiadukt Ariogala) i Dźwinę (Dyneburg), walcząc pod Ostrowem i Ługą (na podejściach do Leningradu), aż wreszcie w sierpniu 1941 roku rozgramiając radziecką 34. Armię pod Starą Russą.

We wrześniu 1941 roku Mansteina mianowano dowódcą 11. Armii, walczącej na południowym krańcu frontu wschodniego. W ciągu następnych kilku miesięcy wziął udział w bitwie okrążającej nad Morzem Azowskim, a następnie działając w warunkach nieprzyjacielskiej przewagi liczebnej i technicznej, zdobył samodzielnie niemal cały Półwysep Krymski, biorąc tam do niewoli około 100 tysięcy jeńców. Pierwsza faza kampanii krymskiej zakończyła się jednak dla Mansteina porażką, gdy podjął nieudaną próbę zdobycia twierdzy Sewastopol w grudniu 1941 roku. Główny wpływ na to miała siła oporu wroga i niespodziewany radziecki desant pod Kerczem i Teodozją, który zagroził 11. Armii zupełnym odcięciem. Mansteina oskarżano przy tym, że bezwzględnie dążąc do zwycięstwa – by ofiarować Hitlerowi Sewastopol jako prezent noworoczny – niepotrzebnie szafował życiem żołnierzy.

Druga faza kampanii krymskiej okazała się jednak zupełnym sukcesem. Na przełomie 1941 i 1942 roku Manstein zdołał (udział w tym miała również nieudolność sowieckiego dowództwa) ocalić 11. Armię przed zniszczeniem, w maju 1942 roku rozgromił doszczętnie radziecki Front Krymski na Półwyspie Kerczeńskim (zniszczył okopanego wroga mającego w dodatku przewagę liczebną), by wreszcie dwa miesiące później zdobyć ostatecznie silnie umocniony Sewastopol. W nagrodę Hitler awansował go do stopnia feldmarszałka. Manstein osiągnął szczyt swej kariery.

Po zakończeniu kampanii krymskiej 11. Armię przeniesiono na północ, gdzie miała wziąć udział w planowanym szturmie na Leningrad. Rzeczywistość pokrzyżowała jednak te plany. Manstein najpierw musiał powstrzymać radziecki kontratak pod Witebskiem, a później krytyczna sytuacja pod Stalingradem spowodowała, że przeniesiono go z powrotem na południe, powierzając mu stanowisko dowódcy Grupy Armii „Don”. Manstein zrobił, co mógł, aby uratować odciętych nad Wołgą żołnierzy niemieckiej 6. Armii, lecz wobec słabości powierzonych mu sił okazał się bezradny.

Po kapitulacji kotła stalingradzkiego i pogromie, jaki Armia Czerwona sprawiła włoskim i węgierskim armiom nad Donem, wojska niemieckie na południowym skrzydle frontu wschodniego znalazły się na skraju katastrofy. Manstein odegrał wówczas decydującą rolę w ustabilizowaniu frontu, co niektórzy historycy wojskowości uważają dziś za jego największe osiągnięcie. Feldmarszałek zapobiegł najpierw odcięciu i zniszczeniu niemieckich sił na Kaukazie i pod Rostowem. Potem, walcząc z częściowo odwróconym frontem, wykonał niezwykle udany kontratak na radziecką flankę pod Charkowem, rozbijając tam sowiecką 6. Armię i ostatecznie ratując niemiecki front przed załamaniem.

Było to już ostatnie zwycięstwo Mansteina.

W lipcu 1943 roku poprowadził Grupę Armii „Południe” w bitwie na Łuku Kurskim, lecz mimo początkowych sukcesów nie zdołał przełamać potężnej radzieckiej obrony. Po tej klęsce dla armii niemieckiej rozpoczęło się już niekończące się pasmo odwrotów. Latem i jesienią 1943 roku Manstein kierował walkami obronnymi, które Grupa Armii „Południe” prowadziła pod Białogrodem i Charkowem. Podczas generalnego odwrotu za Dniepr wydał słynny rozkaz o „spalonej ziemi”, nakazujący wywózkę ludności i dokonanie ogromnych zniszczeń na wschodnim brzegu rzeki. Stało się to potem głównym punktem jego oskarżenia podczas procesu o zbrodnie wojenne w 1949 roku. W 1944 roku Manstein nadal prowadził walki obronne na Ukrainie, tocząc bezskuteczne boje o utrzymanie linii Dniepru oraz walki obronne pod Kijowem i Żytomierzem. W styczniu 1944 roku zdołał uratować cześć okrążonej 8. Armii z kotła pod Czerkasami. W okresie tym ponownie udowodnił swój kunszt. Wielu generałów Wehrmachtu liczyło, że Hitler przekaże mu w którymś momencie dowodzenie nad całością niemieckich sił na froncie wschodnim.

Tymczasem konflikt między nimi stale narastał. Manstein od bitwy pod Kurskiem starał się przekonać Führera do przyjęcia na froncie wschodnim koncepcji obrony elastycznej. Ten nie chciał jednak słyszeć o niczym podobnym, domagając się od Mansteina obrony każdej piędzi ziemi. Nieustanne różnice zdań z Hitlerem prowadziły do ciągłych scysji. Do ostatecznego starcia między nimi doszło w marcu 1944 roku, gdy z powodu uporu Hitlera Rosjanie otoczyli pod Humaniem 1. Armię Pancerną. Manstein zdołał ją uratować (po długich awanturach z Hitlerem, żądającym „ani kroku w tył”), lecz pod koniec miesiąca został zwolniony ze stanowiska. Do końca wojny nie otrzymał już więcej żadnego przydziału służbowego. Hitler miał później powiedzieć, że Manstein nie nadaje się na dowódcę w czasach odwrotu, lecz gdy tylko wznowione zostanie natarcie na Wschodzie, na pewno powierzy mu stanowisko.

Mimo licznych propozycji Manstein odmówił przyłączenia się do antyhitlerowskiej opozycji. Nigdy nie zdradził jednak swoich rozmówców z kręgów dysydenckich. Po upadku III Rzeszy dostał się do alianckiej niewoli.

Oskarżenia o zbrodnie wojenne

W 1949 roku Manstein stanął przed brytyjskim sądem, który obarczył go odpowiedzialnością za zbrodnie wojenne popełnione przez podległe mu oddziały na terytorium ZSRR. Feldmarszałka skazano na osiemnaście lat więzienia. Karę odbywał w ciężkim więzieniu Werl, z którego wyszedł na wolność już w 1953 roku, po trudnej operacji oczu.

Manstein był jedynym z feldmarszałków mianowanych przez Hitlera, którego rady uwzględnił rząd kanclerza Adenauera przy tworzeniu Bundeswehry. W 80. rocznicę urodzin dowództwo Bundeswery uhonorowało go jeszcze wydaniem księgi pamiątkowej zatytułowanej „Nigdy poza służbą”. Erich von Manstein zmarł w 1973 roku, został pochowany w Dorfmarku.

Stosunek Mansteina do Hitlera i nazizmu był zawsze chłodny. Nigdy nie dał się uwieść ideałom ruchu narodowosocjalistycznego. Niemniej jednak, pozostawał twardogłowym niemieckim nacjonalistą, który jeszcze po wojnie twierdził między innymi, że do ziem takich jak Pomorze czy Wielkopolska Polska „nie mogła zgłosić pretensji ani z punktu widzenia racji historycznych, ani na podstawie prawa narodów do samostanowienia”. Bez względu na to, czy wynikało to z przekonań, czy zwykłego oportunizmu i ambicji, Manstein do samego końca wiernie służył Hitlerowi i popierał jego politykę agresji, mimo iż zdawał sobie sprawę ze zbrodniczego charakteru nazistowskiego reżimu.

A o zbrodniach tych doskonale przecież wiedział, skoro jako dowódca 11. Armii na Krymie wydał rozkaz mówiący, że: „hańbiące oficera jest uczestniczenie w egzekucjach Żydów i przyglądanie się im”. Cóż, najwyraźniej służby reżimowi dokonującemu ludobójstwa na niespotykaną skalę za hańbiące już nie uważał. Między bajki należy również włożyć powojenne twierdzenia Mansteina, że w podległych mu jednostkach nie wykonywano osławionego „Rozkazu o komisarzach”, ani nie popełniano innych zbrodni. Meldunki jego dywizji, pochodzące z okresu walk na froncie wschodnim, są dowodem na dokonywanie setek mordów – dość powiedzieć zresztą, że ostatni zanotowany w archiwach meldunek o egzekucji sowieckiego politruka (z 1943 roku) pochodził właśnie z dowodzonej przez Mansteina Grupy Armii „Południe”. Ponadto Manstein już po przejęciu dowodzenia na Krymie oświadczył publicznie, iż „system żydokomunistyczny musi raz na zawsze zostać wykorzeniony”, a w innych rozkazach uzasadniał „konieczność zastosowania ostrych posunięć wobec Żydów”. Jeszcze podczas kampanii w Polsce odmówił też reakcji na doniesienia o złym traktowaniu polskich jeńców wojennych przez podległe mu oddziały. Jego konto obciąża również niszczycielska polityka „spalonej ziemi” prowadzona na Ukrainie podczas odwrotów armii niemieckiej. Manstein był może jednym z najwybitniejszych dowódców hitlerowskiego Wehrmachtu, ale nawet stosując najbardziej dlań korzystną interpretację, nie można twierdzić, że uniknął moralnego upadku, który w latach nazizmu dotknął niemal całą niemiecką generalicję. Bez względu na to, jaki był stosunek Mansteina do Hitlera i NSDAP, nie można zaprzeczyć, że reżimowi wiernie służył, a jego zbrodnie co najmniej aprobował.

Życie rodzinne

W 1920 roku, Erich von Manstein poślubił Juttę von Loesch (zmarła w 1966 roku), która urodziła mu dwóch synów i córkę. Jego najstarszy syn, Gero, poległ pod Leningradem w październiku 1942 roku.

Bibliografia:

Antony Beevor, Stalingrad, Książka i Wiedza, Warszawa 2000.
Geoffrey P. Megargee, Front Wschodni 1941. Wojna na wyniszczenie, Świat Książki, Warszawa 2009.
Erich von Manstein, Stracone zwycięstwa. Wspomnienia 1939–1944, Bellona, Warszawa 2001.
Anthony Livesey, „Erich von Manstein” w: „Wielcy dowódcy i ich bitwy”, Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski, Warszawa 1998.
Erich von Manstein. 1887-1973, Deutsches Historisches Museum, Berlin, http://www.dhm.de/lemo/html/biografien/MansteinErich/index.html