Szykują się pozornie kosmetyczne, ale istotne zmiany w strategii Stanów Zjednoczonych na zachodnim Pacyfiku. Zmiany mają dotyczyć działań na Morzach Południowo- i Wschodniochińskim.

Trwają amerykańsko-japońskie rozmowy w sprawie nowej strategii na wypadek zaostrzenia sytuacji na Morzu Wschodniochińskim, a konkretnie wokół spornych z Chinami wysp Senkaku. W dotychczasowych planach kładziono nacisk na działania w razie wybuchu konwencjonalnego konfliktu. Obecnie amerykańscy i japońscy planiści poświęcają więcej uwagi działaniom hybrydowym. Wśród rozważanych scenariuszy jest na przykład zajęcie wysp przez chińskie formacje paramilitarne. Zaktualizowana strategia ma być gotowa w marcu przyszłego roku.

Dużo bardziej interesujące, ale na razie hipotetyczne, zmiany szykują się na Morzu Południowochińskim. W trakcie parlamentarnego przesłuchania tajwański minister obrony Yen Teh-fa stwierdził, że resort jest skłonny rozważyć udostępnienie US Navy wyspy Taiping (na zdjęciu) do działań humanitarnych, gdyby Waszyngton wystąpił z taką prośbą.

Taiping (Itu-aba) jest największa z wysp archipelagu Senkaku, do którego pretensje zgłaszają Chiny, Tajwan, Wietnam i Filipiny. Zapewnia też doskonały punkt do obserwacji i równoważenia pobliskich chińskich baz zbudowanych na sztucznych wyspach.

Na chwilę obecną nie da się ocenić, czy to Stany Zjednoczone sondowały taką możliwość, czy też raczej Tajpej stara się zainteresować Waszyngton tą opcją. Z punktu widzenia Tajwanu byłaby to świetna okazja do czasowego ściągnięcia amerykańskich sił na swoje terytorium, do tego w środku „gorącego” regionu. Z punktu widzenia USA potencjalne zalety może niwelować z pewnością bardzo ostra reakcja Chin, ale przy obecnym konfrontacyjnym kursie administracji i Kongresu możliwe jest bardzo wiele.

Zobacz też: Nowa strategia US Marine Corps

(japantimes.co.jp, scmp.com)

Coast Guard Administration