Służba prasowa US Navy powiadomiła o zidentyfikowaniu wraku okrętu podwodnego USS Albacore (SS 218) typu Gato. Wrak spoczywa u wybrzeża japońskiej wyspy Hokkaido. Tożsamość zatopionej jednostki potwierdzono dzięki materiałom wizualnym i danym dostarczonym przez doktora Tamakiego Urę z Uniwersytetu Tokijskiego amerykańskiemu Dowództwu do spraw Historii i Dziedzictwa Marynarki Wojennej (NHHC).

Akcję poszukiwawczą rozpoczęto 25 maja ubiegłego roku około siedmiu kilometrów od miasta Hakodate na południowym cyplu Hokkaido. Jeszcze tego samego dnia sonar wychwycił kształt mogący być kadłubem okrętu podwodnego na głębokości 250 metrów. Nazajutrz zespół Ury – jednego z najwybitniejszych japońskich specjalistów od autonomicznych i zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych – wysłał ROV-a, żeby wykonać wstępne oględziny znaleziska. Potwierdzono wówczas, iż rzeczywiście jest to zatopiony okręt podwodny.



Kolejną ekspedycję zorganizowano kilka miesięcy później, tak aby potwierdzić, że faktycznie jest to Albacore. Zadanie utrudniały silne prądy, a także osad, przez który sporządzenie pełnej dokumentacji wizualnej było niemożliwe. Na wraku widać jednak elementy odpowiadające konfiguracji SS 218 z jego ostatniego rejsu, na przykład antenę i maszt stacji radiolokacyjnej SJ czy rząd otworów wentylacyjnych na szczycie kiosku. Warto podkreślić, że akcja poszukiwawcza była dofinansowana datkami osób prywatnych.

– Jako że jest to miejsce spoczynku marynarzy, którzy oddali życie w obronie naszego narodu, bardzo dziękujemy i gratulujemy doktorowi Urze i jego zespołowi za wysiłki na rzecz odnalezienia wraku Albacore’a – powiedział dyrektor NHHC, kontradmirał w stanie spoczynku Samuel J. Cox. – Dzięki ich ciężkiej pracy i ciągłemu współdziałaniu udało nam się potwierdzić identyfikację Albacore’a, który przez ponad siedemdziesiąt lat pozostawał zaginiony.

Albacore powstał wysiłkiem stoczniowców Electric Boat z Grotonu w stanie Connecticut. Po wodowaniu 17 lutego 1942 roku przeszedł via Kanał Panamski do Pearl Harbor i tam 28 sierpnia rozpoczął pierwszy patrol bojowy. Pierwsze torpedy odpalił 13 września; trafił wówczas i prawdopodobnie zatopił japoński frachtowiec. Podczas drugiego patrolu, 19 grudnia 1942 roku opodal Nowej Gwinei, storpedował i posłał na dno krążownik lekki Tenryū. Patrol zakończono w australijskim Brisbane, skąd okręt miał działać przez następny rok.

W czasie siódmego patrolu, odbytego jesienią 1943 roku, Albacore dwukrotnie ledwie uniknął zatopienia przez lotnictwo… amerykańskie. Za pierwszym razem, opodal Wysp Świętego Macieja, zdołał ujść bombom bez szwanku, ale 10 listopada w pobliżu Nowej Irlandii bliskie eksplozje bomb okazały się nieomal tragiczne w skutkach. Okręt zaczął się wypełniać wodą, a na domiar złego wysiadła instalacja elektryczna. Zanim załoga opanowała sytuację, Albacore zdążył opaść na głębokość 140 metrów.



Po powrocie do Brisbane stanowisko dowódcy przejął komandor podporucznik James W. Blanchard. Pod jego batutą w czasie bitwy na Morzu Filipińskim, 19 czerwca 1944 roku, Albacore napotkał zespół okrętów Jisaburō Ozawy i wystrzelił sześć torped w kierunku lotniskowca Taihō. Trafiła tylko jedna, co teoretycznie nie stanowiło poważnego ciosu dla dużego, dobrze opancerzonego okrętu, ale załoga nie zdołała opanować pożaru i po kilku godzinach doszło do eksplozji, która przypieczętowała los okrętu flagowego Ozawy.

Wkrótce okręt przebazowano z powrotem do Pearl Harbor i przydzielono mu nowego dowódcę: komandora porucznika H.R. Rimmera. Z nim na stanowisku „pierwszego po Bogu” Albacore wyszedł w morze na swój ostatni – jedenasty – patrol 24 października 1944 roku. Cztery dni później zawinął do Midway, aby uzupełnić paliwo. Od tego momentu nikt nie wiedział już niczego o dalszych losach Albacore’a. 21 grudnia okręt uznano za stracony.

W toku wojny Albacore zatopił dziesięć jednostek japońskich na pewno i trzy prawdopodobnie. Poszedł na dno z całą załogą niemal na pewno 7 listopada 1944 roku, na skutek wejścia na minę. Dla zespołu Ury pierwszym tropem w kwestii poszukiwania wraku były japońskie dokumenty wskazujące, że właśnie tego dnia na polu minowym na wschód od Hokkaido zatonął niezidentyfikowany okręt podwodny.

Zobacz też: USAF myśli o uzbrojeniu samolotów transportowych w rakiety powietrze–powietrze

US Navy