Izraelskie ministerstwo obrony wydało oświadczenie zamieszczone w dzienniku The Jerusalem Post, zgodnie z którym nie obawia się o to, że w przyszłości cztery korwety typu Sa’ar-6, budowane dla lokalnej marynarki wojennej, mogą być narażone na niebezpieczeństwo. Reakcja resortu nastąpiła po opublikowaniu wiadomości o tym, że konstrukcją okrętów zajmie się stocznia należąca do firmy z Abu Zabi. Abu Dhabi MAR to spółka będąca w posiadaniu dwóch głównych firm: emirackiej Al Ain International Group, która ma 70% udziałów, i bejruckiej Privinvest dysponującej pozostałą częścią 30%.

Dyrektorem generalnym tej ostatniej jest Iskandar Safa, francuski biznesmen libańskiego pochodzenia, zaś pierwsza siedzibę ma w państwie arabskim, wrogo nastawionym do Izraela. Oba te czynniki mają rodzić pewne wątpliwości w sprawie bezpieczeństwa informacji o konstrukcji okrętów. Udział podmiotów z dwóch państw nieprzyjaźnie nastawionych do Izraela w budowie czterech okrętów o dużym znaczeniu dla tamtejszej marynarki wywołuje pewne obawy i nieporozumienia. Z oboma państwami Izrael nie utrzymuje bowiem stosunków dyplomatycznych, zaś władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich zabroniły posiadaczom izraelskich paszportów wjazdu na swoje terytorium. Resort obrony stara się jednak zażegnać niepokój.

– Kontrakt w sprawie zakupu okrętów został podpisany z firmą niemiecką przy bezpośrednim udziale niemieckiego rządu, który finansuje jedną trzecią kosztów transakcji. Przed podpisaniem umowy przeprowadziliśmy kontrolę z niemieckimi urzędnikami państwowymi w celu potwierdzenia, że tajne informacje zawarte w projekcie nie zostaną przekazane nieuprawnionemu podmiotowi – czytamy w oświadczeniu izraelskiego ministerstwa obrony. Podkreśliło ono, że niemiecka stocznia buduje tylko kadłuby okrętów, zaś wszystkie systemy, w tym bojowe, zostaną zainstalowane w Izraelu.

Umowę w sprawie budowy czterech korwet typu Sa’ar-6 izraelskie ministerstwo obrony podpisało z ThyssenKrupp Marine Systems w 2015 roku. Później prace miały zostać zlecone do wykonania stoczni German Naval Yards Kiel GmbH, która w 2011 roku została sprzedana przedsiębiorstwu Abu Dhabi MAR. Podczas zawierania kontraktu Izrael kontaktował się bezpośrednio z głównym kontrahentem, nie zaś z podwykonawcami.

Informację tę podał dziennik Yediot Aharonot, który wcześniej doniósł o tym, że irański rząd posiada 4,5% udziałów w ThyssenKrupp Marine System, budowniczym okrętów podwodnych typu Dolfin. Gazeta zamieściła artykuł, okraszając go nagłówkiem: „Izraelskie pieniądze, irańskie zyski”. Podkreśla się, że od 2006 roku z tytułu posiadanych akcji Iran otrzymał dywidendy w wysokości dwóch miliardów dolarów. Jak się okazało izraelskie ministerstwo obrony nie było świadome irańskich udziałów, co budzi obawy o to, że Iran może uzyskać dostęp do części informacji niejawnych o konstrukcji najnowszych okrętów Tel Awiwu.

Zobacz też: Izrael chce kolejne Dolfiny

(jpost.com, haaretz.com; na zdjęciu okręt podwodny Tanin typu Dolfin, fot. Ilan Rom, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International)

Ilan Rom, na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International