Jak podaje dziennik As-Sabah, Irak rozważa zakup rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf. Dziennik powołuje się na członków parlamentarnej komisji bezpieczeństwa i obrony. Jej przewodniczący, Badr az-Zijadi, powiedział, że odbyły się już konsultacje z naczelnym dowództwem sił zbrojnych i teraz ostateczna decyzja co do rozpoczęcia negocjacji ze stroną rosyjską ma należeć do premiera – albo ustępującego już Adila Abd al-Mahdiego, albo polityka, który zajmie jego miejsce. Komisja ma jednak rekomendować przyszłemu szefowi rządu zawarcie umowy.

– Nie możemy obsługiwać wyłącznie systemów uzbrojenia wyprodukowanych na Zachodzie, ponieważ kraj musi dywersyfikować źródła swojego uzbrojenia – podkreślił w rozmowie z mediami az-Zijadi.

Warto zaznaczyć, że informacje o zainteresowaniu Iraku tym systemem pojawiają się w mediach od kilku lat. Ewentualna decyzja o zakupie S-400 z pewnością spotka się z reakcją Waszyngtonu. Urzędnicy Departamentu Stanu już w 2018 roku ostrzegali, że ewentualne nabycie przez Irak S-400 może spowodować nałożenie sankcji na mocy ustawy CAATSA (Countering America’s Adversaries Through Sanctions Act). Została ona uchwalona między innymi z powodu prób wpływania przez Rosjan na wyniki wyborów prezydenckich w USA.

Waszyngton w ostatnim czasie stara się wywierać presję na państwa zawierające umowy na zakup rosyjskiej broni i promuje kupno sprzętu produkcji amerykańskiej, a przynajmniej zachodniej. Ma to spowodować utratę przez Rosję pozycji na rynku zbrojeniowym, na którym zajmuje ona drugie miejsce, po Stanach Zjednoczonych.

Nic nie wiadomo, aby rozpoczęły się jakiekolwiek negocjacje pomiędzy Rosją a Irakiem na temat zakupu S-400. Sprawę komplikuje trwający obecnie w Bagdadzie kryzys polityczny. Premier elekt Mustafa al-Kazimi, były szef irackiego wywiadu, negocjuje z liderami partii politycznych powołanie rządu koalicyjnego po ogłoszonej już w listopadzie ubiegłego roku dymisji al-Mahdiego, wymuszonej wielomiesięcznymi protestami i niepokojami społecznymi.

Dodatkowo stosunki pomiędzy Bagdadem a Waszyngtonem uległy ochłodzeniu po zabójstwie irańskiego generała Ghasema Solejmaniego na terenie Iraku. Parlament Iraku przyjął wówczas uchwałę o wydaleniu amerykańskich wojsk z kraju. Amerykanie stanowczo odrzucili niewiążącą rezolucję parlamentu i zapowiedzieli kontynuowanie misji w Iraku.

Irackie wojsko już teraz ma na wyposażeniu w dużej mierze nowy sprzęt produkcji rosyjskiej. Są to między innymi wspomniane systemy Pancyr-S1, czołgi T-90 czy śmigłowce uderzeniowe Mi-28. Taki stan rzeczy jest spowodowany między innymi tym, że iraccy żołnierze są doskonale zaznajomieni ze sprzętem radzieckim, wykorzystywanym od kilkudziesięciu lat w tamtejszych siłach zbrojnych. Znamienny jest przykład T-90S, które pozyskano mimo posiadania amerykańskich Abramsów.

Władze Iraku wielokrotnie podniosły kwestię pilnej potrzeby wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Obecnie na wyposażeniu sił zbrojnych Iraku znajdują się wspomniane zestawy Pancyr-S1 i kilka zestawów systemu obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu AN/TWQ-1 Avenger.

Zobacz też: Arabia Saudyjska kupuje S-400

(alsabaah.iq, armyrecognition.com)

Vitaly V. Kuzmin, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International