Dowództwo US Army poinformowało, że wraca do postępowania w programie Optionally Manned Fighting Vehicle (OMFV), który zakłada zastąpienie bojowych wozów piechoty M2 Bradley nowymi pojazdami. 7 lutego rozpoczęto badanie rynku i wysłano zapytania do przedsiębiorstw z branży obronnej. Do 28 lutego zainteresowani oferenci mogą składać propozycje z przybliżonymi terminami spełnienia wymagań. Istotne jest to, że US Army nie sprecyzowała sztywnych warunków dla nowo pozyskiwanych pojazdów.

– Zapewniam wszystkich, że US Army jest nadal w pełni zaangażowana w rozwój tego pojazdu – powiedział generał John Murray, szef Dowództwa Przyszłości Wojsk Lądowych Stanów Zjednoczonych (Army Futures Command). – Nie tworzymy określonego zestawu wymagań, opisujemy zestaw problemów i dajemy przemysłowi obronnemu swobodę, licząc na kreatywne i innowacyjne podejście.

W praktyce nowe rozdanie w programie OMFV będzie obwarowane mniej restrykcyjnymi wyznacznikami, które postawiły amerykańskie wojska lądowe. Dowództwo przyznało, że poprzednie warunki były zbyt ambitne i nie dawały szans na realizację. Zamiast szczegółowych wymagań postawiono na sformułowanie listy dziewięciu ogólnych cech charakterystycznych:

  • Ochrona żołnierzy;
  • Mobilność pozwalającą na sprawne działanie w ramach sił połączonych;
  • Otwarta architektura umożliwiająca dokonywanie ulepszeń i rozwój konstrukcji bez znacznego zwiększania masy;
  • Duża siła ognia zapewniającą przetrwanie na współczesnym polu walki;
  • Zdolność do przekraczania mostów i poruszania się po głównych drogach;
  • Przystosowanie do transportu różnymi sposobami: koleją, drogą powietrzną i morską
  • Wyposażenie w przedział desantowy z tyłu (w którym znajdzie się piechota przemieszczana na pole bitwy);
  • Wyposażenie w syntetyczne oprogramowanie szkoleniowe (preferowane pokładowe systemy szkoleniowe);
  • Efektywny sposób korzystania ze źródeł zasilania energią elektryczną, aby możliwe stało się osiągnięcie większego zasięgu operacyjnego i oszczędności paliwa.

Zrezygnowano więc ze sztywnego trzymania się założeń, które doprowadziło do chwilowej zadyszki programu. Ani jedno przedsiębiorstwo nie było w stanie im sprostać. Konsorcjum Raytheon-Rheinmetall nie zdążyło zmieścić się w terminie dostawy prototypu, zaś GDLS nie dostosowało oferty do wymagań US Army. Jednym z nich był wymóg transportu dwóch – w pełni uzbrojonych – pojazdów w ładowni samolotu transportowego C-17 Globemaster III. Niemożliwe było jednak zapewnienie pojazdom odpowiedniej ochrony balistycznej bez przekroczenia zakładanej masy.

Powyższy zarys wymagań to jedynie ogólniki, szczegóły zaś ostaną określone w drodze negocjacji z producentami. Wówczas podjęte będą też decyzje odnośnie do terminów realizacji programu, w tym okresu prac inżynieryjnych i dalszego rozwoju (tak zwana faza EMD), etapu produkcji małoseryjnej i dostaw pojazdów, a także ich wdrożenia do służby, które początkowo planowano na 2026 rok.

Zobacz też: Lotniskowiec typu Ford otrzyma nazwę USS Doris Miller

(breakingdefense.com, defpost.com)

US Air Force / Senior Airman Scott Poe