Japoński program rozbudowy systemu obrony przeciwrakietowej przeżywa gorsze i lepsze chwile. W ostatnich dniach pojawiły się informacje jednego i drugiego typu.
Dobrą informacją jest zgoda Waszyngtonu na sprzedaż pocisków przeciwrakietowych SM-3 Block IB. Partia ma liczyć pięćdziesiąt sześć pocisków, a jej koszt szacowany jest obecnie na 1,15 miliarda dolarów. Pociski trafią na uzbrojenie niszczycieli wyposażonych w system Aegis.
Gorsza wiadomość dotyczy lądowej wersji Aegisa. W styczniu tego roku Departament Stanu wyraził zgodę na sprzedaż Japonii dwóch zestawów systemu Aegis Ashore. W ostatnich dniach w japońskich mediach pojawiły się niepotwierdzone informacje, że Tokio kupi wersję pozbawioną system wymiany danych Raytheon Cooperative Engagement Capability (CEC). Uniemożliwi to japońskim zestawom Aegis Ashore wymianę danych na temat wrogich okrętów, samolotów i pocisków manewrujących z niszczycielami z systemem Aegis i samolotami wczesnego ostrzegania i dowodzenia.
Tym samym rola obu zestawów zostanie ograniczona wyłącznie do obrony przeciwrakietowej, a do ich obrony będą musiały zostać oddelegowane dodatkowe środki. Nieoficjalne doniesienia z japońskie ministerstwa obrony mówią, że przyczyną takiej decyzji jest cena CEC, która znacząco podniosłaby koszt całego programu.
Zobacz też: Japonia chce integrować Aegis Ashore z SM-6
(japantimes.co.jp, thediplomat.com)