Irański samolot szkolno-bojowy F-5F Tiger II rozbił się wczoraj na obszarze miasta Tebriz w północno-zachodnim Iranie. Życie straciły trzy osoby – obaj członkowie załogi i cywil siedzący w zaparkowanym samochodzie. Według oświadczenia dowództwa sił powietrznych lotnicy się nie katapultowali, ponieważ do ostatnich chwil usiłowali skierować samolot z dala od zabudowań mieszkalnych – na płytę pobliskiego stadionu.
Do wypadku doszło około godziny 9.00 czasu lokalnego. Maszyna o numerze taktycznym 3-7168 zmierzała w stronę lotniska w Tebrizie, gdzie wracała po stwierdzeniu usterki. Gdy podczas podejścia do lądowania okazało się, że samolot nie dotrze do celu, piloci skierowali go w stronę boiska. Tam spadł i uderzył w ścianę szkolnej hali sportowej, na szczęście pustej. W budynku wybuchł pożar.
⚫ A twin-seat IRIAF F-5 has crashed in Tabriz. The pilots did not eject and tried to make the aircraft crash away from a busy area. Both pilots and one person in a vehicle on the ground perished.
RIP 🥀 pic.twitter.com/lpUFRnNRdk
— Aᴍɪʀ (@AmirIGM) February 21, 2022
Irańczycy ujawnili już tożsamość zabitych lotników. Życie stracili podpułkownik Saddegh Falahi i kapitan Alireza Hanifezad. Obaj stacjonowali w 2. Bazie Lotnictwa Taktycznego przy międzynarodowym porcie lotniczym w Tebrizie, noszącej imię Szahida (męczennika) Fakuriego, na cześć dowódcy irańskich sił powietrznych w początkowej fazie wojny z Irakiem.
Potencjał bojowy irańskich wojsk lotniczych opiera się wciąż na samolotach produkcji amerykańskiej kupionych za czasów szacha Mohammada Rezy Pahlawiego. Według raportu World Air Forces 2022 Iran posiada jeszcze blisko pięćdziesiąt F-5E/F. Przed rewolucją irańskie lotnictwo otrzymało 166 Tigerów II (z czego 141 w wersji jednomiejscowej).
Iran posiada również między innymi dziewiętnaście MiG-ów-29. Większość pozyskano we wczesnych latach dziewięćdziesiątych ze Związku Radzieckiego i Rosji, ale cztery przybyły z Iraku – ewakuowane podczas operacji „Pustynna Burza”. Sankcje blokujące dostęp do części zamiennych sprawiają, że znaczna część floty – zarówno samoloty amerykańskie, jak i nieamerykańskie – jest w opłakanym stanie technicznym.
Irańczycy starają się uzupełniać braki na własną rękę, ale chociaż nie można im odmówić pomysłowości, nie dysponują zapleczem technicznym ani odpowiednim know-how, aby przeprowadzić zakrojoną na wystarczająco dużą skalę modernizację lotnictwa. Rzekomo nowe konstrukcje to albo, kolokwialnie rzecz ujmując, pudrowanie trupa (jak Saeghe, czyli modyfikacja F-5E), albo kpina ze zdrowego rozsądku (jak Ghaher).
Nawet w przypadku poważnych samolotów, jak Saeghe, Kousar (kopia F-5F, nominalnie wielozadaniowy samolot bojowy) czy szkolno-treningowy Jasin nie wiadomo, czy Teheran zdołał pozyskać odpowiednie silniki i nowoczesną awionikę. Skopiowanie płatowca to stosunkowo proste przedsięwzięcie, ale bez jednostek napędowych i elektroniki trudno marzyć o stworzeniu nowoczesnego samolotu zasługującego na to określenie.
Remnants of the IRIAF F-5F fighter jet, that crashed today in Iranian Tabriz due tech malfunction. RIP to the two pilots who sacrificed their lives trying to pull the plane to where there are fewer people. Unfortunately, one civilian died anyway. pic.twitter.com/XY8m956nCx
— Yuri Lyamin (@imp_navigator) February 21, 2022
Zobacz też: Wyścig zbrojeń w Ladakhu. Indie chcą kupić 200 haubic K9 Vajra