Tajwan zdecydował się przeprowadzić kontratak w wojnie psychologicznej z Chinami, które uznają Tajwan za zbuntowaną prowincję. Pomysł jest tyleż niekonwencjonalny, ile kontrowersyjny, żeby nie powiedzieć: komiczny.

Wojnę psychologiczna przeciwko Tajwanowi idzie pełną parą. Oprócz demonstracji siły i rozpowszechniania propagandy mówiącej o nieuchronności zwycięstwa Pekinu i przyłączeniu wyspy do Chińskiej Republiki Ludowej wojna przybiera też bardziej subtelne formy, jak chociażby poniższa diorama przedstawiająca chińskie wozy bojowe toczące się przez Tajpej.

Sekcja wojny kognitywnej ministerstwa obrony Republiki Chińskiej przedstawiła nowy pomysł na walkę z ewentualną inwazją. Na opakowaniach przekąsek, słodyczy, dań błyskawicznych i butelkach z wodą mineralną umieszczono napisy wzywające chińskich żołnierzy do kapitulacji. Oprócz dokładnej instrukcji jak należy się poddać na etykietach można też znaleźć mapki z zaznaczonymi punktami zbiórki dla chcących się poddać, a całość wieńczy wezwanie: Wracaj do domu być ze swoją rodziną.

Inspiracją dla sekcji wojny kognitywnej były działania podejmowane przez siły USA w trakcie obu wojen w Iraku. Okazały się wówczas dość skuteczne wobec żołnierzy wojsk Saddama Husajna. Powodzenie takiej metody wobec sił inwazyjnych, do tego o wysokim morale, wydaje się jednak wątpliwe. Pomysł już wywołał spore kontrowersje na Tajwanie, oscylujące od rozbawienia do zażenowania. Natomiast w Chinach jest powszechnie wyśmiewany i zręcznie wykorzystywany przez tamtejszą propagandę do ośmieszania Tajwanu.

Zobacz też: Teoria królowej i teoria króla. Chińskie i zachodnie wzorce toczenia wojen

(thenewslens.com)

Blowing Puffer Fish, na licencji Creative Commons Attribution 2.0 Generic