Kiedy jeszcze trwały indyjsko-francuskie negocjacje w sprawie zakupu myśliwców wielozadaniowych Dassault Rafale, Wielka Brytania dała do zrozumienia, że jeśli dojdzie do zerwania rozmów, Eurofighter jest gotów przedstawić „bardzo atrakcyjną ofertę”. Pomimo że Indie wreszcie zamówiły Rafale’e, Brytyjczycy wciąż mają nadzieję, że indyjskie wojska lotnicze w dalszej przyszłości będą latały również na Typhoonach.
Stephen Phipson, szef UKTI DSO (Organizacji Wspierania Obronności podlegającej Urzędowi Handlu i Inwestycji Zjednoczonego Królestwa), stwierdził, że rynek indyjski nie jest jeszcze zamknięty dla Eurofightera. – Indie mają na tym polu duże zapotrzebowanie – tłumaczy. – Dokonali wstępnego wyboru bardzo ograniczonej liczby Rafale’i [trzydzieści sześć egzemplarzy – przyp. red.], a początkowo planowano sto dwadzieścia sześć maszyn. Uważamy więc, że rywalizacja trwa dalej, a stawką jest druga i może nawet trzecia transza samolotów. Oczywiście będzie to długi proces.
Obecnie linie produkcyjne Typhoona mają zapewnione działanie przez osiemnaście miesięcy. Jeśli do tego czasu nie pojawią się klienci, linie zostaną zamknięte.
(janes.com; fot. Łukasz Golowanow, Konflikty.pl)