Dziś jest smutny dzień dla miłośników brytyjskiego lotnictwa i lotnictwa w ogólności. Słynny Avro Vulcan XH558 Spirit of Great Britain uruchomił silniki po raz ostatni. Bombowiec mieszkający od października 2015 roku na lotnisku Doncaster Sheffield musi opuścić dotychczasowy dom, ponieważ lotnisko zostanie wkrótce zamknięte. Maszyna zostanie wkrótce rozmontowana i przeniesiona w nowe, nieustalone jeszcze miejsce, gdzie już na zawsze pozostanie w bezruchu.

Przyszłość XH558 (formalnie mającego rejestrację cywilną G-VLCN) stoi obecnie pod znakiem zapytania. Fundacja Vulcan To The Sky Trust prowadzi obecnie negocjacje z dwoma nieujawnionymi podmiotami. Nowego domu szuka także zabytkowy English Electric Canberra B.2 WK163. Pozostanie w Doncasterze nie wchodzi w grę, ponieważ grupa Peel, do której należy lotnisko, nie znalazła inwestora chcącego je odkupić.



XH558 został oblatany 25 maja 1960 roku. Początkowo służył w 230. Jednostce Przeszkolenia Operacyjnego. Po ośmiu latach przekazano go do bazy Waddington, gdzie zaliczył służbę liniową we wszystkich eskadrach tamtejszego dywizjonu: 44., 50. i 101. Squadronie. W 1973 roku stał się jedną z dziewięciu maszyn tego typu (spośród łącznie 136 wyprodukowanych), które poddano konwersji do konfiguracji strategicznego rozpoznania morskiego i przydzielono do 27. Eskadry. Dziewięć lat później przeszedł kolejną modyfikację – do wersji Vulcan K.2, czyli latającej cysterny. W tej roli służył jeszcze przez dwa lata w 50. Eskadrze.

Samolot został wycofany ze służby liniowej 17 września 1984 roku. Jako że był najmniej zużytym ze wszystkich niezezłomowanych jeszcze Vulcanów, poddano go konwersji z powrotem do konfiguracji bombowej i przydzielono do roli pokazowej pod egidą RAF-owskiego Vulcan Display Flight. Ostatni lot w składzie Royal Air Force wykonał we wrześniu 1992 roku.

Pół roku później XH558 został kupiony przez rodzinę Waltonów. Lot pod kuratelę nowych właścicieli, z Cranfield do Bruntingthorpe 23 marca 1993 roku, był jego ostatnim na kolejne czternaście lat. W tym czasie wykonywał jedynie kołowania podczas niewielkich imprez obok innych legend RAF-u, takich jak bombowiec Handley Page Victor czy myśliwiec przechwytujący English Electric Lightning.

Renowacja HX558 zakończyła się w 2007 roku i od oblotu 18 października był on gwiazdą wszystkich pokazów lotniczych, na których się pojawiał. W 2008 roku nadano mu imię Spirit of Great Britain, a w marcu roku kolejnego jego bazą macierzystą stał się Doncaster. Niestety szybko stało się jasne, że XH558 ma przed sobą kilka lat występów, głównie ze względu na zużycie strukturalne płatowca. Początkowo wydawało się, że ostatnim sezonem pokazów dla XH558 będzie rok 2013, ale dzięki pomocy finansowej ludzi dobrej woli udało się kosztem 400 tysięcy funtów zrealizować najpilniejszą modyfikację, polegającą na zainstalowaniu aluminiowych paneli wzmacniających na krawędziach natarcia skrzydeł.



Przyjmowano, że wystarczy to na wydłużenie życia Vulcana o dwa lata (stąd przedsięwzięciu nadano nazwę „Operation 2015”), ale wszyscy mieli nadzieję, że w tym czasie uda się znaleźć lekarstwo na inne palące problemy i dołożyć jeszcze chociaż rok. Niestety trzy firmy, których eksperci nadzorowali stan techniczny XH558, zgodnie orzekły, że nie ma już takiej możliwości i odmówiły dalszego wsparcia, a bez niego brytyjska Civil Aviation Authority nie zezwoliłaby Vulcanowi na dalsze loty.

Sytuacji nie poprawił oczywiście brak części zamiennych (zwłaszcza do silników) i zmniejszająca się liczba ludzi mających doświadczenie w pracy z maszynami tego typu (od jakiegoś czasu przy maszynie z konieczności pracowali emeryci). Poza tym żaden inny samolot tego typu nie spędził w powietrzu aż tyle czasu – nalot XH558 zamknął się na poziomie około 7700 godzin – wobec czego nawet najbardziej doświadczeni mechanicy nie mieli pojęcia, jakich usterek spodziewać się w tak zużytej maszynie.

Tak oto po krótkim tournée pożegnalnym w październiku 2015 roku Spirit of Great Britain wrócił na dobre do Doncasteru i tam 28 października wykonał ostatni lot. Odtąd pokazywał się już tylko w kołowaniach. Właściciele samolotu chcieli zbudować tam placówkę edukacyjną dla dzieci zainteresowanych inżynierią, placówkę, której główną atrakcją byłby XH558. Niestety w sierpniu tego roku Vulcan To The Sky Trust otrzymała informację o nadchodzącym zamknięciu lotniska i konieczności opuszczenia jego terenu do końca czerwca roku 2023.



Mniej więcej dwa miesiące temu pojawiły się spekulacje o możliwym ostatnim locie Spirit of Great Britain do nowego domu. Teoretycznie było to możliwe – konstrukcja jest, owszem, zużyta, ale nie zaniedbana i ma jeszcze pewien zapas resursu. Kilkugodzinny lot mógłby wobec tego wchodzić w grę. W praktyce jednak było to marzenie ściętej głowy. Pod koniec października szefostwo Vulcan To The Sky Trust potwierdziło, że żaden ostatni lot nie wchodzi w rachubę.

I wreszcie dziś po raz ostatni Vulcana przeholowano na stanowisko testowe na lotnisku. Za ogrodzeniem zebrał się tłumek miłośników lotnictwa chcących po raz ostatni usłyszeć legendarny skowyt czterech silników Rolls-Royce Olympus 202.

XH558 był ostatnim bombowcem tego typu mogącym wznieść się w powietrze. Obecnie pozostały już tylko dwa Vulcany niezdolne wprawdzie do lotu, ale wciąż mogące kołować o własnych siłach: XM655 i XL426. Ten pierwszy we wrześniu wyjechał za próg pasa podczas kołowania.

Zobacz też: Ruszył remont 110-letniego pancernika USS Texas

Mike Freer – Touchdown-aviation, GNU Free Documentation License, Version 1.2