Komisja dochodzeniowa opublikowała raport na temat przyczyn wypadku myśliwca F-16 należącego do zespołu akrobacyjnego Thunderbirds. Samolot rozbił się w Colorado Springs w czerwcu tego roku.
Komisja ustaliła, że kiedy pilot Alex Turner cofał przepustnicę żeby zmniejszyć ciąg tak naprawdę wyłączał silnik. W ten sposób przypadkiem sam wyłączył sobie silnik trzy razy. W czasie podchodzenia do lądowania pilot nieświadomie przestawił przepustnicę w położenie „wyłączenie silnika”. Normalnie nie da się tego zrobić dopóki nie wciśnie się na przepustnicy dodatkowego przełącznika. Jednak jak wykazało dochodzenie ów przycisk był na stałe wciśnięty i zablokowany.
Śledczym udało się odnaleźć elementy bloku przepustnicy i poddać je badaniom laboratoryjnym, które potwierdziły, że dany przełącznik był na stałe wciśnięty, a ponadto wykazały ślady zużycia na całym elemencie.
Pilot próbował ponownie uruchomić silnik w czasie lotu, ale był zbyt nisko i zabrakło mu czasu. Poza tym komisja stwierdziła, że w momencie wypadku w samolocie było jeszcze pół tony paliwa, co przeczy pojawiającym się teoriom jakoby F-16 spadł z powodu jego braku.
Komisja pochwaliła pilota ze pozostanie w samolocie do ostatniej chwili w celu upewnienia się, że nie spadnie on na okoliczne zabudowania. Major Turner katapultował się poniżej minimalnej zalecanej wysokości. Pilot został oczyszczony ze wszystkich zarzutów i zezwolono mu na wznowienie lotów. Już wznowił treningi z zespołem i zapewne będzie go można zobaczyć na Air Tattoo w przyszłym roku.
(f-16.net, fot. Eddie Maloney, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)