W ubiegłym tygodniu w bazie sił powietrznych Tinker w stanie Oklahoma uległ uszkodzeniu jeden z należących do US Navy samolotów E-6B Mercury, służących do dowodzenia wyrzutniami pocisków balistycznych, bombowcami strategicznymi i atomowymi okrętami podwodnymi. Maszyny tego typu pełnią dyżury na wypadek wybuchu globalnego konfliktu z użyciem broni nuklearnej.
Do zdarzenia doszło 7 lutego w trakcie wytaczania E-6B z hangaru do lotu. Na skutek błędnego wyliczenia ścieżki holowania samolot zahaczył statecznikiem pionowym o strop budowli. Na pokładzie Mercury’ego była jedna osoba – mechanik, którego zadaniem była operowanie hamulcami. W wypadku nikt nie odniósł obrażeń. Straty materialne wstępnie oszacowano na przekraczające 2 miliony dolarów.
Maszyna należała do eskadry VQ-4 „Shadows”. Po zakończeniu śledztwa, które ma ustalić przyczyny i okoliczności zdarzenia, podjęte zostaną decyzje co do sposobu naprawy uszkodzeń bądź dalszego losu samolotu. Według danych prowadzącego statystyki bezpieczeństwa Naval Safety Center jest to piąty poważny wypadek statku powietrznego amerykańskiej marynarki wojennej w roku fiskalnym 2019.
Towing an E-6B out of a hangar at Tinker AFB shouldn't be this difficult.
Looking forward to hearing the "but it wasn't MY fault" explanation from mx.@SteveLiewer pic.twitter.com/BwCda5wpMx
— Robert Hopkins (@CobraBall3) 11 lutego 2019
Zobacz też: USAF: Pięć E-8C uszkodzonych w jednym wypadku
(military.com)