General Atomics Electromagnetic Systems poinformował o przeprowadzeniu na poligonie Yuma Proving Ground udanych testów nowej amunicji artyleryjskiej. Long Range Maneuvering Projectile (LRMP) ma oferować zasięg około 120 kilometrów, a przy tym zachowywać wysoką dokładność trafienia nawet w warunkach zakłócania sygnału nawigacji satelitarnej. Ponadto nowy nabój będzie kompatybilny z dotychczasowymi systemami artyleryjskimi.

Testy nowej amunicji odbyły się już w sierpniu, ale poinformowano o nich dopiero teraz. Próbne strzelanie wykonano z haubicy M777 z wykorzystaniem prochowych ładunków miotających M231. Nie ujawniono, na jaką odległość wykonano strzelanie. Głównym celem testu było sprawdzenie poprawności działania całego systemu: wystrzelenia, oddzielenia sabotu, stabilizacji lotu, rozłożenia skrzydeł i kontrolowanego lotu do ziemi.

– To jest krok milowy na naszej drodze do dostarczenia innowacyjnych rozwiązań dla precyzyjnych systemów artyleryjskich – powiedział prezes GAES, Scott Forney. – Stany Zjednoczone stoją przed rosnącym zagrożeniem ze strony równorzędnych przeciwników i koniecznością operowania w środowisku przeciwdziałania. W tych warunkach tania i masowo produkowana amunicja artyleryjska ma kluczowe znaczenie.

Wizualizacja faz lotu LRMP w strzelaniu przeciwko celom morskim.
(General Atomics)

Tradycyjnie amunicja artyleryjska dalekiego zasięgu wykorzystywała jedno z dwóch rozwiązań dla zwiększenia donośności. Pierwszym jest gazogenerator denny, a drugim – silnik rakietowy. W zależności od konstrukcji ich zasięg waha się od 60 do około 80 kilometrów. LRMP ma oferować nawet większy zasięg od poprzedników, mimo że nie będzie wyposażony ani w silnik rakietowy ani gazogenerator. GAES zaprojektował nabój, który w najwyższym punkcie lotu rozkłada skrzydła i do celu porusza się lotem ślizgowym.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 2000 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

GRUDZIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 89%

LRPM jest nabojem podkalibrowym kompatybilnym ze standardowymi armatami NATO kalibru 155 milimetrów. Właściwy pocisk w czasie strzelania będzie zamknięty w sabocie chroniącym delikatne elementy konstrukcyjne przed wstrząsem występującym w czasie strzału. Wykorzystano tu doświadczenie firmy z prac nad działem elektromagnetycznym. Strzelanie będzie się odbywało z wykorzystaniem dotychczasowych klasycznych ładunków miotających, które pozwolą na wystrzelenie naboju na wysokość do 13 700 metrów. Tam nastąpi odrzucenie sabotu i rozłożenie skrzydeł do lotu szybowcowego.

Daleki zasięg jest zasługą nie tylko skrzydeł, ale również kształtu samego pocisku. W odróżnieniu od klasycznej amunicji artyleryjskiej o kształcie wrzecionowatym z obłą skorupą, skorupa LRPM ma kształt kanciasty, o przekroju zbliżonym do trójkąta (trójkąt Reuleaux). Według producenta pozwala to na uzyskanie wyższej sterowności i siły nośnej pozwalającej na osiągnięcie zasięgu około 120 kilometrów.

Wizualizacja amunicji LRMP. Dobrze widoczny trójkątny przekrój skorupy.
(General Atomics)

Kolejną nowością jest sposób naprowadzania. Jak pokazuje wojna w Ukrainie, współczesne konflikty między państwami zaawansowanymi będą się toczyły w warunkach licznych zakłóceń sygnałów nawigacji satelitarnej. To powoduje, że wiele dotychczasowych typów amunicji może się okazać mniej celnych, niż zakładano. Dlatego LRPM w ogóle nie polega na nawigacji satelitarnej.

Szczegółów zastosowanego rozwiązania nie ujawniono, ale wiadomo, że układ naprowadzania wykorzystuje system kamer i uczenia maszynowego. W pokazywanych modelach widoczne były dwie kamery: jedna skierowana do przodu, a druga w spodzie korpusu, skierowana w dół. W przypadku systemu naprowadzania sięgnięto po doświadczenia z programu Vintage Racer, który miał na celu opracowanie systemu wyrzucania amunicji krążącej z pocisku hipersonicznego przelatującego nad celem.

Oczywiście, ze względu na mniejsze wymiary samego pocisku, jego moc niszcząca również będzie mniejsza w porównaniu z amunicją kalibru 155 milimetrów. Według producenta ładunek niszczący będzie podobny do amunicji kalibru 120 milimetrów. Jednakże modułowa konstrukcja pocisku umożliwia jego wykorzystanie także w innych zastosowaniach. Zamiast głowicy z materiałem wybuchowym w korpusie można będzie zainstalować wyposażenie rozpoznawcze lub sprzęt walki elektronicznej. I w tym przypadku będą wykorzystane doświadczenia z programu Vintage Racer, jak również innych prac realizowanych przez General Atomics między innymi na zlecenie Space Development Agency.

– To będzie bardzo podobne do tego, co już robiliśmy przy okazji zrzutów z wysokości 18 tysięcy metrów w programie Vintage Racer – powiedział Forney. – Testowaliśmy to w kółko, aby upewnić się, że nasze inteligentne systemy naprowadzania są zdolne w pierwszej kolejności do obserwacji ziemi, do obserwacji tego, co robi przeciwnik, a wreszcie do podążania do celu.

Amunicja LRMP ma mieć zasięg około 120 kilometrów – dwa-trzy razy większy od dotychczasowej amunicji artyleryjskiej.
(General Atomics)

Wielozadaniowość LRMP będzie się przejawiała także w możliwych zastosowaniach. Podstawowym będzie oczywiście niszczenie sił przeciwnika na lądzie. Równocześnie możliwe będzie zwalczanie jednostek pływających, w tym również poruszających się. Ale nowa amunicja ma znaleźć zastosowanie również w obronie przeciwlotniczej. W tym przypadku naprowadzanie będzie się odbywało za pomocą radaru. Pocisk będzie wystrzeliwany, a następnie w odpowiednim momencie na trasie lotu obiektu przechwytywanego będzie detonował, tworząc chmurę odłamków rażących cel.

W opracowaniu jest także wersja dla marynarki wojennej dostosowana do dział kalibru 127 milimetrów. Będzie ona miała mniejszy zasięg – około 75 kilometrów. Jednak na razie firma koncentruje się na opracowaniu podstawowej wersji dla wojsk lądowych i piechoty morskiej. W dalszej kolejności możliwa jest również integracja pocisku z nośnikiem rakietowymi. Może się to wpisywać w zamysł opracowania subamunicji dla pocisków PrSM.

LRMP nie jest tylko propozycją producenta, ale powstaje w ścisłej współpracy z US Army i US Navy. Wiele wskazuje na to, że wejdzie do produkcji seryjnej. Przygotowując się na to, General Atomics już pracuje nad stworzeniem wydajnej linii produkcyjnej. Biorąc pod uwagę doświadczania ze zużyciem amunicji artyleryjskiej w Ukrainie, szacuje się, że produkcja pełnoskalowa może sięgnąć nawet 100 tysięcy nabojów miesięcznie. Udany test jest krokiem na drodze do uruchomienia produkcji niskoseryjnej. Producent ma nadzieję, że uda się tego dokonać jeszcze w tym roku.

General Atomics