Marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych powinna rozważyć zastąpienie wycofywanych wkrótce ze służby śmigłowców MH-53E Sea Dragon maszynami na bazie nowego CH-53K King Stalliona. Taki zapis poczynili amerykańscy senatorowie w propozycji budżetu na przyszły rok fiskalny, jednocześnie dając US Navy dziewięćdziesiąt dni na ustosunkowanie się do sprawy.

Zdaniem senatorów CH-53K, którego dostawy dla US Marine Corps formalnie rozpoczęły się w maju, wydaje się logicznym następcą śmigłowców do zwalczania pól minowych. Wcześniej US Navy planowała, że zadania MH-53E zostaną przejęte przez śmigłowce MH-60S. Mimo pojawienia się alternatywnych metod zwalczania min maszyny te okazały się jednak wciąż zbyt słabe do ciągnięcia trału Mk 105.

Sea Dragony mają przekazać swoje obowiązki w zakresie wykrywania i niszczenia pól minowych wyposażonym w odpowiednie moduły okrętom do walki przybrzeżnej. Proces ten jednak postępuje z problemami i nie zanosi się na to, by same LCS-y były zdolne ochraniać flotę składającą się z 355 jednostek. Z tego samego powodu może zostać opóźnione wycofanie ze służby trałowców typu Avenger.

Zamówienie przez marynarkę przeciwminowej odmiany CH-53K byłoby kolejnym – po zapotrzebowaniu na CMV-22B – prezentem dla USMC. Może ono bowiem oznaczać niższą cenę jednostkową wiropłatów i mniejsze koszty ich utrzymania. US Navy z kolei otrzymałaby, może nie tanio, ale jednak wreszcie godnego następcę MH-53E, używanych także do przewozu ładunków i prowadzenia misji humanitarnych.

Zobacz też: US Navy chce więcej okrętów zdolnych do zwalczania min

(rotorandwing.com; na fot. MH-53E eskadry HM-15 z holowanym trałem Mk 105)

US Navy / Lt. Cmdr. John L. Kline