Dowództwo lotnictwa amerykańskiej marynarki wojennej zamierza odnowić flotę samolotów w eskadrach „agresorów” – jednostkach symulujących sposób i taktykę walki potencjalnych przeciwników. Zastąpienia wymagają myśliwce F-5N/F Tiger II i F/A-18A/C/D Hornet, a najbardziej prawdopodobnymi kandydatami do zajęcia ich miejsca są używane F-16 Fighting Falcony.

Trzydzieści jeden odkupionych od Szwajcarii myśliwców F-5N/F jest na wyposażeniu dwóch eskadr: VFC-13 „Saints” z bazy Fallon i VFC-111 „Sundowners” z bazy Key West. Z powodu większych potrzeb szkoleniowych w 2020 roku odkupiono od Szwajcarii kolejnych jedenaście F-5E/F. Te samoloty jeszcze nie są w linii – najpierw skierowano je do modernizacji, która doprowadzi je do wspólnej konfiguracji z pozostałymi egzemplarzami używanymi w US Navy. Zmodernizowane samoloty będą oznaczone F-5N+ i F-5F+ i w latach 2022–2025 zostaną rozdzielone między obie eskadry.

Natomiast eskadry VFA-204 „River Rattlers” z Nowego Orleanu i VFC-12 „Fighting Omars” z bazy Oceana są ostatnimi w amerykańskiej marynarce wojennej użytkownikami klasycznych wersji F/A-18. Utrzymanie niewielkiej liczby starych samolotów okazuje się bardzo kosztowne: sięga sumy około 44 tysięcy dolarów za godzinę lotu. Z tego powodu US Navy chce się pozbyć klasycznych Hornetów jak najszybciej.



Jeszcze w tym roku budżetowym (do września) VFC-12 ma otrzymać pewną liczbę używanych F/A-18E/F Super Hornetów Block I. Ze względu na stosunkowo małą liczbę dostępnych samolotów tej wersji, która nie pokryje wszystkich potrzeb szkoleniowych, dowództwo Reserve Tactical Support Wing jest jednak zmuszone szukać innych samolotów do misji „agresorów”. Dowódca rezerw marynarki wojennej, wiceadmirał John Mustin, zaproponował pozyskanie używanych F-16 wycofanych z użytku w siłach powietrznych i gwardii narodowej.

Poszwajcarski F-5N z eskadry VFC-13.
(Jerry Gunner, Creative Commons Attribution 2.0 Generic)

Wiceadmirał Mustin uzasadnia potrzebę wymiany samolotów nie tylko coraz większymi problemami z utrzymaniem dobrego stanu technicznego maszyn używanych w tej chwili, ale również koniecznością prowadzenia szkolenia z wykorzystaniem myśliwców nowocześniejszych niż do tej pory, co odzwierciedlałoby postęp w rozwoju sił powietrznych potencjalnych przeciwników. Samoloty powinny być wyposażone w termonamierniki i włączone do sieci wymiany danych „agresorów” RedNet.

W czasie posiedzenia podkomisji do spraw obrony Komisji Budżetowej Izby Reprezentantów wiceadmirał Mustin poinformował kongresmenów, że w ciągu najbliższej dekady 62% samolotów wykorzystywanych w roli „agresorów” będzie trzeba wycofać z powodu wyczerpania resursów lub zbyt wysokich kosztów obsługi i napraw. F-5 dostarczano Szwajcarii od 1978 roku, natomiast dostawy F/A-18A rozpoczęły się w 1983 roku, a produkcja F/A-18C zakończyła się w roku 2000, tak więc najmłodsze samoloty mogą mieć dwadzieścia jeden lat, a najstarsze – około czterdziestu.



US Navy ma już duże doświadczenie w wykorzystaniu F-16. W 1985 roku specjalnie do prowadzenia szkolenia w walkach powietrznych zamówiono dwadzieścia sześć jednomiejscowych F-16N i cztery dwumiejscowe TF-16N. Ta wersja bazowała na F-16C Block 30, ale miała wzmocnione skrzydła i radar APG-66 pochodzący z wersji F-16A. Ponadto samoloty były pozbawione działka i nie mogły przenosić rakiet, za to zamontowano zasobnik rejestrujący przebieg walk Air Combat Maneuvering Instrumentation (ACMI). Samoloty były intensywnie wykorzystywane do 1998 roku, gdy wykryto pęknięcia w wielu elementach płatowca, a ponieważ US Navy nie miała pieniędzy na ich naprawę – zostały wycofane.

Z kolei w 2002 roku US Navy pozyskała dziesięć standardowych F-16A Block 15 i cztery F-16B (jeden z nich na ilustracji tytułowej). Samoloty wyprodukowano dla Pakistanu, ale z powodu nałożenia embarga na to państwo nowe F-16 trafiły prosto z linii produkcyjnej na składowisko AMARG, a następnie – do marynarki wojennej. Wszystkie czternaście maszyn znalazło się w Naval Strike Air Warfare Center w bazie Fallon, które w 2015 roku przemianowano na Naval Air Warfare Development Center.

F-16 są wykorzystywane w roli „agresorów” również w US Air Force. Dysponują nimi 64. Eskadra z bazy Nellis i 18. Eskadra z bazy Eielson na Alasce. W tym roku F-16A/B trafiły również po raz pierwszy w ręce prywatnej firmy wojskowej. Jest nią kanadyjska spółka Top Aces, która również będzie je wykorzystywała w roli sparingpartnerów w szkoleniu pilotów amerykańskich sił powietrznych.

Zobacz też: Kolejna wymiana ciosów w niewypowiedzianej wojnie izraelsko-irańskiej

(scramble.nl)

Jerry Gunner, Creative Commons Attribution 2.0 Generic