US Army uzyskała zgodę na wydanie 600 tysięcy dolarów na kolekcję obrazów pochodzących z czasów pierwszej wojny światowej. Zakup ten podobno jest bardzo okazyjny i wzbogaci i tak już ogromną kolekcję sztuki należącą do amerykańskich wojsk lądowych. Fundusze na zakup obrazów przesunięto z działu operacyjnego i utrzymania ruchu.
Zakupione zostaną dwadzieścia trzy obrazy autorstwa Samuela J. Woolfa, artysty pracującego dla magazynu Collier’s Weekly. Woolf przebywał z amerykańskimi żołnierzami w Europie w czasie pierwszej wojny światowej, jego obrazy są tak cenne, ponieważ ukazują bitwy na froncie zachodnim, których był naocznym świadkiem. Poza tym US Army uważa, że jej kolekcja dotycząca Wielkiej Wojny jest raczej uboga.
Gros dzieł sztuki pochodzących tego okresu po zakończeniu wojny przekazano do Smithsonian Institution, pozbawiając wojsko znacznej części prac przedstawiających bitwy, w których zginęło 116 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Większość z tych prac namalowała grupa artystów, którzy zostali powołani do wojska i w randze kapitanów korpusu inżynieryjnego wysłani do Europy by dokumentować walki.
Woolf pozostawał mało znanym twórcą, mimo że jego obrazy krążyły między różnymi kolekcjami przez ostatnie dekady. Ostatni raz jego obrazy dostępne były na aukcji w 1992 roku, więc teraz, kiedy nadarza się kolejna okazja, US Army nie chce jej przegapić. W uzasadnieniu wniosku o wydanie tylu pieniędzy na obrazy armia pisze, że po przeprowadzeniu analizy domów aukcyjnych Sotheby’s i Christie’s okazało się, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat sprzedano tylko dziewięć obrazów dotyczących tej wojny. Obrazy Woolfa nazwano jednym ze źródeł historycznych i jedyną tego typu kolekcją dostępną w tej chwili na rynku.
(defensenews.com; na zdjęciu obraz Samuela J. Woolfa)