9 grudnia wojska lądowe Urugwaju odebrały dziesięć haubic samobieżnych M108 kalibru 105 milimetrów i jedenaście kołowych transporterów opancerzonych EE-11 Urutu, podarowanych przez rząd Brazylii. Uroczyste przekazanie sprzętu odbyło się w brazylijskim Santana do Livramento przy granicy z Urugwajem, w koszarach 7. Pułku Kawalerii Zmechanizowanej.

W ceremonii uczestniczyli dowódca urugwajskich wojsk lądowych generał Gerardo Fregossi i brazylijski generał Fernando Soares, szef Dowództwa Południowego. Defilada pojazdów miała niecodzienną odprawę, której okrasą było odśpiewanie urugwajskiego hymnu przez brazylijskich żołnierzy. Wozy następnie skierowały się na terytorium Urugwaju, przejeżdżając przez sąsiednie miasto Rivera. Koszty transportu wynoszące 84 tysiące reali brazylijskich (70 tysięcy złotych) – wartość zgoła symboliczną – pokryje urugwajskie ministerstwo obrony.



Urugwaj już kilka lat temu starał się pozyskać te haubice, a pod koniec 2019 roku rozpoczęto przygotowywanie dokumentów sprzętu i dokumentów potwierdzających przekazanie. Urugwajscy żołnierze mieli również czas na zaznajomienie się ze sprzętem i szkolenie. Sprawność techniczna niemal całości przekazywanego uzbrojenia jest satysfakcjonująca. Uroczystość, która odbyła się w ubiegłym tygodniu, była jedynie formalnością, brazylijska Izba Deputowanych zatwierdziła ten transfer już w sierpniu.

Po wybraniu haubic M108 w najlepszym stanie dowództwo urugwajskiej artylerii zdecyduje o ich przydzieleniu do konkretnych pododdziałów. Podobnej ocenie poddane zostaną transportery EE-11 Urutu. Ich uzbrojenie i wyposażenie sprawia, że najlepiej nadawać się będą do patrolowania granic i innych zadań z tym związanych. Cały odebrany sprzęt uroczyście powitano w Urugwaju.

Brazylijskie M108

Haubice M108 trafiły do brazylijskich wojsk lądowych na początku lat siedemdziesiątych. Były to siedemdziesiąt dwa pojazdy praktycznie nieużywane przez poprzedniego właściciela – US Army. Już dekadę później brazylijskie M108AR poddano modernizacji realizowanej przez mechaników i inżynierów przedsiębiorstwa Motopeças. W tym czasie amerykański silnik Detroit Diesel 8V71T o mocy 405–420 koni mechanicznych zastąpiono krajową jednostką napędową DS14 o mocy 385 koni mechanicznych, wyprodukowaną przez Scanię.

Program ten zapewnił M108AR dobrej jakości zespół napędowy i dłuższą żywotność, znacznie zmniejszył koszty obsługi i skrócił częste przestoje w celu naprawy. W ten sposób wydłużono żywotność pojazdu o ponad czterdzieści lat.



M108AR stworzono na tym samym podwoziu co późniejszą M109 i haubicę M103 kalibru 105 milimetrów. Może strzelać pociskami z głowicami odłamkowo-burzącymi, smugowymi i chemicznymi, a także granatami kumulacyjnymi M67, jest kompatybilna ze wszystkimi standardowymi modelami amunicji NATO 105 milimetrów. Uzbrojeniem dodatkowym jest karabin maszynowy kalibru 12,7 milimetra zapasem 600 nabojów.

Już w maju 2017 roku brazylijskie wojska lądowe ogłosiły plany stopniowego wycofywania ze służby haubic M108. Exército Brasileiro dysponowało wówczas siedemdziesięcioma dwiema sztukami w uzbrojeniu 3., 5. i 22. Dywizjonu Artylerii Polowej, stacjonujących odpowiednio w Santa Marii, Kurytybie i Uruguaianie. Równocześnie trzydzieści dwie haubice samobieżne M109A5 były modernizowane przez BAE Systems Land & Armaments na mocy kontraktu z września 2016 roku. Później Dowództwo Logistyczne wojsk lądowych Brazylii opracowało plan ich ponownego rozmieszczenia w 3. i 5. Dywizjonie Artylerii Polowej.

EE-11 Urutu.
(André Gustavo Stumpf)

Na brazylijskie przestarzałe haubice znaleźli się bardzo szybko chętni. Oprócz Urugwaju – który już kilka lat temu rozpoczął negocjacje – wolę zakupu wyraził Paragwaj. W listopadzie delegacja z tego kraju gościła w Brazylii, zapoznając się ze sprzętem. Paragwajska artyleria dysponowała przestarzałymi holowanymi haubicami amerykańskiej produkcji M101 kalibru 105 milimetrów. Dla Asunción M108 stały się skokiem jakościowym zwłaszcza w zakresie mobilności na polu walki, co doskonale obrazuje ogólny stan tamtejszych wojsk lądowych.

Nie tylko haubice i transportery

Urugwaj wymienia swoją flotę pojazdów opancerzonych również na potrzeby misji Organizacji Narodów Zjednoczonych, gdyż zgodnie z dyrektywami sprzęt używany podczas takich operacji musi być nowszy niż znajdujący się w urugwajskim arsenale. W pierwszej kolejności Montevideo myśli o tym, aby zaspokoić potrzeby żołnierzy służących w misji UNDOF na Wzgórzach Golan. Urugwajskie wojska lądowe potrzebują dla swoich błękitnych hełmów również pojazdów minoodpornych klasy MRAP. EE-11 Urutu (których nazwa pochodzi od jadowitego węża – żararaki urutu) są jedynie kroplą w morzu potrzeb i sprzętem już teraz leciwym.



Urugwajskie wojska lądowe dbają również o wzmocnienie – tak w lokalnych warunkach to się nazywa – komponentu pancernego. Partnerem w tym zakresie jest również Brazylia, od której pozyskano dwadzieścia pięć czołgów M41C Walker Buldog. Urugwajowi się na pewno przydadzą, a w Brazylii niszczały w parku pancernym w Rio Grande do Sul. Dostawy zrealizowano w grudniu 2018 roku.

Piętnaście wozów wymagało podstawowego przeglądu w celu przygotowania do transportu, a pozostałe dziesięć trafiło do Urugwaju po rozebraniu na części zamienne. Czołgi przekazani do 3. Pułku Kawalerii w mieście Rivera na północy Urugwaju, do 13. Batalionu Piechoty Zmechanizowanej w celu zastąpienia czołgów M24 Chaffee. Urugwaj ma również dwadzieścia dwa czołgi M41UR uzbrojone w armatę Cockerill kalibru 90 milimetrów zamiast oryginalnej lekkiej armaty kalibru 76 milimetrów. Swojego czasu rosyjski ekspert wojskowy Aleksiej Chłopotow zapewniał, że siły zbrojne Urugwaju otrzymają 100 zmodernizowanych czołgów T-72B1MS „Biały Orzeł” w dwóch partiach po pięćdziesiąt sztuk. Montevideo dysponowało wówczas piętnastoma czołgami T-54/55S i siedemnastoma M24 Chaffee. Dlatego też informacja ta była zaskakująca i ostatecznie zapowiedź okazała się mrzonką.

Zobacz też: Długa agonia Lancerów. Czy B-1B jeszcze na coś się przyda?

Ejército del Uruguay