Unia Europejska napiętnowała w czwartek zbrodnie totalitarne, w tym stalinowskie, choć w przeciwieństwie do zbrodni nazistowskich nie ustanowi minimalnych kar za ich negowanie w ramach nowego prawa przeciwko rasizmowi i ksenofobii.
Po siedmiu latach negocjacji ministrowie sprawiedliwości państw UE osiągnęli w czwartek w Luksemburgu wstępne porozumienie polityczne w sprawie tzw. decyzji ramowej dotyczącej walki z rasizmem i ksenofobią.

Decyzja ramowa przewiduje ustanowienie minimalnych kar w UE za publiczne podżeganie do nienawiści na tle rasowym, narodowym, etnicznym czy religijnym, a także za negowanie lub pochwalanie zbrodni przeciwko ludzkości, potwierdzonych wyrokami międzynarodowych sądów uznanych przez Unię (np. zbrodnie w Ruandzie, w b. Jugosławii, Holokaust).

Mimo starań państw bałtyckich, popartych przez Polskę i Słowenię, decyzja nie uwzględnia zbrodni stalinowskich, które nigdy nie zostały potwierdzone przez międzynarodowe sądy. Ale ministrowie przyjęli deklarację, w której piętnują „zbrodnie reżimów totalitarnych innych niż oparte na ksenofobii i rasizmie” – w domyśle zbrodnie stalinowskie i komunistyczne.

Ponadto ministrowie zobowiązali Komisję Europejską do przeprowadzenia unijnej debaty na temat zbrodni stalinowskich, a także przygotowania w ciągu dwóch lat ewentualnych nowych propozycji legislacyjnych dotyczących zakazu negowania czy pochwalania tych zbrodni.