Ukraińskie ministerstwo obrony poinformowało o podpisaniu z Turcją umowy na „transfer technologii i produkcję” korwet. Krok ten – wraz z podpisaną równolegle umową na bezzałogowce bojowe – ma wzmocnić potencjał ukraińskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. Niestety Kijów nie ujawnia, co, w jakiej liczbie i za ile kupiono, ani też jaka (o ile jakakolwiek) część kontraktu będzie realizowana na Ukrainie.
W przypadku typu korwet łatwo jednak się domyślić, że chodzi o jednostki typu Ada. Turecka marynarka wojenna wprowadziła już do służby wszystkie cztery zaplanowane jednostki tego typu. Kolejne cztery – w zmienionej konfiguracji wyposażonej w szesnastokomorową pionową wyrzutnię dla systemu przeciwlotniczego średniego zasięgu LY-80 – zamówił w roku 2018 Pakistan. Budowa pierwszej z nich ruszyła w czerwcu tego roku.
Korwety typu Ada powstały w ramach programu MİLGEM (kryptonim powstał z połączenia tureckich słów oznaczających „okręt narodowy”), którego celem było stworzenie skalowalnych rozwiązań pozwalających na budowę zbliżonych do siebie konstrukcyjnie korwet, fregat i ewentualnie niszczycieli. W ramach programu mają powstać jeszcze po cztery fregaty typów TF-100 i TF-2000.
W konfiguracji dla tureckiej marynarki wojennej korwety mają wyporność około 2400 ton. Ich uzbrojenie stanowią armata OTO Melara Super Rapid kalibru 76 milimetrów, dwa zdalnie sterowane stanowiska uzbrojenia Aselsan STAMP, osiem wyrzutni pocisków przeciwokrętowych Harpoon lub tureckich ATMACA oraz wyrzutnia pocisków przeciwlotniczych RAM. Uzbrojenie przeciw okrętom podwodnym stanowią dwie potrójne wyrzutnie lekkich torped. Do tego okręty są przystosowane do przenoszenia śmigłowców, takich jak SH-70B Seahawk, a także dronów.
Również w przypadku bezzałogowców dla Ukrainy brak konkretnych informacji na temat umowy. Można jednak przypuszczać, że chodzi o zakup kolejnych dronów Bayraktar TB2. Kijów zamówił do tej pory dwanaście takich maszyn, z których sześć już dostarczono. Pod koniec listopada generał Rusłan Chomczak, dowódca ukraińskich sił zbrojnych, informował o planach pozyskania pięciu zestawów TB2. W skład każdego zestawu wchodzi naziemna stacja sterująca i cztery bezzałogowce.
Oba kontrakty są kolejnym przykładem dynamicznie rozwijającej się współpracy ukraińsko-tureckiej. Ukraiński silnik turboodrzutowy AI-305 ma napędzać perspektywiczny turecki pocisk manewrujący rozwijany pod kryptonimem „Gezgin”. Inne typy jednostek napędowych mogą zostać wykorzystane także w bezzałogowcach, czołgach Altay i haubicach samobieżnych T-155 Fırtına kalibru 155 milimetrów.
Współpraca z Kijowem nabiera dla Ankary znaczenia wraz z kolejnymi sankcjami wprowadzanymi przez Stany Zjednoczone za kupno systemu przeciwlotniczego S-400 Triumf. Co istotne, obie umowy podpisano podczas wizyty na Ukrainie dyrektora Prezydium Przemysłu Obronnego (SSB) İsmaila Demira zaledwie dzień po ogłoszeniu przez Waszyngton kolejnych sankcji wymierzonych właśnie w SSB.
Tak wyglądało pierwsze odpalenie pocisku przeciwokrętowego ATMACA z korwety typu Ada:
Zobacz też: Indonezja chce F-35, ale USA proponują F-16 lub F/A-18
(mil.gov.ua, navalnews.com)