Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podjął decyzję o usunięciu generała broni Mykoły Ołeszczuka ze stanowiska dowódcy ukraińskich sił powietrznych. W dekrecie nie wskazano powodów takiego kroku, ale trudno nie zauważyć, iż niedawno ukraińskie lotnictwo straciło myśliwiec wielozadaniowy F-16 wraz z jego pilotem, pułkownikiem (awansowanym pośmiertnie) Ołeksijem Mesiem. Dzień wcześniej odbył się jego pogrzeb.

W codziennym orędziu do narodu Zełenski podkreślił zaś, że „musimy dbać o nasz personel, o naszych wojowników”. Dymisja Ołeszczuka jest więc najprawdopodobniej karą za śmierć Mesia. Nad Dniepr trafiło na razie prawdopodobnie tylko sześć myśliwców, a wyszkolonych pilotów było – według ustaleń The Washing­ton Post – również sześciu. Meś zginął podczas lotu na przechwycenie rosyjskich środków napadu powietrznego. Przed śmiercią strącił trzy pociski manewrujące i jednego drona.

Wciąż nie wiadomo, co tak naprawdę spotkało Mesia. Wiadomo tylko, że nie strącili go Moskale. A to w praktyce pozostawia jeden z dwóch powyższych scenariuszy: bliska eksplozja celu albo błąd w pilotażu. Jako że drony latają na małej wysokości, tak samo muszą latać myśliwce, co oznacza, że nawet chwila dekoncentracji może się zakończyć tragicznie. Pilot musi lecieć też w taki sposób, aby zmini­ma­li­zować ryzyko, iż odłamki celu dostaną się do wlotu powietrza do silnika. Ale jeśli cel zostanie porażony w niewielkiej odległości (a tak jest najczęściej), nie da się zagwarantować, że jakiś spory kawał Szaheda nie poleci akurat tam, gdzie jego obecność jest wysoce niepożądana.

Tu przykład, jak takie polowanie na Szahedy wygląda w praktyce (tyle że za sterami MiG‑a‑29):

Trzeba też odnotować inny scenariusz krążący w mediach: jakoby Meś został zestrzelony przez ukraiński zestaw prze­ciw­lot­niczy Patriot. Miał to być skutek braku koordynacji między jednostkami lotniczymi i jednostkami obrony prze­ciw­lotniczej.

Tu musimy przystanąć, aby podzielić się smutną refleksją. Wersję o zestrzeleniu przez rodzimą opl roz­pro­pa­go­wała Marjana Bezuhła, jedna z naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych ukraiń­skich par­la­men­ta­rzys­tek. Słynie ona z regu­larnej i wyjąt­kowo ostrej krytyki dowództwa sił zbrojnych – czasem uza­sad­nio­nej, ale często rzucanej na ślepo – a także Polski. Gdy kilka miesięcy temu w Ukrainie rozkrę­ciła się kampania oskarża­jąca nasz kraj o współ­pracę z Rosją przeciw Ukrainie, to właśnie Bezuhła była jedną z naj­głoś­niej­szych oskar­życielek.

Niestety w polskich mediach zaroiło się od tytułów w rodzaju: Ukraiński F-16 zestrzelony przez ukraińskiego Patriota?, a informacje o wiarygodności Bezuhły relegowano do ostatnich akapitów. W dzisiejszych czasach przeładowania informacjami wielu Czytelników ogranicza się do lektury tytułów nie dlatego, że nie potrafią sobie poradzić z dłuższym tekstem, ale po prostu dlatego, że nie mają czasu na czytanie i mogą sobie pozwolić tylko na przegląd tytułów. I w taki sposób niepotwierdzona wieść się roznosi.

Niewykluczone, że Bezuhła w tej kwestii ma rację. Na pewno może się pochwalić rozległym doświadczeniem politycznym w zakresie obronności kraju. A jej kontrowersyjne wypowiedzi z przeszłości nie znaczą oczywiście, że należy przemilczeć jej słowa. Ale należy je podać w odpowiednim kontekście, a ten zaczyna się już w tytule, zwłaszcza w sprawie o tak wielkiej wadze propagandowej, taktycznej i po prostu ludzkiej. Tytuły podobne do tego zasyg­na­li­zo­wa­nego powyżej są kompromitacją redaktorów prowadzących, którzy dopuścili je do publikacji.

Notabene Ołeszczuk (jeszcze przed dymisją) odpowiedział Bezuhle na Telegramie:

Oczywiście ustalimy przyczyny katastrofy. Nikt niczego nie ukrywał i nie ukrywa! Całe kierownictwo wyższego szczebla natychmiast otrzymało raport o katastrofie. Otrzymałem wstępny raport i partnerów z USA, którzy już włączyli się w badanie przyczyn. […] Po raz kolejny nie tylko obrzuciła pani błotem mnie osobiście i siły powietrzne, ale zdys­kre­dy­to­wała pani producentów amerykańskiej broni, głównego sojusznika Ukrainy – USA! Znów została pani głównym newsmakerem wrogiej propagandy i bije wszelkie rekordy w rosyjskiej telewizji! Cała Rosja pani kibicuje!
Jeśli nie pomożecie, to chociaż nie przeszkadzajcie nam w walce!

Ołeksij Meś – znany też pod ksywką Moonfish – był jednym z najsłynniejszych ukraińskich lotników. Latem 2022 roku wraz z majorem Andrijem Pilszczykowem, pseudo Dżus (od angielskiego Juice, tak też podpisywał się po angielsku), odwiedził Waszyngton, aby lobbować za przekazaniem Kijowowi zachodnich myśliwców. Pilszczykow zginął 25 sierpnia 2023 razem z dwoma innymi pilotami – majorem Wiaczesławem Minką i majorem Serhijem Prokazinem – w zderzeniu pary szkolno-bojowych L-39 nad obwodem żytomierskim.

Ukraińskie siły powietrzne ogłosiły wprowadzenie do służby pierwszych F-16 podczas obchodów Święta Sił Powietrznych, wypadającego co roku w pierwszą niedzielę sierpnia. Łącznie sojusznicy obiecali wyposażyć ukraińskie siły powietrzne w osiemdziesiąt pięć Fighting Falconów (z czego część będzie rezerwuarem części zamiennych, a część pozostanie na Zachodzie w celu szkolenia kolejnych pilotów).

komanduwacz Powitrianych Sył Zbrojnych Sył Ukrajiny