Pod koniec maja Berlin ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla walczącej z rosyjskim najazdem Ukrainy. W pakiecie znalazło się wyjątkowo dużo pojazdów opancerzonych, w tym sześćdziesiąt cztery wszędołazy Bv 206 i siedem zdalnie sterowanych TheMIS-ów UGV. Największe zainteresowanie budziła jednak wzmianka o sześćdziesięciu sześciu transporterach opancerzonych. Od początku wskazywano na Fuchsy. Spekulacje zostały szybko potwierdzone, ale nie był to koniec rewelacji.

31 maja podczas Fuchs User Symposium w Kassel producent transporterów, koncern Rheinmetall, oznajmił, że Ukraina otrzyma wyremontowane wozy z zasobów firmy. W bliżej niesprecyzowanym czasie mają ruszyć dostawy bardziej zaawansowanych wersji, a docelowo w Ukrainie ma ruszyć ich produkcja. Zapotrzebowanie ukraińskich sił zbrojnych na wozy tej klasy określane jest jako cztero-, a nawet pięciocyfrowe.



Cały czas pozostaje wiele niewiadomych. Według informacji portalu Europäische Sicherheit und Technik przekazywane Fuchsy mają odpowiadać standardowi 1A8. Pojazdy tej wersji systematycznie trafiają do niemieckich sił zbrojnych od roku 2017. Modernizacja objęła około 270 z 825 wozów posiadanych przez Bundeswehrę.

Co jednak oznaczają bardziej zaawansowane wersje? Według Gerharda Heiminga z ESuT w grę wchodzą dwa pojazdy. Pierwszym jest wyprodukowany w niewielkiej ilości Fuchs 2, opracowany przez Rheinmetalla na potrzeby USA i ZEA. Pojazd otrzymał mocniejszy silnik (420 koni mechanicznych), system regulacji ciśnienia w oponach i lepsze hamulce, przeszedł proces digitalizacji pokładowych systemów elektronicznych i przearanżowania wnętrza, dodano także modułowe opancerzenie. Tym sposobem udało się zwiększyć możliwości pojazdu, w tym podwoić maksymalny ładunek użyteczny do 8 ton.

Druga opcja to Fuchs 1A9, zaprezentowany na ubiegłorocznym Eurosatory. Również w tym przypadku zmiany objęły wprowadzenie mocniejszego silnika (tym razem 450 koni mechanicznych) i wzmocnienie ochrony. W przeciwieństwie do Fuchsa 2 w wersji 1A9 wzmocniono pancerz zasadniczy i poprawiono ochronę przeciwminową. Dalsze zmiany objęły montaż systemu obserwacji dookolnej, wymianę hamulców i układu kierowania. Masa pojazdu po tych wszystkich zmianach wynosi 24,5 tony, przy czym ceną za wzmocnione opancerzenie jest spadek ładowności do 3 ton.



Pojawiają się także informacje o planach opracowania na potrzeby Ukrainy nowych wariantów, w tym kołowego bojowego wozu piechoty. Co ciekawe, już w roku 1993 testowano Fuchsa z wieżą bojowego wozu piechoty Marder. Uznano jednak wówczas, że pojazd nie spełnia stawianych wymagań. Wydaje się, że tym bardziej dzisiaj takie rozwiązanie nie przystaje do wymagań pola walki. Mardery są krytykowane za zbyt małą siłę ognia zapewnianą przez działko kalibru 20 milimetrów. Z drugiej strony jest to rozwiązanie szybkie i tanie, można wykorzystać łatwo dostępne wieże wycofywanych ze służby Marderów.

Inna możliwość to oferowana przez Rheinmetalla wieża z zestawu przeciwlotniczego Skyranger z działkiem kalibru 30 lub 35 milimetrów. Takie rozwiązanie zapewnia dużo większą siłę ognia, jednak wieże trzeba by najpierw z Fuchsem zintegrować, a następnie wyprodukować, oczywiście w ramach osobnego kontraktu. Na to wszystko potrzeba czasu i pieniędzy.

Za produkcję Fuchsów w Ukrainie odpowiadać będzie joint venture Rheinmetalla i Ukroboronprom. Spółka ma rozpocząć działalność w połowie lipca. To kolejny krok w zacieśnianiu współpracy. W maju tego roku oba podmioty ogłosiły zawiązanie partnerstwa strategicznego ukierunkowanego na produkcję sprzętu wojskowego na Ukrainie. Takie rozwiązanie przynosi korzyści obu stronom. Ukraina zyskuje możliwość szybszego przejścia na uzbrojenie zachodniej konstrukcji i zastrzyk dla swojego przemysłu zbrojeniowego. Natomiast Rheinmetall zwiększa zyski, poszerza bazę przemysłową i, co chyba najistotniejsze, zyskuje środek nacisku na rząd w Berlinie i w rozgrywkach z niemiecką konkurencją. Już wcześniej prezes koncernu Arnim Papperger „straszył” uruchomieniem produkcji czołgów KF51 Panther w Ukrainie.



Fuchsy są w porównaniu z Pantherami opcją znacznie bardziej rozsądną i realistyczną. Rheinmetall ma już spore doświadczenie w transferze technologii i uruchamianiu produkcji swoich pojazdów w innych krajach. Na czele listy jest Algieria, która najpierw zaczęła wytwarzać na licencji Fuchsy, a następnie Boxery.

Osobnym pytaniem pozostaje, jak ten proces zrealizować w trakcie wojny i czy w ogóle jest to możliwe. Zakładając optymistyczny scenariusz, można przyjąć, że początkowo ukraińskie zakłady będą montować transportery z elementów dostarczonych z Niemiec, by stopniowo przechodzić na w pełni samodzielną produkcję. Czy za Fuchsami mogą pójść kolejne typy pojazdów, jak Boxer czy nawet Panther? Wszystko zależeć będzie od dalszego przebiegu wojny, sytuacji politycznej, gospodarczej i finansowej Ukrainy, a wreszcie tego, jak układać się będzie współpraca z Rheinmetallem.

Wiadomości dobre i niekoniecznie

Nie jest to koniec dobrych informacji dla Ukrainy odnośnie do niemieckich wozów bojowych. Udało się pozyskać kolejną partię samobieżnych zestawów przeciwlotniczych Gepard, chociaż nieco okrężną drogą. Niesprecyzowana partia pojazdów pochodzić będzie z Jordanii. Pustynne królestwo posiada obecnie sześćdziesiąt wozów tego typu w wersji Cheetah CA3, pozyskanych z holenderskich zasobów, plus zapas około 350 tysięcy sztuk amunicji. Pojazdy zostaną najpierw odkupione przez firmę Global Military Products z Florydy, której Pentagon przyznał na ten cel kontrakt wart 118,4 miliona dolarów.



Gorsze wieści nadeszły natomiast ze Szwajcarii i też są związane z Gepardami. Tamtejszy parlament odrzucił nowelizację Ustawy o materiałach wojennych (Kriegsmaterialgesetz), nazwaną Lex Ukraine. Zmiana w prawie miała umożliwić przekazywanie uzbrojenia szwajcarskiej produkcji Ukrainie. Głównym celem było umożliwienie dostaw amunicji do Gepardów, produkowanej wyłącznie w Helwecji. Sprawa nie ogranicza się jednak tylko do tego. Hiszpania chciała przekazać Ukrainie swoje działka przeciwlotnicze GDF-007, a Dania – transportery opancerzone Piranha.

Lex Ukraine postrzegane było jako odchodzenie od neutralności, stało się tematem ożywionej dyskusji i budziło liczne kontrowersje. Nie oznacza to jednak definitywnego końca pośredniej pomocy dla Ukrainy. Na stole ciągle jest zgłaszana przez szwajcarskich liberałów opcja sprzedaży po przystępnej cenie broni z własnych zasobów państwom, które są szczególnie narażone na rosyjską ekspansję i już przekazały lub przekażą część swoich czołgów Ukrainie. Jak łatwo się domyślić, również ten pomysł budzi olbrzymie kontrowersje.

Zobacz też: Rumunia wycofała ze służby myśliwce MiG-21 LanceR

Tim Rademacher, Wikimedia Commons, CC-BY-SA-4.0