Doradca prezydenta Ugandy do spraw operacji specjalnych, generał dywizji Muhoozi Kainerugaba, stwierdził, że Ugandzie zagraża inwazja ze strony Rwandy. Generał oświadczył, iż „nikt nie pokona Ugandy – kraju Boga”, ale także podkreślił, że wojsko świadome jest zagrożenia.

Wojskowy oświadczył, że według danych miejscowego wywiadu w Kiwu Północnym należącym do Demokratycznej Republiki Konga mają się znajdować rwandyjscy żołnierze przebrani za Kongijczyków, gotowi do przeprowadzenia ataku na Ugandę. Oprócz tego rwandyjskie oddziały stacjonują na północnej granicy swojego kraju – oddzielającej go od Ugandy.

Tego rodzaju oskarżenia już drugi raz w ciągu tego roku zaogniają stosunki między Kampalą a Kigali. Wcześniej w konflikcie próbowali mediować przedstawiciele DRK i Angoli.

Rwanda i jej sąsiedzi.
(UN Office for the Coordination of Humanitarian Affairs)

Poproszony o komentarz rzecznik ugandyjskich sił zbrojnych, generał Richard Karemire, był znacznie ostrożniejszy w ocenie sytuacji. Stwierdził, że Uganda z założenia zakłada wyłącznie możliwość działań defensywnych, a doniesienia o umacnianiu przez Rwandę granicy skwitował stwierdzeniem, iż „robią, co uważają za słuszne”. Wyraził również nadzieję, że uda się wypracować mechanizm wspólnego działania przeciwko rebeliantom operującym z terytorium DRK.

Nawet podczas rozmów w Luandzie prezydenci nie powstrzymywali się od zaogniania atmosfery. Politycy wzajemnie oskarżali się o sabotowanie rozmów i nieuzasadnione zamykanie granicy.

Zobacz też: Uganda: Szef wywiadu wojsk lądowych oskarżony o szpiegostwo

(chimpreports.com)

AU-UN IST / Stuart Price