Ugandyjski minister turystyki Kiwanda Godfrey ogłosił plan rozwoju krajowej infrastruktury turystycznej związanej z trudną i krwawą historią Ugandy. Ważnym elementem tras turystycznych będzie osiem lat rządów Idiego Amina. Zwiedzający będą mogli odwiedzić między innymi pałac w Kampali (na zdjęciu), w którego podziemiach dyktator torturował osoby oskarżone o spiskowanie przeciwko władzy.

Pozostałe muzea opowiadać będą dzieje Ugandy od czasów kolonialnych aż po działalność Armii Bożego Oporu kierowanej przez nieuchwytnego Josepha Kony’ego. Kampania rozwoju placówek związanych z przedstawianiem miejscowej historii ma również poprawić wizerunek Ugandy na świecie.

Minister Godfrey w rozmowie z dziennikarzami spytał retorycznie: „Uwierzycie państwo, że w niektórych miejscach nadal myślą, że w naszym kraju rządzi Idi Amin?”

Do tej pory większość gości zainteresowana była krajobrazami, dzikimi zwierzętami i zapierającymi dech w piersiach jeziorami – dlatego też hasłem promującym kraj jest „Gifted by Nature” (obdarzona przez naturę).

Nie wszyscy uważają promowanie tanatoturystyki za dobry pomysł. Według ugandyjskiego polityka Johna Sempebwy kraj nie jest gotowy na otwarte mówienie o dyktaturze Idiego Amina. Stwierdził, że wielu Ugandyjczyków nadal nie doczekało się sprawiedliwości, a rany nie zabliźniły się, dlatego jest jeszcze za wcześnie na tego typu inicjatywy.

Zobacz tez: Afrykańscy partyzanci wybierają kłusownictwo zamiast walki

(voanews.com)

NatureDan, Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported