Tysięczny pilot USAF-u został przeszkolony do latania samolotem rozpoznawczym U-2. 31 sierpnia został nim latający wcześniej na transportowym C-130 major o inicjałach J.J. Wspomnianego dnia major odbył swój pierwszy samodzielny lot U-2, ale zostało mu do zaliczenia jeszcze kilka szkoleń, takich jak lot w pełnym kombinezonie ciśnieniowym na wysokość 21 300 metrów czy użycie samochodu wspomagającego lądowanie.

– Jestem zaszczycony z tego powodu. Bycie tysięcznym pilotem to wspaniała rzecz dla całej społeczności U-2. Jednocześnie byłoby tak samo wspaniale, gdybym był pilotem numer 994 czy 1001. Bycie częścią tej społeczności i przynależność do grupy pilotów uznawanych za jednych z najlepszych na świecie to przywilej. Liczba to tylko liczba, nie robiłem nic innego niż 999 pilotów przede mną i niczego innego niż będą robić piloci po mnie – powiedział major.

Żeby w ogóle przystąpić do szkolenia na U-2, aplikant musi mieć wylatane co najmniej 1200 godzin na innych typach samolotów, w tym 400 godzin lub dwanaście miesięcy jako dowódca. Rocznie zgłasza się około czterdziestu kandydatów, z których połowa jest przyjmowana na szkolenie, które kończy 90–95% kursantów. Szkolenie trwa około dziewięciu miesięcy i obejmuje między innymi ponad czterdzieści lotów na T-38 i U-2, a także kurs survivalu.

Zobacz też: Czy tak będzie wyglądał następca U-2?

(combataircraft.net; fot. U.S. Air Force / Mr. John Schwab)