Wczoraj rano parę dyżurną Typhoonów FGR.4 z bazy RAF Lossiemouth poderwano do lotu na przechwycenie dwu rosyjskich samolotów patrolowych Tu-142 (NATO: Bear-F) zbliżającego się do granic brytyjskiej przestrzeni powietrznej. Była to pierwsza wizyta Rosjan u wybrzeży Szkocji od połowy października, kiedy Typhoony musiały przechwycić parę strategicznych nosicieli pocisków manewrujących Tu-160.

Typhoony wystartowały o godzinie 8.51 czasu lokalnego i wróciły do bazy o 13.10, spędziwszy około trzech godzin w pobliżu rosyjskich maszyn. Jak zwykle, tak i wczoraj wsparcie myśliwcom z Lossiemouth zapewniała latająca cysterna Voyager KC.2 z RAF Brize Norton, krążąca na zachód od Hebrydów Zewnętrznych. Co ciekawe, był to egzemplarz numer numer ZZ336, zwany żartobliwie Boris Force One ze względu na przystosowanie do przewozu VIP-ów i „patriotyczne” malowanie).

Szkocki Rejon Informacji Powietrznej odwiedziły maszyny o numerach RF-34057 (Tu-142MK) i RF-34060 (Tu-142MZ), które wystartowały prawdopodobnie z Kipiełowa, gzie znajduje się baza 2. Grupy Lotniczej 45. Armii WWS i PWO. RF-34060 wrócił do służby w lotnictwie rosyjskiej marynarki wojennej – po kompleksowym remoncie – w styczniu tego roku.

U góry Tu-142MK, na dole Tu-142MZ. Najbardziej zauważalna różnica między obiema wersjami to owiewka pod nosem. W wersji MZ zamontowano również nowe silniki NK-12MP.
(SAC Iain Curlett / RAF / UK Ministry of Defence 2020)

Obecność Tu-142 w pobliżu Szkocji jest potencjalnie bardziej niebezpieczna niż obecność Tu-160. Jako że są to samoloty przystosowane do wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych, mogły – przynajmniej teoretycznie – mieć za zadanie nie tylko prowokować i testować brytyjską obronę powietrzną, ale także próbować odnaleźć któryś okręt z grona brytyjskich podwodnych nosicieli pocisków balistycznych.



Niezależnie od tego RAF rutynowo przechwytuje i eskortuje rosyjskie samoloty w swoich rejonach informacji powietrznej. Wynika to nie tylko z kwestii bezpieczeństwa ściśle wojskowego (jeśli poderwanie myśliwców nastąpi dopiero po przekroczeniu granicy, będzie już za późno na powstrzymanie ewentualnego ataku). Istotne jest również to, że Rosjanie mają paskudną i niebezpieczną tendencję do nieużywania transponderów i niezgłaszania planu lotu. Stwarzają w ten sposób zagrożenie dla maszyn cywilnych. Samoloty myśliwskie samą swoją obecnością wskazują cywilnej kontroli lotu, gdzie znajdują się rosyjskie maszyny, tak aby można było prowadzić cywilne samoloty pasażerskie bezpiecznym kursem.

Typhoon zbliżający się do Tu-142.
(SAC Iain Curlett / RAF / UK Ministry of Defence 2020)

Przechwyceniem rosyjskich samolotów kierował ośrodek dozoru przestrzeni powietrznej w RAF Scampton. Wykonano je we współpracy z Wielonarodowym Centrum Operacji Lotniczych w Uedem w Niemczech. Brytyjskie ministerstwo obrony podało, że również kraje sojusznicze poderwały swoje myśliwce do eskortowania tych samych Tu-142. Nie podano wprawdzie, o które kraje chodzi, ale łatwo się domyślić, że o jeden – Norwegię.

W RAF-ie działa siedem eskadr Typhoonów. 1. (Myśliwska), 2. (Współpracy z Wojskami Lądowymi), 6. (Bombowa) i 9. (Bombowa) stacjonują w RAF Lossiemouth w Szkocji. 3. (Myśliwska), 11. (Myśliwska) i 12. (Bombowa) stacjonują zaś w RAF Coningsby w Anglii. Istnieje także 1435. Klucz broniący Falklandów. Pary dyżurne utrzymywane są w gotowości alarmowej w obu bazach na terenie Wielkiej Brytanii.

Zobacz też: Kanadyjski Bombardier zawiesił eksport silników do Turcji

(mod.uk)

SAC Iain Curlett / RAF / UK Ministry of Defence 2020