W marcu 2019 roku ówczesny brytyjski sekretarz obrony Gavin Williamson podpisał kontrakt w sprawie zakupu pięciu samolotów wczesnego ostrzegania i kontroli E-7A Wedgetail. Dwa lata później ich liczbę zredukowano do trzech egzemplarzy, co do dzisiaj jest powszechnie krytykowane w kręgach specjalistów od lotnictwa i obronności. W tym tygodniu swoje zdanie przed komisją obrony Izby Gmin przedstawiali kolejni eksperci.

– Uważam, że trzy sztuki to niewłaściwa liczba, i nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji, w której byłaby wystarczająca – powiedziała doktor Sophy Antrobus z Freeman Air and Space Institute, będącego częścią Kolegium Królewskiego w Londynie. – Słyszeliście państwo te argumenty już wcześniej, dlatego wypowiem się krótko. Jeśli jeden samolot znajduje się w remoncie i pozostają nam dwa, które mają dozorować dany obszar całą dobę, a jeden z nich dozna drobnej usterki, to cały plan się sypie. Wiem, że RAF chciałby zamówić pięć samolotów, a absolutne minimum to cztery. Trzy jest złą liczbą i nie ma sensu, bym się nad tym dłużej rozwodziła.



Doktor Antrobus podkreśliła również, że jeśli władze ostatecznie zdecydują się zwiększyć zamówienie na E-7, powinny to zrobić dosyć szybko; w przeciwnym razie linia produkcyjna może zostać zamknięta po realizacji aktualnego zamówienia. Osiągnięcie pełnej gotowości operacyjnej trzech samolotów jest zaplanowane na 2026 rok. Oczywiście należy wskazać, że dotyczy to tylko brytyjskiej linii produkcyjnej, o ile można tak nazwać warsztaty należące do STS Aviation Services mające jedynie przerobić trzy samoloty.

Pamiętajmy, że E-7 Wedgetail, choć w innej konfiguracji, najprawdopodobniej w ciągu kilku lat wejdzie do uzbrojenia amerykańskich sił powietrznych, tak więc zdolność do jego produkcji zostanie zachowana, ale nie w Wielkiej Brytanii. Korzyści dla brytyjskiego przemysłu były jednym z warunków zamówienia E-7.

Poprzednik Wedgetaila – E-3D Sentry AEW.1 – kołuje po płycie lotniska RAF Akrotiri na Cyprze po ostatnim locie w ramach operacji „Shader”.
(Cpl Matthews / UK MOD © Crown copyright 2021)

– Jeśli cztery samoloty to absolutne minimum aby zapewnić stałe dozorowanie jednego wybranego obszaru w dowolnym miejscu, a przykładowo chcielibyśmy ustanowić drugą strefę patrolowania, choćby na potrzeby krajowej obrony powietrznej, potrzebujemy floty sześciu lub siedmiu samolotów – powiedział na tym samym posiedzeniu Justin Bronk z ośrodka analitycznego Royal United Services Institute. – Przez długi czas dysponowaliśmy właśnie taką liczbą E-3D i było tak nie bez powodu.

W tej chwili w zakładzie STS Aviation Services są prowadzone prace przy dwóch samolotach. RAF nie kupuje maszyn nowych, ale pozyskał kadłuby z rynku cywilnego i zlecił ich przerobienie na samoloty wczesnego ostrzegania. Oba zostały wyprodukowane w wersji dyspozycyjnej 737-73W Boeing Business Jet. Prace postępują zgodnie z planem. W czerwcu w Stanach Zjednoczonych Northrop Grumman rozpoczął testy pierwszego egzemplarza radaru MESA przeznaczonego dla brytyjskiego E-7. Pierwszy Wedgetail powinien wejść do służby w RAF-ie w 2023 roku.



Redukcja zamówienia z pięciu do trzech egzemplarzy, ogłoszona w raporcie Defence in a Competitive Age, była podyktowana rosnącymi kosztami. W momencie podpisywania umowy cena wynosiła 1,98 miliarda dolarów. W ciągu nieco ponad roku wzrosła do 2,68 miliarda. Warto przy tym zauważyć, że umowę na zakup E-7A podpisano z wolnej ręki, bez przeprowadzenia konkurencyjnego przetargu, chociaż swoje produkty oferowali również europejscy producenci samolotów wczesnego ostrzegania – konsorcjum Airbusa i Saaba.

E-7 Wedgetail został zbudowany na bazie pasażerskiego Boeinga 737-700ER, ale ze wzmocnionym podwoziem z wersji 737-800. Serce systemu stanowi radar AESA Northrop Grumman Multi-role Electronically Scanned Array (MESA), który może śledzić jednocześnie 180 celów i naprowadzać myśliwce na dwadzieścia cztery z nich. Dla celu wielkości myśliwca maksymalny zasięg wykrywania również ma sięgać ponad 600 kilometrów, jeśli ten znajduje się powyżej radaru, lub 370 kilometrów dla celów lecących poniżej. Cele morskie mają być wykrywane z odległości 240 kilometrów. Ponadto antena radaru ma możliwość wykrywania ruchomych celów lądowych i mapowania terenu.

Zobacz też: US Army szuka pojazdu do działań w Arktyce

Maciej Hypś, Konflikty.pl