Poszukiwania następcy karabinka automatycznego G36 mogą się przeciągnąć. Żadna ze zgłoszonych do tej pory konstrukcji nie spełnia w pełni wymogów Bundeswehry, a to tylko część problemu.

Tygodnik Welt am Sonntag dotarł do raportu Federalnego Biura do spraw Wyposażenia, Technik Informatycznych i Wsparcia Eksploatacji Bundeswehry (BAAINBw) dla ministerstwa obrony poświęconego testom kandydatów na nowy karabinek automatyczny dla niemieckiego wojska. Pismo podkreśla, że żaden z kandydatów nie przeszedł prób. Wśród najistotniejszych problemów wskazuje się zbyt słabą siłę obalającą amunicji kalibru 5,56 milimetra. Część wojskowych ma nawet sugerować powrót do amunicji NATO kalibru 7,62 milimetra. Gazeta niestety nie informuje, czy pojawiły się głosy za wprowadzeniem preferowanego przez Amerykanów naboju 6,8×43.

Minister obrony Ursula von der Leyen zaczęła mówić o zastąpieniu G36 nowszą bronią w roku 2015. Zapytania ofertowe rozesłano we wrześniu 2017, a termin składania ofert upłyną w lutym 2018. Pierwotnie zakładano, że nowy karabinek zacznie wchodzić do służby w roku 2021. Termin ten jednak jest już uznawany za nierealny. BAAINBw nakazał oferentom wprowadzenie wymaganych poprawek do 15 lutego 2019 roku. Zdaniem wojskowych opóźni to projekt o około osiem miesięcy.

Tutaj na scenę Federalna Izba Obrachunkowa, którą zainteresowały wojskowe procedury i ryzyko anulowania postępowania w wypadku fiaska kolejnej tury prób. Koszt dodatkowych testów wyniesie co najmniej 750 tysięcy euro. Z kolei zakup 120 tysięcy karabinków ma kosztować niemieckiego podatnika 250 milionów euro, a przy uwzględnieniu dodatkowych akcesoriów, takich jak celowniki, cena może wzrosnąć nawet do 400 milionów euro.

Zobacz też: Zastępstwo za G36

(welt.de)

US Army/ SSG Vincent A King