Wbrew sceptycyzmowi wielu obserwatorów podczas rozmów w Republice Południowej Afryki doszło do przełomu w trwającej od listopada 2020 roku wojnie domowej w Etiopii. W toku negocjacji prowadzonych pod egidą Unii Afrykańskiej strony zgodziły się na wprowadzenie całkowitego zawieszenia broni. Przedstawiciele zarówno rządu centralnego, jak i Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia ogłosili, że wypracowane porozumienie to wielki krok w stronę trwałego pokoju. Zdaje się jednak, iż obie strony inaczej widzą kierunek rozwoju politycznego powojennej Etiopii.

Porozumienie zakłada wprowadzenie programu rozbrojeniowego i przywrócenie konstytucyjnego porządku w Etiopii. Oznaczałoby to sukces Tigrajczyków, którzy walczyli o zachowanie gwarantowanej im swobody w ramach etiopskiej federacji. Powrót do status quo nie jest jednak brany pod uwagę przez etiopski rząd. Premier Abiy Ahmed Ali (na zdjęciu) oświadczył, że zawieszenie broni jest monumentalnym krokiem w przyszłość, który umożliwi kontynuację kursu w duchu reform rozpoczętych cztery i pół roku temu.

Warto przypomnieć, że z perspektywy Addis Abeby wszystkie inicjatywy centralizacyjne nie były próbą złamania Tigraju, lecz próbą budowy nowoczesnego scentralizowanego państwa. Mimo to obie strony oficjalnie uznają porozumienie za sukces.



Przyjaciele Etiopii

Każda ze stron zaangażowanych w negocjacje z optymizmem wyraziła się o perspektywie dalszych rokowań i ostatecznego zakończenia wojny domowej. Mediatorzy działający jako przedstawiciele Unii Afrykańskiej podziękowali rządowi RPA i niesprecyzowanym „przyjaciołom Etiopii”, których wsparcie było konieczne dla osiągnięcia sukcesu. Głównym „wielkim nienazwanym” są oczywiście Stany Zjednoczone. Według niepotwierdzonych informacji Waszyngton aktywnie działał na rzecz doprowadzenia do przerwania walk i zakończenia wojny.

Amerykanie działali dyskretnie, chcąc, aby to Afrykanie sami rozwiązali swoje problemy bez ingerencji z zewnątrz. Inną ważną kwestią była niechęć do bezpośredniego zaangażowania się w konflikt. Po ujawnieniu skali zbrodni wobec ludności cywilnej Waszyngton, jeśli okazałby oficjalnie większe zainteresowanie wojną, do którego wzywała część senatorów, mógłby albo zareagować i spotkać się z oskarżeniami o prowadzenie neokolonialnej, interwencjonistycznej polityki, albo nie zareagować i zostać posądzonym o ignorowanie problemów Afrykanów, rasizm i brak zainteresowania ochroną praw człowieka.

Również w Afryce wiele bytów politycznych było zainteresowanych zakończeniem wojny w Etiopii – przede wszystkim sama Unia Afrykańska, dla której była to okazja do pokazania, że ma wpływ na sytuację na kontynencie. UA w przeszłości wielokrotnie zawodziła. Jednym z najbardziej oczywistych przykładów są działania Wspólnoty Gospodarczej Państw Afryki Zachodniej (ECOWAS), która podejmowała elastyczne działania, od blokady granic i sankcji ekonomicznych (Mali) po groźbę bezpośredniej interwencji militarnej (Gambia). Kontrastem wobec proaktywnej polityki ECOWAS są inicjatywy podejmowane przez UA. Jej bierność i ograniczanie się do wydawania komunikatów politycznych przywodzi na myśl czasy Organizacji Jedności Afrykańskiej, zwanej prześmiewczo Klubem Dyktatorów.

Drugim ośrodkiem politycznym żywo zainteresowanym negocjacjami był rząd RPA. Zawieszenie broni to dla Pretorii ogromny sukces polityczny. Prezydent Cyril Ramaphosa desperacko próbuje zdobyć silniejszą pozycję na arenie międzynarodowej, a to prezentując się jako neutralny mediator w konflikcie rosyjsko-ukraińskim, a to dążąc do symbolicznego przejęcia steru nad negocjacjami w Etiopii.



Wojna dwóch koalicji

Dotychczasowe walki toczyły się ze zmiennym szczęściem między dwiema koalicjami. Z jednej strony są to oddziały etiopskie wspierane przez Erytreę i siły nieregularne z sąsiednich stanów, z drugiej – doświadczeni i zaprawieni w boju Tigrajczycy skupieni wokół Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia wraz z bojówkami etnicznymi wrogimi wobec Addis Abeby. Konflikt szybko utknął w martwym punkcie. Kilkakrotne przechodzenie Mekelie, stolicy Tigraju, z rąk do rąk, a z drugiej strony podejście separatystów na przedmieścia stolicy państwa doskonale obrazują, że żadna ze stron nie ma sił na decydujące zwycięstwo. Zdecydowano się więc na rozpoczęcie negocjacji.

Pod koniec czerwca 2021 roku powoli do opinii publicznej zaczęły docierać szczątkowe doniesienia o tym, co dzieje się w Tigraju. Dotąd działała skuteczna blokada regionu wprowadzona przez rząd centralny, uniemożliwiająca nie tylko swobodny przepływ informacji, ale również dostęp organizacji międzynarodowych do ludności cywilnej. Część ekspertów uważa, że Addis Abeba dopuszcza się zbrodni wojennej, używając głodu jako metody walki z Tigrajczykami. Według danych z czerwca 2021 roku nawet 350 tysięcy osób mogło być bezpośrednio zagrożone śmiercią głodową.

Równie poważnym problemem była rozpowszechniona przemoc seksualna. Dopuszczać się jej mają zarówno żołnierze etiopskich sił zbrojnych, jak i ich sojusznicy. Etiopia początkowo zaprzeczała, że w wojnie biorą udział bojówki etniczne i erytrejskie siły regularne, jednak to one odpowiedzialne są za większość przestępstw wobec ludności cywilnej. Doszło również do dewastacji ekonomicznej regionu. Siły okupacyjne powszechnie szabrowały lokalne sklepy, jeszcze bardziej pogarszając między innymi dostęp do żywności i środków medycznych. Na domiar złego okradanie szpitali i placówek ochrony zdrowia doprowadziło do upadku dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej.



Uderzenia na magazyny i konwoje z pomocą humanitarną były codziennością. O większość napaści oskarżano bojowników Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia i niezorganizowane grupy cywilów. Część napadów prawdopodobnie spowodowana była desperacją i strachem przed głodem.

Z wynegocjowanym zawieszeniem broni wiązane są ogromne nadzieje. Przedstawiciel Unii Europejskiej Josep Borrell zwrócił uwagę, że kluczem będzie jak najszybsze wprowadzenie założeń porozumienia w życie. Oprócz zakończenia działań zbrojnych równie ważne jest jak najszybsze wznowienie działania usług publicznych w Tigraju i na terenach objętych do tej pory walkami. Północna Etiopia weszła już w pierwszą fazę tragedii humanitarnej. Jeśli Mekelie i Addis Abeba zdołają wypracować trwałe porozumienie, będą mogły ograniczyć cierpienia ludności cywilnej.

Zobacz też: Pomysły na wojną asymatryczną: powrót kaperstwa

Office of the Prime Minister – Ethiopia