Królewskie Tajlandzkie Wojska Lądowe testowały chińskiej produkcji czołgi podstawowe VT-4 na poligonie w bazie wojskowej Adisorn w Saraburi, położonej 115 kilometrów na północ od Bangkoku. Podczas dnia otwartego dla prasy załogi czołgów wykonywały testy mobilności, pokonując wzniesienia o nachyleniu do 30%, rowy wypełnione wodą i inne przeszkody. Czołgi strzelały też z uzbrojenia głównego: armaty gładkolufowej kalibru 125 milimetrów.
Służba prasowa tajlandzkich wojsk lądowych stwierdziła, że zaobserwowane możliwości czołgów, nie wyczerpują całego potencjału. Oficjalnie podano, że nie pozwala na to nowy silnik.
Pojawiła się za to informacja, że tajlandzkie czołgi będą mogły być wyposażone w aktywny system obrony pojazdów GL5. Wszystko zależy teraz od ruchu nabywcy. Pekin kontynuuje ekspansję w kolejnym kraju azjatyckim, gdyż potwierdzono, że w Tajlandii powstanie centrum serwisowe chińskich pojazdów wojskowych, w tym VT-4 i transporterów VN-1. W obiekcie będzie możliwa naprawa pojazdów, wykonywanie przeglądów, a także produkcja niektórych części zamiennych.
VT-4 przeznaczone są dla batalionów kawalerii, stacjonujących w północno-wschodnich prowincjach Udon Thani i Khon Kean. Zastąpią tam wysłużone czołgi lekkie M41A3. Obecnie dwadzieścia sześć trafiło do 3. Batalionu Kawalerii Królewskich Tajlandzkich Wojsk Lądowych w Khon Kaen, dwa zaś – do bazy wojskowej Adisorn w Saraburi. W planach jest wyposażenie drugiego związku taktycznego w podobną liczbę czołgów.
Początkowo planowano pozyskanie nawet dziewięćdziesięciu ośmiu wozów tego typu, ale na drodze temu stanął brak funduszy. Rząd w Bangkoku nie powiedział jednak ostatniego słowa w tej kwestii. Dowódca wojsk lądowych, generał Chalermchai Sitthisart, poinformował w kwietniu, że możliwe będzie kupno łącznie sześćdziesięciu czołgów. Potrzeby ocenia się na 200 pojazdów pancernych.
Warto przypomnieć, że na początku stycznia media informowały o prawdopodobnym testowaniu czołgów VT-4 przez pakistańskie wojska lądowe. Przegląd i zaznajamianie się ze sprzętem miały odbywać się gdzieś na terytorium Pakistanu. Brak jest jednak szczegółowych informacji, choć o zainteresowaniu Islamabadu tym sprzętem mówiło się już przynajmniej od 2014 roku.
Zobacz także: Dostawa pierwszych T-50TH
(armyrecognition.com, janes.com)