Zjednoczone Emiraty Arabskie poinformowały o „aktach sabotażu” przeciw czterem tankowcom u wybrzeży emiratu Fudżajra. Nie ma jednak informacji ani o skali uszkodzeń, ani o sprawcach.
Do sabotażu miało dojść 12 maja. W poniedziałek Rijad poinformował, że dwa z uszkodzonych tankowców należą do Arabii Saudyjskiej, kolejny – do norweskiej kompanii Thome Ship Management, a ostatni pływa pod banderą Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Norweska firma ujawniła, że tankowiec MT Andrew Victory został uderzony przez nieznany obiekt. Materiały zdjęciowe, do których dotarła agencja Reutera, pokazują rozdarcie kadłuba na linii wodnej.
Władze ZEA poprosiły USA o pomoc w śledztwie. Incydent potępiło w oficjalnym komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych Iranu. Z kolei irańska telewizja Press TV, powołując się na źródła z Libanu donosi, że celem ataku było siedem tankowców stojących w Fudżajrze.
Położona na wybrzeżu Morza Arabskiego Fudżajra jest jednym z ważniejszych naftoportów na wschód od cieśniny Ormuz. W wypadku wojny w Zatoce Perskiej i zablokowania wspomnianej cieśniny znaczenie portu niepomiernie wzrośnie.
Zobacz też: Saudowie wstrzymują dostawy ropy przez cieśninę Bab al-Mandab
(reuters.com, spiegel.de)