Obrona przeciwlotnicza bliskiego zasięgu po doświadczeniach wojny w Ukrainie stała się oczkiem w głowie wielu państw. Wyjątkiem w tym gronie nie są Szwedzi. Saab poinformował, że w czwartym kwartale 2023 roku otrzymał zamówienie na zestawy mobilnej obrony powietrznej krótkiego zasięgu (MSHORAD) od szwedzkiej agencji rządowej do spraw zamówień obronnych i Försvarets materielverk (FMV).

W latach 2024–2026 tamtejsze siły zbrojne otrzymają dwa rozwiązania zaadaptowane na opancerzonych przegubowych wszędołazach BvS10 (BandvagnS10), w Szwecji oznaczonych Bv410. Wartość zamówienia wynosi około 300 milionów koron szwedzkich (116 milionów złotych). Pierwszym z nich będą Bv410 z potrójną wyrzutnią pocisków przeciwlotniczych RBS 70 NG, drugim – te same wszędołazy z wyrzutnią czterech pocisków IRIS-T, oznaczone Eldenhet (EldE) 98.

Dzięki temu szwedzkie siły zbrojne będą w stanie dokładniej określić przyszłe wymagania w zakresie mobilnej obrony powietrznej wojsk lądowych i rozciągnięcia parasola ochronnego nad zgrupowaniami wojsk i pododdziałami w marszu. Tym samym wzrośnie potencjał w zakresie skutecznego wykrywania, identyfikacji i neutralizowania środków napadu powietrznego, w tym bezzałogowych statków latających (także amunicji krążącej) i śmigłowców.

– Jesteśmy dumni, że nasz szwedzki klient zdecydował się wykorzystać w tym celu mobilne rozwiązanie obrony powietrznej krótkiego zasięgu firmy Saab – powiedział Görgen Johansson, szef obszaru biznesowego Dynamics w Saabie. – Nasze zaawansowane rozwiązanie jest naprawdę mobilne i zapewnia kluczową ochronę siłom na polu bitwy.

BvS10 są niejako predestynowane do roli nosiciela efektorów przeciwlotniczych. W maju 2021 roku Szwecja zamówiła 127 pojazdów, a później domówiła jeszcze 40 w ramach opcji; w komplecie mają znaleźć się u odbiorcy do końca 2024 roku. Mają 7,6 metra długości, 2,34 metra szerokości i 2,2 metra wysokości. Rozwijają prędkość do 70 kilometrów na godzinę na utwardzonych drogach i 5 kilometrów na godzinę w wodzie. W standardowych konfiguracjach zbrojone mogą być w karabiny maszynowe różnych kalibrów, a także granatniki automatyczne kalibru 40 milimetrów.

Koncepcja systemu IRIS-T SLS na transporterze BvS10.
(Diehl)

Produkowane są w wersji transportowej do przewozu żołnierzy i sprzętu, pojazdu dowodzenia, wozu naprawczego i ratowniczego do holowania uszkodzonych pojazdów i ich naprawy w warunkach polowych, opancerzonego ambulansu, a także wozu wsparcia ogniowego z użyciem broni maszynowej lub granatnika automatycznego. Dzięki elastycznemu przegubowi mogą pokonywać strome zbocza, głębokie rowy, podmokły teren i śnieg.

Wszędołazy doskonale radzą sobie w trudnym terenie, w tym na dalekiej północy, która cały czas pozostaje obszarem intensywnej rywalizacji i gdzie w przypadku konfliktu z Rosją przyszłoby im operować. BvS10 znalazły uznanie również w Stanach Zjednoczonych, które zamówiły 136 takich pojazdów dla jednostek stacjonujących na Alasce.

Mobilny system obrony powietrznej składa się ze stacji radiolokacyjnej bazującej na radarze Giraffe 1X i mobilnej jednostki ogniowej, która jako efektory wykorzystuje pociski systemu RBS 70 NG. Radar może wykryć „UAV-a lżejszego od kartonu mleka” (sic!) w odległości do czterech kilometrów. Oba komponenty są spięte i zarządzane naziemnym rozwiązaniem dowodzenia i kontroli obrony powietrznej GBAD C2. Pociski przeciwlotnicze Bolide niszczą cele na dystansie ośmiu kilometrów i wysokości pięciu kilometrów. Po otrzymaniu danych celu pociski aktywują się w ciągu pięciu sekund.

MARS S-330 zintegrowany z wyrzutnią systemu RBS 70 NG.
(SVOS)

Na początku stycznia FMV i litewska agencja zasobów obronnych podpisały porozumienie w sprawie wspólnych zakupów systemów obrony powietrznej bardzo krótkiego zasięgu RBS 70 NG. Litwini zamierzają posadowić je na opancerzonych pojazdach wielozadaniowych JLTV. Zintegrowany pojazd i efektory zaprezentowano już podczas DSEI 2023 w Londynie. Wóz wyposażono w mobilny kamuflaż multispektralny Barracuda, który ma sprawić, że JLTV będą służyć jako mobilne stanowiska ogniowe o ograniczonej możliwości wykrycia i zniszczenia. Szwedzkie wyrzutnie i pociski zostaną dostarczone w latach 2025–2027. W komunikatach prasowych nie wskazano jednak liczby zakupionych efektorów.

Saab nawiązał też współpracę z czeskim producentem pojazdów opancerzonych SVOS. Efektem był mobilny system obrony powietrznej krótkiego zasięgu bazujący na RBS 70 NG. Jest to jedna z propozycji wzmocnienia obrony plot. czeskich wojsk lądowych. Jednostkę ogniową tworzy potrójna wyrzutnia RBS 70 NG zintegrowana z zaawansowanym celownikiem termowizyjnym. Nośnikiem jest czeski czternastotonowy SVOS MARS w wariancie S-330 z napędem na cztery koła. Nośnik efektorów działa w tandemie z drugim pojazdem, który jest bazą dla radaru dozorowania Giraffe 1X ze zintegrowanym trackerem dronów oraz systemem dowodzenia i kontroli.

Dostarczony do Szwecji w drugiej połowie 2021 roku MARS S-330 został zintegrowany z wyrzutnią RBS 70 NG. W sierpniu 2022 roku odbyły się próby poligonowe, w tym ogniowe. Przećwiczono różne warianty, w szczególności zniszczenie kadłuba śmigłowca wyniesionego w powietrze czy bezzałogowego statku latającego. Rywalem MARS-a jest Iveco LMV używany już w czeskim wojsku. Saab zapewnia, że wyrzutnię RBS 70 NG można sparować z niemal każdym dostępnym pojazdem.

Czesi od dawna używają szwedzkich przenośnych wyrzutni przeciwlotniczych, a w listopadzie Praga zamówiła dodatkowe pociski Bolide Mk3. Według serwisu České Noviny nieujawnioną liczbę efektorów kupiono za 762 miliony koron czeskich (około 136 milionów złotych). Dzięki temu tamtejsi żołnierze będą w stanie bronić się przez około 30 dni konfliktu zbrojnego. Zamówienia tych systemów są też pokłosiem reklamy, którą zrobiła im wojna w Ukrainie. Za ich pomocą ukraińscy przeciwlotnicy radzą sobie między innymi ze śmigłowcami Ka-52.

Zobacz też: Indie testują rodzimy pocisk przeciwokrętowy NASM-SR

BAE Systems