Szwedzki resort obrony ogłosił dziś przyznanie dwóch nowych kontraktów na rozwój zdolności wojsk pancernych. W ramach pierwszego szwedzcy czołgiści otrzymają czterdzieści cztery fabrycznie nowe Leopardy 2A8. Druga umowa przewiduje modernizację sześćdziesięciu sześciu czołgów Stridsvagn 122 do standardu 123A. Uwzględniając wcześniejsze umowy modernizacyjne, szwedzkie wojska lądowe będą docelowo dysponować 154 nowoczesnymi czołgami podstawowymi. Dzisiejsze kontrakty opiewają na łączną kwotę 22 miliardów koron (około 7,4 miliarda złotych).
Agencja do spraw zamówień obronnych (FMV) stosowne umowy podpisała jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, jednak poinformowano o tym dopiero dzisiaj. Rozbudowa wojsk pancernych ma związek z planem podwojenia liczebności szwedzkich wojsk lądowych i sformowania kolejnych brygad. Sam minister obrony Pål Jonson przyznał, że oba kontrakty powinny były zostać zawarte dużo wcześniej, tym bardziej że konflikt w Ukrainie trwa od blisko trzech lat.
– Dzięki tym zamówieniom otrzymujemy 154 nowoczesne i zmodernizowane czołgi, co wzmacnia nasze zdolności obronne – powiedział Jonson. – Głównym celem jest wyposażenie brygad zmechanizowanych i grupy bojowej Gotland w nowoczesny sprzęt z perspektywami na przyszłość.
Nya stridsvagnar och renoverade stridsfordon ska lyfta det svenska försvarets förmåga: https://t.co/J7ngmXSJ9a#föpol pic.twitter.com/eoIzcwJWGE
— Försvarsdepartementet (@ForsvarsdepSv) January 9, 2025
Zakup nowych czołgów zapowiedziano w sierpniu ubiegłego roku. Mowa była jednak o zdecydowanie mniejszej liczbie wozów – jedynie dziesięciu w zamian za tyle samo czołgów przekazanych Ukrainie. Potwierdzono jedynie, że czołgi będą fabrycznie nowe, a priorytetem przy prowadzeniu negocjacji była możliwość zapewnienia szybkich terminów dostaw. W związku z tym Szwedzi zarezerwowali z wyprzedzeniem sloty produkcyjne, by maksymalnie skrócić czas oczekiwania na nowe wozy.
Wychodzi jednak na to, iż zdecydowano się na zakup pełnego batalionu czołgów, który pozwoli zrekompensować braki i stworzyć podwaliny pod dodatkowy. FMV przekazała, że dostawy rozpoczną się w 2028 roku i potrwają trzy lata. Czołgi kosztowały będą szwedzkiego podatnika 17,2 miliarda koron. W służbie otrzymają oznaczenie Stridsvagn 123B.
Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 1700 złotych miesięcznie.
Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.
Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.
Równie ważna jest również modernizacja dotychczas używanych czołgów. Stridsvagny 122 w liczbie 120 egzemplarzy zamówiono w drugiej połowie lat 90. Szwedzkie czołgi to głęboko zmodyfikowana odmiana Leopardów 2A5. W porównaniu z Leopardami Bundeswehry w szwedzkich wozach wzmocniono pancerz przedniej części kadłuba i wyposażono je w rewolucyjny wówczas zautomatyzowany system dowodzenia Tank Command and Control System (TCCS). Czołgi produkowano głównie na licencji w Szwecji. Pierwsze dwadzieścia dziewięć egzemplarzy powstało w Niemczech w zakładach Krauss-Maffei Wegmann. Pozostałe wyprodukowała szwedzka firma Hägglunds.
W październiku 2023 roku FMV podpisała umowę na modernizację czterdziestu czterech Stridsvagnów 122 do nowej odmiany Stridsvagn 123A. Za realizację prac odpowiadać będzie KMW. Obecna armata Rh-120 L44 zostanie zastąpiona nowszą L55 o większej długości lufy. Wymieniona zostanie również cała elektronika, co zbliży zmodernizowane czołgi do Leopardów 2A7/A8. Dostawy pierwszych zmodernizowanych czołgów rozpoczną się już w przyszłym roku. Dzięki temu wszystkie czołgi, te nowe i zmodernizowane, będą reprezentować zbliżony standard. Oprócz kontraktu zamówiono remonty wozów bojowych CV90 za kwotę 5 miliardów koron.