Decyzja o remilitaryzacji Gotlandii wywołała wzmożoną aktywność rosyjskiego wywiadu na terenie Szwecji. Władze wojskowe wezwały żołnierzy do zwiększonej czujności i zwróciły się z prośbą o pomoc do obywateli.
− Każdego tygodnia otrzymuję doniesienia o mniej lub bardziej poważnej aktywności szpiegowskiej − powiedział telewizji SVT pułkownik Mikael Frisell, dowódca stacjonującego na południu kraju Pułku Norrbotten. W tym tygodniu szwedzka armia opublikowała wewnętrzną notkę, instruującą jak postępować w takich wypadkach.
Faktycznie wysiłki podejmowane przez rosyjski wywiad są mniej lub bardziej poważne. Według SVT w trakcie niedawnych ćwiczeń w regionie Norrbotten grupa Rosjan usiłowała wymusić szantażem informacje od oficera NATO. Do zdarzenia doszło w pubie w Luleå, agenci pokazywali oficerowi zdjęcia jego rodziny i grozili „wypadkami”.
Inne przypadki wydają się śmieszne. W trakcie ćwiczeń na Gotlandii szwedzcy żołnierze byli zaczepiani przez „turystów”, poruszających się w samochodach na rosyjskich rejestracjach i usiłujących wywiedzieć się na temat manewrów. Zauważono także wzrost aktywności podejrzanych osobników w pobliżu, a nawet na terenie obiektów wojskowych. Na początku miesiąca siły zbrojne uruchomiły specjalną infolinię, na której można składać powiadomienia o podejrzeniach aktywnościach oraz dowiedzieć się jak postępować w takich sytuacjach. Tak ostentacyjne działania ze strony Rosji mogą być formą nacisku na kraje skandynawskie. Podobne zachowanie rosyjskich służb zaobserwowano również w Finlandii.
Na przełomie czerwca i lipca szwedzkie dowództwo wyraziło zaniepokojenie rosnącą aktywnością militarną Rosji. Moskwa natychmiast zarzuciła wojskowym siania „militarnej propagandy”. Pomimo to premier Stefan Löfven stwierdził 19 września, że Rosja nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Szwecji.
Zobacz też: Szwedzkie Leopardy (WIDEO)
(medium.com, thelocal.se; fot. BS/ P18 na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 2.5 Generic)