19 listopada marynarka wojenna Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej otrzymała nowy okręt. Szahid Rudaki to najprawdopodobniej zapowiadana niemal dwa miesiące wcześniej jednostka, która miała przenosić siedem śmigłowców. W ceremonii przyjęcia jednostki do służby wzięła udział grupa irańskich cywilów i wojskowych, w tym dowódca Pasdaranów, generał dywizji Hosejn Salami, i dowódca marynarki, kontradmirał Alireza Tangsiri.

Wielozadaniowy okręt może przewozić i zapewniać wsparcie logistyczne dla śmigłowców, dronów, systemów rakietowych i radarów, które znajdują się na pokładzie. Szahid Rudaki przebudowanym statkiem towarowym typu ro-ro, ma wyporność 4 tysięcy ton, długość 150 metrów i 22 metry szerokości. Jest więc mniejszy od okrętu zaopatrzeniowego Chark, który jest przebudowanym zbiornikowcem i który przystosowano do transportu trzech śmigłowców w hangarach na rufie. Tymczasem zapowiadany dwa miesiące temu okręt miał być od Charka większy.

Oczywiście nie ma na Szahidzie Rudakim pasa startowego, ale jest lądowisko dla śmigłowca. Amerykańskie media podkreślają, że długością okręt nie dorównuje nawet w połowie Nimitzowi. Wyposażony został podobno w trójwspółrzędne radary z antenami ze skanowaniem fazowym i bliżej nieokreślony sprzęt do walki radioelektronicznej.

Ponadto na Szahidzie Rudakim zainstalowano system obrony powietrznej Chordad (pochodna irańskiego Raada, który z kolei jest odpowiednikiem systemu 9K37 Buk), pociski przeciwokrętowe Ghadir (ogółem osiem wyrzutni pocisków będących pochodną kierowanego Nura, który z kolei powstał przez skopiowanie chińskiego C-802), sześć bezzałogowych statków latających Ababil-2, cztery łodzie desantowe i śmigłowiec Bell 412. Nie da się ukryć prowizorycznej natury rozmieszczenia całego tego inwentarza.

Niejako na marginesie warto przypomnieć, że Iran, podobnie jak Azerbejdżan, jest w trakcie procesu intensywnego udronowienia swoich sił zbrojnych. O ile jednak Azerbejdżan stawia głównie na produkty izraelskie, o tyle Iran rozwija własne konstrukcje i wykorzystuje je na dużą skalę. Rok temu irański dron nieustalonego typu zbliżył się do i został strącony przez okręt desantowy USS Boxer za pomocą (najprawdopodobniej) systemu LMADIS.

Według agencji informacyjnej Tasnim Pasdarani planują wykorzystać Szahida Rudakiego jako „morskie miasto”, zdolne do prowadzenia szerokiego wachlarza misji bojowych, rozpoznawczych i logistycznych. Głównym zadaniem ma być „zapewnienie trwałego bezpieczeństwa na szlakach morskich oraz ratowanie załóg statków handlowych i kutrów rybackich, nie tylko irańskich, ale też krajów regionalnych”.

Marynarka wojenna Korpusu wyraziła też gotowość wysłania okrętów na wody międzynarodowe. Może to oznaczać, że Szahid Rudaki będzie w przyszłości działać poza wodami terytorialnymi Iranu, w szczególności może udać się na Morze Czerwone, gdzie od kilku lat działa tajemniczy statek Sawiz, który prawdopodobnie służy do zbierania danych wywiadowczych i utrzymywania łączności z szyickimi milicjami Hutich w Jemenie.

Nowy okręt otrzymał nazwę na cześć zamordowanego dowódcy marynarki wojennej Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, Abdollaha Rudakiego. Teheran kontynuuje więc niedawną konwencję nazywania nowych systemów uzbrojenia imionami „męczenników” (szahidów).

Zobacz też: Korweta Magen pojawi się w Izraelu w grudniu

(washingtonpost.com, thedrive.com)

sepahnews.com