Federacja Rosyjska i Islamska Republika Iranu niemal od pierwszych dni rosyjskiej interwencji w Syrii w 2015 roku starały się koordynować poczynania w tym państwie, przestrzegać stref wpływów i nie wchodzić sobie w drogę. Wraz z wybuchem wojny w Europie i przerzuceniem rosyjskiej uwagi na Ukrainę Teheran zaczął odważnie dążyć do wzmocnienia pozycji kosztem Moskwy. Dyplomację wojskową rozpoczęto już w pierwszych dniach wojny w Ukrainie, wykorzystując przychylne stanowisko rządu w Damaszku.
Wysłannik Baszszara al-Asada, Ali Mamluk, kierujący również Dyrekcją Bezpieczeństwa Narodowego, złożył wizytę w Teheranie 27 lutego i przeprowadził rozmowy z prezydentem Ebrahimem Raisim i szefem Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Iranu, Alim Szamkanim. Niedawno Luna Chebel, doradczyni syryjskiej głowy państwa, a wcześniej dziennikarka Al-Dżaziry, powiedziała, że Damaszek nadal będzie wspierał Rosję w wojnie z Ukrainą i że Iran jest w Syrii mile widziany, a działalność Pasdaranów – bardzo pomocna.
–REKLAMA–
– Jesteśmy w stanie wojny i mamy prawo do otrzymywania pomocy i wiedzy od każdego, kto uzna to za stosowne – powiedziała Chebel. – Tak, w Syrii są irańscy eksperci wojskowi, którzy służą radami żołnierzom Syryjskiej Armii Arabskiej. Przychodzą i odchodzą. Syria jest w stanie wojny i ma prawo prosić o pomoc swojego sojusznika.
Kawałek syryjskiego tortu, który przypadł Iranowi w tym upadłym państwie, jest jednak dla ajatollahów zbyt mały. Rosja i Iran mają odmienne wizje funkcjonowania Syrii. Teheran chciałby jak najsłabszej władzy centralnej, która nie przeszkadzałaby Pasdaranom w realizacji celów politycznych, to jest eksportu rewolucji islamskiej za granicę. Moskwa zaś zakłada, że władza prezydenta i organów centralnych powinna być jak najsilniejsza, aby zapanowała stabilność.
Sytuacja polityczno-wojskowa w Syrii będzie więc zależna od rozwoju działań wojennych w Ukrainie. Już teraz zdziesiątkowane siły rosyjskie stworzyły konieczność przesuwania części doświadczonych żołnierzy do walki w Europie. W ten sposób powstała luka, którą Pasdarani zamierzają szybko wypełnić, tymczasem Kreml może dalej dążyć do ściągania sił z Syrii, jeszcze tę lukę powiększając. Putin na wschód Ukrainy ściągnął między innymi żołnierzy z osławionej Grupy Wagnera. Oprócz rutynowej walki na froncie otrzymali zadania specjalne, w tym przeprowadzenie zamachu na ukraińskiego prezydenta.
Siły irańskie przejęły niektóre obszary w Syrii do tej pory kontrolowane przez wojska rosyjskie, co według zachodnich źródeł wywiadowczych może prowadzić do wzmożonych ataków na siły amerykańskie w Syrii. Bardziej bezpośrednim i zauważalnym skutkiem może być ułatwienie przepływu broni do milicji szyickich i innych sił sprzymierzonych z Iranem w Syrii i Libanie. Łatwiejsze będzie też udzielanie pomocy szyickim milicjom i Hezbollahowi (w tym celu na obrzeżach Aleppo wybudowano ośrodki szkoleniowe). W bezpośrednie sąsiedztwo Izraela może przemieszczać się więcej sprzętu wojskowego, w tym pocisków balistycznych i amunicji krążącej. Wymoże ona na Izraelu zintensyfikowanie kampanii lotniczej nad Syrią, poprzedzonej działalnością wywiadowczą i ustalaniem priorytetowych celów.
Pod koniec kwietnia nastąpiła zmiana kontroli nad obszarami o znaczeniu strategicznym, w tym Aleppo i magazynami Mohin we wschodniej części Hims. Obecnie nie wiadomo, jak duże irańskie siły ściągnięto w miejsce wycofujących się Rosjan. Dla Jerozolimy nie będzie mieć to żadnego znaczenia, gdyż nie chce zaprzepaścić osiąganych krok po kroku rezultatów kampanii nad Syrią. Można być pewnym, że nie pozostawi tej zmiany samej sobie i będzie chciała utrudnić Irańczykom dalszą projekcję siły w Syrii.
Izraelskie źródła wywiadowcze twierdzą, że Iran tworzy nowe dowództwa, buduje koszary i magazyny uzbrojenia. Nowy przywódca Świętych Oddziałów ma być zdeterminowany, aby systematycznie powiększać władzę w Syrii. Już teraz irańskie milicje w sposób nieskrępowany mogą transportować broń i amunicję z Hims i Hamy do Aleppo. Plan ekspansji nie ogranicza się do utworzenia dowództwa czy zwiększenia liczby żołnierzy. Rozszerzono go poprzez powołanie nowej milicji, modelowo zbliżonej do Sił Ghods, przejmującej zadania realizowane wcześniej przez wycofujących się żołnierzy rosyjskich.
„Projekt 99”
W zeszłym tygodniu saudyjski kanał informacyjny Al-Hadath przypomniał o istnieniu tajnego programu nazywanego „Projektem 99”, w którego ramach Irańczycy i Hezbollah prowadzą w Syrii badania na pociskami balistycznymi, bronią chemiczną i bezzałogowymi statkami powietrznymi. Następnie w podziemnych obiektach uzbrojenie jest produkowane. Wzrost znaczenia Iranu w Syrii ma prowadzić do wzmożenia prac nad tym projektem, których efektem będzie nic innego jak wzrost zagrożenia dla sąsiadującego Izraela.
#خاص_الحدث | نكشف معلومات عن المشروع الإيراني 99 في #سوريا: مركز تطوير الصواريخ الباليستية والأسلحة الكيماوية والمسيرات ويخضع لسيطرة #حزب_الله والحرس الثوري#الحدث pic.twitter.com/6oUsy1lq1B
— ا لـحـدث (@AlHadath) April 21, 2022
Jeden z obiektów ma znajdować się około dziesięć kilometrów na północny-zachód od syryjskiego miasta Masjaf. Jest to bunkier znajdujący się dwadzieścia pięć metrów pod ziemią, chroniony grubą warstwą betonu i stali. Kolejny taki zakład, który służy jako centrum badawcze do produkcji pocisków ziemia–ziemia i broni chemicznej, może znajdować się w pobliżu wioski Zawr az-Zijara w prowincji Hama. Według raportu Al-Hadath służył on wcześniej reżimowi syryjskiego prezydenta. Jest szczególnie duży, obejmuje tunele i podziemne składy broni.
Bojownicy Hezbollahu odpowiadają za trzecią placówkę, znanej jako Centrum Ktina w prowincji Hims. Z centrum wybiegają tunele, docierające do lotniska wojskowego D’Ba’a, na którego ternie zlokalizowano magazyny dronów. Z ośrodka kontrolowanego przez Partię Boga miały wychodzić transporty broni chemicznej do Libanu. Była one wielokrotnie celem Izraelskich Sił Obronnych.
W ramach „Projektu 99” Iran był zaangażowany w rozwój dwóch rodzajów pocisków: zaawansowanych wersji sowieckiego pocisku R-17 znanych jako Golan 2 o zasięgu 600 kilometrów i 850 kilometrów. W syryjskich obiektach skupiono się również na rozwoju irańskich pocisków, takich jak Taszrin i rodzina Szahab. Istnieje więc szansa, że większa swoboda Irańczyków w Syrii wyzwoli jeszcze większą intensywność izraelskich nalotów.
Możliwe scenariusze
Odejście przez Jerozolimę od równowagi politycznej między Stanami Zjednoczonymi, jej strategicznym partnerem, a Rosją, z którą musi współpracować, aby zapewnić sobie ograniczony dostęp do syryjskiej przestrzeni powietrznej, może mieć daleko idące skutki. Wydaje się, że uszczuplenie sił rosyjskich nie zmieni sytuacji w powietrzu, ponieważ systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400 Triumf pozostaną na miejscu. Zwiastunem komplikacji dla izraelskich nalotów na Syrię był opisywany przez nas styczniowy wspólny patrol rosyjskich i syryjskich maszyn bojowych przy granicy z Izraelem.
Na przeszkodzie swobodzie operacji lotniczych w ramach tak zwanej wojny między wojnami może stanąć konflikt zbrojny w Ukrainie i coraz większe napięcia w stosunkach dyplomatycznych z Kremlem. Jerozolima w dalszym ciągu balansuje między poparciem dla Ukrainy a nieprzeciwstawieniem się Rosji. Być może taka sytuacja utrzyma się dalej i w Syrii nic się nie zmieni. Możliwe są też inne scenariusze. Moskwa może wzmocnić syryjską obronę powietrzną i dążyć do stworzenia strefy antydostępowej, komplikując umowną swobodę izraelskich samolotów. Niewątpliwie takie rozwiązanie premiować będzie Siły Ghods i podległe im milicje szyickie, które uzyskają większą swobodę działania.
Trzecim potencjalnym scenariuszem jest wzrost znaczenia Iranu pod okiem kremlowskiego sojusznika. Mogłoby to pozwolić Pasdaranom na przeniesienie tam większej liczby pocisków i prężne wykorzystywanie zasobów bazy wojskowej Imam Ali w pobliżu miasta Abu Kamal. Jest ono miejscem, w którym kontrolowany jest przepływ uzbrojenia i bojowników lojalnych wobec Pasdaranów. Miasto jest też łącznikiem Iranu z Morzem Śródziemnym poprzez Irak, Syrię i Liban. W takim układzie Teheran mógłby nawet wspomagać Rosję w obronie przestrzeni powietrznej poprzez dostawę systemu Chordad do bazy T-4. Rosjanie w zamian mogliby zezwolić Iranowi na operowanie bliżej bazy lotniczej Humajmim. A więc już nie tylko Dajr az-Zaur ma szansę zostać irańską twierdzą i oknem na Bliski Wschód, a szczególnie na Izrael. Teraz w grę wchodzi już cała Syria.
Zobacz też: Jak wypada tajwański wojskowy egzoszkielet na tle konstrukcji z innych krajów?
Pingback: Syria. Państwo w ruinie | Instytut Nowej Europy()
Pingback: Syria. Państwo w ruinie | Instytut Nowej Europy()