Jemeńscy rebelianci poinformowali, że zadali ciężkie straty sudańskim siłom walczącym w północnym Jemenie. Przed kilkoma dniami lokalna agencja informacyjna SABA, sprzyjająca rebeliantom, doniosła, że Huti zabili dotychczas osiemdziesięciu trzech sudańskich „najemników”, w tym czterech wyższych oficerów, podczas walk w pobliżu Midi, nadmorskiego miasta w pobliżu granicy z Arabią Saudyjską.
Aby nie pozostać gołosłownym, buntownicy poparli swoje informacje, ujawniając materiały wideo pokazujące martwych żołnierzy pochodzenia afrykańskiego w mundurach sudańskich. Poinformowali również o rzekomym odnalezieniu przy ciałach sudańskich dowodów tożsamości i niesprecyzowanych kwot riali saudyjskich.
Rebelianci pokazali również zniszczony czołg T-72 z pancerzem reaktywnym i pojazd opancerzony Oshkosh M-ATV. Czołgi T-72 wykorzystuje się zarówno w siłach zbrojnych Sudanu, jak i Jemenu. Zaznacza się jednak, że te zakupione przez państwo z Półwyspu Arabskiego (jest tam jedynym użytkownikiem T-72) nie są wyposażone w pancerz reaktywny.
Służba prasowa wojsk koalicyjnych w kwaterze głównej w Rijadzie nie pokusiła się o komentarz odnośnie do zapewnień ze strony buntowników. Odpowiedziały jednak sudańskie źródła wojskowe, określając podane przez rebeliantów informacje jako nieprawdziwe. Potwierdziły jednak fakt walk ramię w ramię z żołnierzami saudyjskimi na północy Jemenu. W stosownym dementi zapewniono, że stracono dotychczas piętnastu ludzi, w tym uznanych za zaginionych w akcji, zaś siedemdziesięciu jest rannych.
Sudan jest członkiem koalicji przewodzonej przez Arabię Saudyjską od czasu rozpoczęcia wojskowej interwencji w Jemenie w marcu 2015 roku. Dotychczas głośno było o sudańskim udziale w walkach wraz z żołnierzami Zjednoczonych Emiratów Arabskich na południowej części terytorium. Nie rozgłaszano zaś informacji o tym, że uczestniczą w operacji lądowej wraz siłami Arabii Saudyjskiej w północnym Jemenie.
Zobacz też: Operacja Navy SEAL w Jemenie
(janes.com, middleeastmonitor.com)