W Europie Zachodniej trwają coroczne ćwiczenia sił powietrznych NATO z wykorzystania broni jądrowej „Steadfast Noon”. Tegoroczna edycja wyróżnia się wiodącą rolą samolotów F-35 i debiutem szwedzkich sił powietrznych. Łącznie w ćwiczeniach uczestniczy około 70 samolotów z 14 państw. Manewry rozpoczęły się 13 paź­dziernika i potrwają do 24 paź­dziernika.

Ćwiczenia „Steadfast Noon” są organizowane co roku od ponad dekady. Ich głównym celem jest wzmacnianie gotowości i zdolności operacyjnych sił NATO odpowiedzialnych za operacje z wykorzystaniem broni jądrowej. Ten cel jest realizowany przez sprawdzenie gotowości samo­lotów przysto­so­wa­nych do przeno­sze­nia broni jądrowej. Ponadto ćwiczenia są okazją do realis­tycz­nego przećwiczenia protokołów i procedur bezpieczeństwa związanych z obsługą broni atomowej. Do tego wzmacniana jest interoperacyjność.

Scenariusz ćwiczenia jest pomyślany tak, że wymusza koordynację działań samolotów różnych typów, z różnych państw i różnych systemów dowodzenia. Podkreślić trzeba, że w czasie ćwi­czeń NATO‑wskie samoloty nie latają z podwieszonymi rzeczywistymi bombami ato­mo­wymi. Te przez cały czas pozostają w bazach. Łącznie w Europie jest składowanych około 150 ame­ry­kań­skich bomb atomowych, które w razie wojny mogą być udostępnione sojusznikom w ramach programu NATO Nuclear Sharing.

Ćwiczenia mają demonstrować potencjalnym agresorom gotowość sojuszu do obrony członków wszystkimi dostępnymi środkami, w tym z wykorzystaniem broni nuklearnej. NATO od początku istnienia jest sojuszem jądrowym i chociaż czasami pojawiają się głosy o popieraniu przez kierownictwo NATO rozbrojenia nuklearnego, oficjalna doktryna zakłada, że tak długo, jak inne państwa będą dysponowały bronią jądrową, NATO również będzie ją miało w swoim arsenale.

Odkąd rozpoczęliśmy finansowanie Konfliktów przez Patronite i Buycoffee, serwis pozostał dzięki Waszej hojności wolny od reklam Google. Aby utrzymać ten stan rzeczy, potrzebujemy 2000 złotych miesięcznie.

Możecie nas wspierać przez Patronite.pl i przez Buycoffee.to.

Rozumiemy, że nie każdy może sobie pozwolić na to, by nas sponsorować, ale jeśli wspomożecie nas finansowo, obiecujemy, że Wasze pieniądze się nie zmarnują. Nasze comiesięczne podsumowania sytuacji finansowej możecie przeczytać tutaj.

GRUDZIEŃ BEZ REKLAM GOOGLE 89%

Dla jasności należy zaznaczyć, że NATO jako takie nie posiada własnej broni jądrowej. Jest ona w uzbrojeniu trzech państw wchodzących w skład sojuszu – Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji – które mogą ją wykorzystać do realizacji celów sojuszu. Dotyczy to zwłaszcza broni amerykańskiej i brytyjskiej, ponieważ Francuzi od dekad pielęgnują poli­tykę pełnej niezależności swoich sił jądrowych. Aby NATO mogło użyć broni jądrowej, wyma­gana jest zgoda przedstawicieli wszystkich trzydziestu jeden członków Grupy Planowa­nia Nuklearnego. Spośród wszystkich członków NATO do grupy nie należy jedynie Francja. Drugim warunkiem użycia broni jądrowej jest wspólna zgoda prezydenta Stanów Zjedno­czo­nych i premiera Wielkiej Brytanii.

Tegoroczna edycja ćwiczeń odbywa się nad północno-zachodnią częścią Europy, głównie nad Morzem Północnym. Główną bazą jest holenderskie Volkel. Ponadto samoloty operują z baz Kleine-Brogel w Belgii i Lakenheath w Wielkiej Brytanii. Wszystkie te bazy są przystosowane do składowania broni jądrowej. Ponadto duża liczba samolotów konwencjonalnych operuje z duńskiej bazy Skrydstrup.

Test kompatybilności F-35A i bomby B61-12.
(US Air Force)

W tym roku po raz pierwszy w historii na czele grupy uderzeniowej latają holenderskie samoloty wielozadaniowe F-35A Lightning II. Do tej pory najczęściej były to amerykańskie F-15E Strike Eagle. Holenderskim samolotom towarzyszyły niemieckie i włoskie Tornada. Wszystkie te samoloty są przystosowane do przenoszenia amerykańskich bomb jądrowych B61.

Ponadto w ćwiczeniach uczestniczą liczne samoloty wsparcia: rozpoznawcze, wczesnego ostrzegania, latające cysterny czy myśliwce eskortujące. W czasie rzeczywistego konfliktu te samoloty będą wypełniały misje SNOWCAT (Support of Nuclear Operations With Conven­tional Air Tactics). Oznacza to wsparcie misji jądrowej środkami konwencjonalnymi. Jest to bardzo szeroki wachlarz możliwych zadań obejmujący między innymi wywalczanie przewagi powietrznej na trasie przelotu grupy uderzeniowej, obezwładnianie obrony przeciw­lot­ni­czej, rozpozna­nie, misje tankowania powietrznego czy zadania poszuki­wawczo-ratunkowe na rzecz zestrzelonych załóg.

Zaangażowanie w misje SNOWCAT symbolizuje gotowość państw nie­uczest­ni­czą­cych w programie NATO Nuclear Sharing do przyjęcia na siebie pewnej odpowiedzialności związanej z wysiłkiem jądrowym sojuszu. Do grupy państw realizującą misje SNOWCAT zaliczają się trzy mocarstwa jądrowe, pięć państw z programu NATO Nuclear Sharing i siedem państw nie­uczest­ni­czą­cych: Czechy, Dania, Grecja, Węgry, Norwegia, Rumunia i Polska. Ponadto w zeszłym roku w ćwiczeniach po raz pierwszy uczestniczyły myśliwce F/A-18 Hornet z fińskich sił powietrznych, a w tym roku zadebiutowały szwedzkie Gripeny.

W momencie przystępowania skandynawskiego państwa do NATO w marcu 2024 roku nie było do końca jasne, jakie stanowisko wobec polityki jądrowej sojuszu zajmie szwedzki rząd. Szwecja od 200 lat unikała jakiegokolwiek zaangażowania militarnego na arenie między­naro­dowej, nie licząc uczestnictwa w misjach Organizacji Narodów Zjednoczonych, a w ostatnich latach była postrzegana wręcz jako państwo pacyfistyczne. Stąd jej możliwe zaanga­żo­wanie w misje mające na celu wykorzystanie broni jądrowej mogło być dla sporej części społeczeństwa szokiem kulturowym.

– Szwedzki rząd musi zakomunikować obywatelom znaczenie faktu, że kraj dołączył do sojuszu nuklearnego – mówił Jim Stokes, dyrektor polityki jądrowej NATO. – Od 1949 roku odstraszanie jądrowej jest kluczowym elementem kolektywnej obrony i wzajemnych gwarancji bezpieczeństwa. Tak długo, jak będzie istniała broń nuklearna, NATO pozostanie sojuszem jądrowym.

Wysłanie Gripenów na ćwiczenia jest potwierdzeniem pełnego zaangażowania Szwecji w działania sojuszu. Potwierdzają to również czołowi szwedzcy politycy.

Para szwedzkich Gripenów C.
(Airwolfhound, Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic)

– W świecie ogarniętym niepewnością NATO potrzebuje wiarogodnych zdolności nuklearnych, aby zapobiegać atakom na sojusz. Ćwiczenia „Steadfast Noon” przyczyniają się do tego celu – powiedział premier Szwecji Ulf Kristersson.

– Poprzez udział myśliwców Gripen w ćwiczeniach „Steadfast Noon” Szwecja dokłada swoją cegiełkę do tego, aby odstraszanie jądrowe NATO było wiarygodne, silne i efektywne – dodał minister obrony Pål Jonson.

„Steadfast Noon” to nie tylko prowadzenie ofensywnych operacji lotniczych, ale też ćwiczenia z zabezpieczania infrastruktury niezbędnej do prowadzenia takich operacji. W tegorocznej edycji manewrów uwzględniono bowiem doświadczenia wyniesione z wojny rosyjsko-ukraińskiej i wydarzeń na wschodniej flance NATO, zwłaszcza w kwestii masowego wykorzystania bezzałogowych systemów latających. Uczestnicy ćwiczeń musieli między innymi zaplanować obronę baz przed masowymi nalotami dronów.

Master Sgt. Andrew Sinclair