Z okazji świąt Bożego Narodzenia pracownicy chorwackiej ambasady w Słowenii postanowili obdarować pracowników słoweńskiego ministerstwa spraw zagranicznych pudełkami popularnych czekoladek produkowanych przez firmę Kraš. Byłby to miły gest, tyle że na pudełku znajduje się napis „Pozdrowienia z Chorwacji” i mapa tego kraju, na której granica chorwacko-słoweńska została poprowadzona środkiem spornej Zatoki Pirańskiej. Taki podział wód zatoki jest promowany w Chorwacji, ale nieuznawany przez Słowenię, ponieważ w ten sposób traci ona dostęp do otwartego morza.
Według anonimowych słoweńskich urzędników prezent został odebrany jako nieakceptowalna prowokacja i ministerstwo zwróciło wszystkie prezenty chorwackiej ambasadzie zapakowane w torby z hasłem „I Feel Slovenia”. Żeby nie eskalować sytuacji nie zdecydowano się na wystosowanie oficjalnych not dyplomatycznych.
– W dyplomacji normalną praktyką jest wysyłanie niewielkich prezentów do ludzi, z którymi często się współpracuje. W tym roku wysłaliśmy stosowne prezenty. Niektórzy otrzymali chorwackie wina, inni czekoladki, a jeszcze inni obie te rzeczy. Osobiście decydowałam co zostanie wręczone i to były moje życzenia powodzenia. Nie uważałam, że prezenty mają polityczne przesłanie, a tym bardziej mogą być prowokacją – powiedziała chorwacka ambasador w Lublanie Vesna Terzić. Potwierdziła, że część prezentów wróciła w torbach ze słoweńskim sloganem turystycznym.
– Ponieważ granica pomiędzy Chorwacją i Słowenią nie została wyznaczona i jest przedmiotem międzynarodowego arbitrażu, ministerstwo zwróciło prezenty chorwackiej ambasadzie – głosi oświadczenie słoweńskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
(total-croatia-news.com, fot. Captain Blood via Wikimedia Commons)