Dowództwo US Air Force na obszarze Pacyfiku (PACAF) prowadzi program, mający zaowocować wykorzystaniem sztucznej inteligencji do monitorowania i przewidywania działań obcych sił powietrznych na Pacyfiku. Oficjalnie nie wymienia się żadnego państwa, ale wiadomo, że chodzi o Chiny i Rosję.
Wobec coraz częstszych prognoz niekorzystnego dla USA przebiegu ewentualnego konfliktu zbrojnego z Chinami lub Rosją amerykańskie siły zbrojne zwiększają nakłady na rozwój tak zwanych broni przyszłości. Poczesną rolę odgrywa w tym procesie sztuczna inteligencja.
Pomysł PACAF-u to stworzenie bazy danych kontaktów radarowych ruchu lotniczego nad Pacyfikiem zarejestrowanych w ciągu ostatniego roku i aktualizowanej na bieżąco. Sztuczna inteligencja ma przeanalizować ten gigantyczny zasób danych, wyszukać w nim prawidłowości i opracować modele zachowań sił powietrznych innych państw. Tak wyposażone systemy będą w stanie wychwycić nawet drobne zmiany i przewidywać dalszy rozwój sytuacji, w tym możliwość ataku. W przyszłości na wsparcie ze strony sztucznej inteligencji będą mogły liczyć nie tylko systemy dowodzenia, ale nawet pojedynczy piloci.
Rosnąca aktywność rosyjskiego i chińskiego lotnictwa nad Pacyfikiem budzie duże zaniepokojenie Pentagonu. Szczególnie do myślenia dały wydarzenia z 23 lipca tego roku, gdy rosyjskie i chińskie samoloty naruszyły południowokoreańską strefę identyfikacji obrony powietrznej. Akcja sprawiała wrażenie skoordynowanej.
Zobacz też: Projekt Skyborg, czyli R2-D2 dla US Air Force
(defenseone.com)