Laboratorium badawcze sił powietrznych Stanów Zjednoczonych odkryło, że największy wpływ na powstawanie korozji w samolotach mają nie – jak dotąd sądzono – niekorzystne kombinacje temperatury i wilgotności powietrza oraz aerozole wody morskiej, lecz gromadzące się w płatowcu mikroorganizmy. Problem jest o tyle dotkliwy, że statystyczny wiek samolotu US Air Force to w tej chwili dwadzieścia siedem lat.

Naukowcy odkryli, że bakterie, grzyby i pleśnie, produkując niszczące dla metali kwasy i enzymy, są wcale nie mniej groźne niż zwykłe utlenianie się, generując jedną piątą z kwoty około 6 miliardów dolarów, którą USAF wydaje corocznie na walkę z korozją. Powstawaniu kolonii mikroorganizmów na samolotach sprzyjają wilgoć, para wodna, kontakt z ludzką florą bakteryjną. Doskonałe warunki do ich przenoszenia i rozmnażania się tworzą też nowe, „ekologiczne” powłoki lakiernicze (na bazie wody zamiast agresywnych syntetycznych rozpuszczalników) oraz bardzo modne w ostatnim czasie biopaliwa, zawierające oleje roślinne i tłuszcze pochodzenia zwierzęcego.

Co gorsza, powodowana przez mikroby korozja występuje często w ciasnych, trudno dostępnych miejscach, stając się niemożliwa do usunięcia środkami mechanicznymi lub chemicznymi. W związku z tym od 2017 roku planowane jest użycie do odkażania samolotów z bakterii, grzybów i pleśni komór dekontaminacyjnych przewidywanych do usuwania skażeń powstałych w wyniku kontaktu z bronią biologiczną. Ponieważ komory te wytwarzają temperaturę ponad osiemdziesięciu stopni Celsjusza, cały proces jest żartobliwie nazywany „gotowaniem F-16”. Pomimo obaw przed bakteriami na razie nie przewiduje się jednak obowiązku dotykania samolotów przez obsługę naziemną wyłącznie w rękawiczkach.

Przy okazji warto wspomnieć, że problem ten przypomina nieco przewidywane skutki działania futurystycznych, niezabijających broni. Jedna z takich broni, w postaci środka rozpylanego przez samolot, śmigłowiec lub pocisk powodować miała, by pewne rodzaje materiałów (na przykład paliwa, guma, izolacje elektryczne) traciły swoje właściwości, doprowadzając do wyłączenia sprzętu wojskowego z eksploatacji bez konieczności użycia wybuchowych środków rażenia.

(foxtrotalpha.jalopnik.com, popularmechanics.com; fot. US Air Force / Master Sgt. Joseph Swafford)