Szefowie Saaba dostrzegają rosnący potencjał rynku wschodniej Azji w segmencie morskich samolotów patrolowych. Głównym czynnikiem za to odpowiedzialnym są znaczne zakupy okrętów podwodnych przez wiele państw regionu. Dodatkowymi czynnikami wzmagającym popyt na samoloty tego typu są rosnące napięcie i spory terytorialne na obszarze Morza Południowochińskiego, piractwo oraz przemyt.

Jest to więc doskonała okazja do wypromowania w regonie swoich rozwiązań w zakresie rozpoznania morskiego i zwalczania okrętów podwodnych. Według przedstawicieli szwedzkiej firmy potencjalni klienci zainteresowani są samolotami uzbrojonymi w lekkie torpedy, nie ma natomiast zainteresowania uzbrajaniem tych maszyn w rakiety czy działka.

Saab nie produkuje wyspecjalizowanych samolotów rozpoznawczych ani zwalczania okrętów podwodnych, ale może zintegrować swój system rozpoznania morskiego Swordfish MPA z każdym odpowiedniej wielkości samolotem. System ten zamontowany jest już na samolotach Bombardier Q400 i Saab 2000.

Ponadto Saab ma zamiar zarobić także na sprzedaży Gripenów do Malezji, która od długiego czasu prowadzi postepowanie mające na celu wybór nowego samolotu wielozadaniowego, który zastąpić ma MiG-i-29. Poza Gripenem w przetargu startują także F/A-18E/F, Rafale i Typhoon.

(flightglobal.com, fot. Maciej Hypś, konflikty.pl)

Maciej Hypś, konflikty.pl