Udzielając wywiadu dla lokalnej telewizji NTV, turecki minister obrony Fikri Işık stwierdził, że Ankara negocjuje zakup rosyjskich systemów obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej dalekiego i średniego zasięgu S-400 Triumf. Işık zaznaczył, że nie oznacza to przerwania rozmów z którymkolwiek z partnerów negocjacyjnych, gdyż Turcja jest otwarta na każdą propozycję spełniającą krajowe wymagania. – Nadal prowadzimy rozmowy z innymi potencjalnymi kontrahentami. Stanowisko Rosji jest pozytywne – skwitował szef resortu obrony.
Na początku listopada Aleksander Fomin, szef Federalnej Służby do spraw Współpracy Wojskowo-Technicznej, poinformował o tym, że sprzedaż systemów obrony powietrznej Turkom znajduje się w agendzie rozmów na temat współpracy wojskowej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Turcja będzie dążyć do tego, aby przyszły system obrony powietrznej był produkowany lokalnie. Jednocześnie Işık zapewnił, że S-400 w tureckich siłach zbrojnych będzie spełniał standardy NATO.
Nowy rozdział w ramach programu T-LORAMIDS (Turkish Long Range Air and Missile Defense System) jest wynikiem anulowania przez Ankarę porozumienia z chińskim koncernem przemysłu obronnego CPMIEC (China Precision Machinery Export-Import Corporation) w listopadzie 2015 roku. Obecnie w grze pozostają na pewno SAMP/T z pociskami Aster 30 Block 1 i MEADS. Ostatnio szerzej mówiło się również o powrocie do łask S-300WM, teraz zaś do grona dołączył S-400 Triumf.
(tass.com; fot. Соколрус na licencji Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International via Wikimedia Commons)