Rozpoczęła się przebudowa japońskiego niszczyciela śmigłowcowego Izumo, mająca przystosowac okręt do obsługi myśliwców F-35B Lightning II. Prace są prowadzone w należącej do konsorcjum Japan Marine United Corporation (JMU) stoczni Isogo w Yokohamie.
Według serwisu Jane’s przebudowa będzie podzielona na dwa etapy, pokrywające się z zaplanowanym harmonogramem remontów okrętu. Pozwoli to na pełen powrót do służby zmodernizowanego okrętu w roku 2025 lub na początku 2026. Także wstępnie na rok 2026 przewidziane są dostawy pierwszych z czterdziestu pięciu planowanych F-35B.
Pełen zakres prac nie jest jeszcze znany. Za pewnik uchodzą wzmocnienie pokładu lotniczego i pokrycie go warstwą odporną na działanie wysokich temperatur. Konieczne będzie także wprowadzenie nowego oświetlenia pokładu i systemu wspomagającego lądowanie samolotów. Nie wiadomo, czy Izumo otrzyma skocznię startową. Nie jest także znany harmonogram prac nad siostrzaną jednostką Izumo – Kagą.
Do czasu osiągnięcia gotowości operacyjnej przez jednostki wyposażone w F-35B japońskie ministerstwo obrony chce, aby z pokładów niszczycieli śmigłowcowych operowały eskadry US Marine Corps. Ma to pozwolić Morskim Siłom Samoobrony na zdobycie koniecznych doświadczeń i opracowanie niezbędnych procedur.
Pod koniec ubiegłego roku w sieci pojawiły się zdjęcia sugerujące, że amerykański koncern General Atomics sporządził wstępną propozycję przebudowy Izumo i Kagi na klasyczne lotniskowce lekkie. Okręty miałyby otrzymać skośny pokład lotniczy i katapulty elektromagnetyczne.
Takie podejście miało pozwolić na wykorzystanie myśliwców F-35C i samolotów wczesnego ostrzegania E-2D Hawkeye. Pomysł tak głębokiej przebudowy szeroko skrytykowano jako zbyt kosztowny, wymagający technicznie i wadliwy.
Zobacz też: USS America z trzynastoma (lub więcej) F-35B
(janes.com)