Prezydent Rumen Radew zdecydował się na skorzystanie z prawa weta wobec ustawy zatwierdzającej pozyskanie samolotów bojowych F-16 Block 70 przez bułgarskie wojska lotnicze. Według Radewa gwałtowna debata parlamentarna dowiodła, iż porozumienie ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie zakupu samolotów nie cieszy się poparciem opinii publicznej.
Jak informowaliśmy wcześniej, Bułgaria zgodziła się na niekorzystne warunki zakupu Viperów. Obejmująca łącznie cztery kontrakty i warta 1,25 miliarda dolarów transakcja – najkosztowniejsza w historii tamtejszych sił zbrojnych od upadku komunizmu – zakończyłaby się dostawą ośmiu samolotów z bardzo skromnym zestawem uzbrojenia, zwłaszcza w kategorii broni powietrze–ziemia.
– Związanie się Republiki Bułgarii wieloletnimi zobowiązaniami bez konsensusu narodowego i przekonania co do wzajemnie możliwych do przyjęcia warunków porozumienia jest skrajnie niepokojące – oświadczył Rumen Radew, który w latach 2014–2016 pełnił funkcję dowódcy bułgarskich sił powietrznych. – Bułgaria potrzebuje samolotu wielozadaniowego, a cechę tę uzyskuje się nie tylko poprzez jego możliwości, ale także przez kompletny pakiet wyposażenia, osprzętu i szkolenia. Opinia publiczne musi otrzymać jednoznaczną odpowiedź, czy kontrakt prowadzi do uzyskania takiego efektu.
Do odrzucenia weta prezydenckiego potrzeba 121 głosów w liczącym 240 deputowanych Zgromadzeniu Narodowym. Prawdopodobnie uda się zebrać wystarczającą liczbę głosów. Jeżeli jednak nie, możliwe są dwa scenariusze: kolejna runda negocjacji z Amerykanami lub wznowienie procedury wyboru myśliwca.
Zobacz też: F-16 uszkodzony pociskami z własnego działka
(reuters.com, novinite.com)